Nasiono umieszczone w ziemi wyrośnie na wielkie drzewo, które ma wiele
gałęzi, kwiatów itd. Powinniśmy zrozumieć, że te gałęzie, kwiaty i owoce
pochodzą wyłącznie z ziemi. Postać drzewa i jego części kiedyś znikną,
ale ziemia, z której one powstały, pozostanie na zawsze. Jest ona
podstawą. Podobnie, to, co powstało z brahmana w postaci pradżniany
(mądrości), przejawia się na bardzo różne sposoby. Aspekt brahmana jest
obecny w każdym narządzie ludzkiej istoty. Z czasem jednak ciało się
starzeje, umiera i znika. Tego rodzaju stworzenie mówi nam, że aspekt
brahmana możemy dostrzec i rozpoznać wszędzie. Gopiki rozumiały, że
wszystko to jest faktycznie mithją, czyli czymś nierzeczywistym. One nie
były zwykłymi kobietami. Prowadziły różne sadhany (praktyki duchowe), a
brahman przejawiał się w nich tak dobitnie, jak gdyby urodziły się tylko
po to, by go zrozumieć. Gopiki to ideały. W poprzednich wcieleniach były
riszimi (mędrcami). Wiedziały, że gdy w pełni zrozumieją brahmana, staną
się tożsame z brahmanem. Realizowały swoją jedność z boskością. Nazywały
ją madhjamą. To, czego nie ma na początku i czego nie ma na końcu, ale
istnieje tylko między początkiem i końcem, można nazwać madhjamą. Nic,
co widzimy teraz w stworzeniu, nie istniało, zanim Bóg tego nie
stworzył. Po rozpadzie tego świata też niczego nie zobaczymy. Świat
widzimy tylko w tym pośrednim czasie, tak jak przelotne chmury.
Każdy człowiek zrozumie tę prawdę, gdy podejmie następujący tok
rozumowania. Należy zadać sobie pytanie, czy istnieliśmy, zanim urodziło
się ciało i czy będziemy istnieć po śmierci ciała. Ludzkie ciało
istnieje tylko pomiędzy narodzinami i śmiercią. To, o czym mówimy,
dotyczy wszystkiego, co widzimy w stworzeniu, włącznie z górami,
drzewami, zwierzętami itd. W odpowiednim czasie wszystko to rozpłynie
się w wieczności. Z czasem całe stworzenie, które jest skutkiem naszych
wyobrażeń, rozpłynie się. Cała materia, którą widzimy wokół siebie, z
czasem podlega rozkładowi. Abyśmy mogli dostrzec boskość w ludzkich
istotach, powinniśmy zrozumieć własną naturę i formę. Kim są wasi
rodzice, przyjaciele, krewni i wrogowie przed waszymi urodzinami? Do
kogo należą bogactwa, ogrody, domy i pola? Skąd przyszliśmy i dokąd
zmierzamy? Dokąd pójdziemy po śmierci ciała? Skąd przyszło to ciało? Nie
znamy adresu, skąd przybyliśmy, ani nie wiemy, dokąd się udamy. Czy
skończymy na śmietniku? Powinniśmy zrozumieć, że pochodzimy od brahmana
i ostatecznie do niego pójdziemy. Powinniśmy postarać się zrozumieć
głębię ludzkiej ignorancji. Dzisiaj sytuacja wygląda tak, jak gdybyśmy
odrzucali drzewa i kwiaty niosące słodycz, a uganiali się za krzakami w
lesie. Porzucamy oryginał, a biegamy za imitacją. Nie doświadczając
słodyczy zawartej w winogronach na winoroślach, szukamy cierni niczym
wielbłąd w krzakach. Zachowując się tak, stajemy się zwierzętami.
Powinniśmy próbować rozpoznać boskość tkwiącą we wszystkich ludziach i
odnieść ten aspekt do własnej przeszłości i przyszłości.
Gopiki były przekonane, że boskość jest wszechobecna. Jednak ponieważ
posiadały ludzką postać, pragnęły cieszyć się i przebywać blisko boskiej
osobistości w ludzkiej postaci. Gdy Kriszna udał się do Mathury, ich
stanu nie da się opisać zwykłymi słowami. Chociaż wiedziały, że Kriszna
jest wszechobecny, na skutek ułudy i pod wpływem maji smuciły się, że
nie ma go w jego ludzkiej postaci. Pewnego razu, gdy gopiki rozmawiały o
Krisznie, przyleciała do nich duża pszczoła o ciemnym ubarwieniu, a
ponieważ cały czas myślały tylko o Krisznie, uznały, że to on do nich
przyszedł. Jedna z nich zaczęła porównywać ubarwienie pszczoły z cerą
Kriszny, a inna porównała cechy Kriszny do cech tej pszczoły. Kolejna
stwierdziła, że ponieważ Kriszna ma ciemną cerę, pszczoła ta jest w
istocie samym Kriszną. Jedną z cech pszczoły jest to, że leci do kwiatu
i wysysa z niego słodki miód, nie zwracając uwagi na sam kwiat. Gopiki
uznały, że Kriszna zachowywał się podobnie, w takim znaczeniu, że
wstępował do ich serc, wysysał z nich słodycz i odchodził zupełnie nie
licząc się z nimi. Doszły do wniosku, że teraz przyszedł w postaci
pszczoły, aby poddać je próbie. Któraś z nich powiedziała, że pszczoła
nie jest naturalna, gdyż pszczoły zwykle mają czułki w różnych
odcieniach czerni. Gdy są młode, czułki mają czarne, a starsze mają je
szare, natomiast ta ma czułki czerwone. Następna zauważyła, że w
Mathurze podczas zabawy Kriszny z jedną z gopik, która nosiła czerwoną
kropkę kumkumy (puder), prawdopodobnie jakaś jej drobina spadła na
Krisznę, a potem przeniosła się na pszczołę, gdy ta go dotknęła.
Znaczyło to więc, że pszczoła rzeczywiście przyleciała od Kriszny. W ten
sposób rozwiały wszystkie swoje wątpliwości i doszły do ostatecznego
wniosku, że pszczoła naprawdę pochodziła od Kriszny. W tej sytuacji,
widząc pszczołę, gopiki, które żyły z dala od Kriszny, poczuły
zazdrość. Jednakże bardzo szybko pomyślały, że nie należy być zazdrosnym
o kogoś, kto przebywał blisko Pana i zmieniły swoją postawę
stwierdzając, że jedynym sposobem zasłużenia sobie na łaskę Pana jest
okazywanie miłości, czyli premy. Jedna z nich zawołała: "Pszczoło!
Wracaj i powiedz Krisznie, aby był tak dobry i chociaż raz spojrzał na
nas". Druga dodała: "Powiedz mu, aby na chwilkę wniósł swoją jasność do
mojego ciemnego serca". Inna powiedziała, że jej życie było podobne do
uschniętego drzewa i prosiła pszczołę, aby zaniosła Krisznie jej
modlitwę o przywrócenie życia temu drzewu. Radha podeszła do pszczoły i
poprosiła: "Powiedz Krisznie, aby przyszedł i zobaczył moje zdruzgotane
życie oraz aby je naprawił, a potem nosił jako girlandę". Takie życzenia
gopiki przedkładały pszczole, aby zaniosła je do Kriszny. Istotne w tym
jest to, że cokolwiek zobaczyły, łączyły to z Kriszną. Uważały, że ich
serca nie są czyste, że ich życie nie jest święte i modliły się do
Kriszny, aby oczyścił ich serca i poprowadził je do ich przeznaczenia,
do którego miały prawo. To naturalne, że chcemy wrócić do miejsca, skąd
przyszliśmy. W tym stworzonym iluzorycznym wszechświecie ból i
przyjemność, strata i zysk zawsze chodzą w parze. Mimo że ich mężowie
złościli się, a teściowe różnorako je karały, ich myśli zawsze biegły za
Kriszną. Nie smuciło ich nic poza rozłąką z Kriszną. Ukazywały prawdę,
że świat jest mieszaniną bólu i przyjemności. Chociaż doznawały wielu
przykrości ze strony teściowych, myśli o Krisznie i jego darszan
sprawiały, że o wszystkim zapominały.
Kiedyś król Bhagiratha chciał sprowadzić Ganges na ziemię. Rzeka spytała
go, czy chce ją tam zabrać, aby ją zanieczyścić przez kontakt z ludźmi,
którzy popełniali mnóstwo grzechów. Myślała, że gdy przyjdzie do niej
wielu grzeszników, którzy nie wiedzą, czym jest dobroć i którzy cierpią
na samolubstwo, ona też stanie się grzeszna. Bhagirata odrzekł: "O
Gangesie! Na ziemi jest równie dużo świętych i oddanych ludzi jak
grzeszników. Jeśli się z tobą zetkną, zmyją swoje grzechy". Powinniśmy
tutaj odnotować to, że wiele dopływów, niektóre czyste i święte, inne
nieczyste, wpada do Gangesu, ale nie ma to wpływu na czystość tej rzeki.
Aspekty dobra i zła wynikają z naszych myśli; nie pochodzą skądinąd. Tę
prawdę ukazywały gopiki. Doszły one do wniosku, że rozłąka i smutek,
jakie znosiły, były ich wytworem, a nie Kriszny. Gdy małe dzieci płaczą,
biorą własny palec u nogi, ssą go i są szczęśliwe, myśląc, że otrzymują
jakiś sok. Nie zdają sobie sprawy z tego, że to, czym się cieszą,
pochodzi od nich samych. Podobnie, pies gryzie twardą i suchą kość
raniąc sobie dziąsła. Ze zranionych dziąseł płynie krew, a pies jest
bardzo szczęśliwy, zlizując własną krew. Prawda jest jednak taka, że
krew pochodzi od samego psa, a nie z zewnątrz. Tak samo jest z nami;
dobro i zło, które odczuwamy, pochodzi z naszego wnętrza, a nie z
zewnątrz, czy od kogoś innego. Ponieważ gopiki miały zrównoważony umysł,
ich zachowanie było przykładne. Doświadczały brahmana, ale my, czytając
Bhagawatę, odnosimy mylne wrażenie, że były one zwykłymi kobietami. Były
to wielbicielki o zrównoważonym umyśle. Miały święte serca - nie miały
żadnych przywiązań, nie miały ego. Na co dzień praktykowały dharmę, a
ich życie było wzorem dla innych. Dzisiaj próbujemy żyć tak jak gopiki i
gopale. Takich rzeczy nie można opisać, można ich tylko doświadczać.
Nasze życie jest pełne pragnień. W dniu, w którym te pragnienia znikną,
nasze serce stanie się święte. Bardzo ważne miejsce zajmują zazdrość i
ego. Dopóki jesteśmy nimi wypełnieni, nie możemy zrozumieć świętych
aspektów Kriszny.
Dzisiaj musicie rozwinąć tak głębokie oddanie, że będziecie myśleć o
Bogu jako o jedynej rzeczywistości. Nie powinniśmy dążyć do zdobycia
łaski Boga z czysto samolubnych powodów. Powinniśmy postarać się
dostrzegać boskość we wszystkich, tak jak wszechobecność Boga. Musimy
życie poświęcić na rozpoznanie boskości we wszystkich i zasłużyć na
łaskę Pana.
Prema swarupy (ucieleśnienia miłości)!
Wszystko, co znajduje się na tym świecie, kiedyś musi zniknąć. Nie jest
właściwe, że wkładamy tyle wysiłku przez wzgląd na ciało, które pewnego
dnia się rozpadnie. Jeśli będziemy dalej tak postępować, przyniesie to
ujmę ludzkiej naturze. Ilu było władców, rządzących królestwami na tej
ziemi, którzy pysznili się stanem posiadania? Gdzie oni dzisiaj są?
W tym pełnym chwały kraju Bharatu żyła Sawitri, która uratowała swojego
męża i pokonała Jamę (boga śmierci). W tym świętym kraju żyła
Czandramati, która dzięki swojej sile zdołała ugasić pożar lasu. W
waszej ojczyźnie żyła Sita, córka ziemi, która bez strachu wstąpiła w
ogień. Bharat zrodził tak wielkie pawitratmy (czyste dusze) i świętych
ludzi, ale czy dzisiaj oni istnieją? Hariśczandra był wielkim królem,
który w każdych warunkach trzymał się prawdy. Czy dzisiaj on istnieje?
Kiedyś całym światem rządził król Nala. Czy dzisiaj on istnieje? Śri
Rama zbudował most przez ocean. Czy dzisiaj on istnieje? Tak więc, każde
ludzkie ciało z czasem znika. Dopóki ciało trwa i żyje, musimy starać
się prowadzić święte życie i zasłużyć na łaskę Pana. Gopiki dedykowały
Krisznie wszystkie swoje idee, myśli i czyny. Z drugiej strony,
dzisiejsi wielbiciele mówią, że poddadzą się Krisznie, ale w praktyce po
prostu zaspokajają swoje pragnienia. Takie podejście nigdy nie
doprowadzi do właściwych rezultatów, o jakie nam chodzi. Wy, młodzi
ludzie, powinniście dać przykład idealnego oddania i wiary innym
mieszkańcom kraju. Prowadzenie czystego i bezinteresownego życia jest
bardzo ważne. Nie powinno być w was ego. Zdobyć łaskę Pana będziecie
mogli tylko wtedy, gdy będziecie mieli święte myśli.
Dharmiczne zasady stanowią podstawę zachowania człowieka. Rodzimy się
jako ludzkie istoty. Żyjemy jako ludzkie istoty, ale zachowujemy się jak
zwierzęta. Nasze zachowanie i postępki są gorsze niż zwierząt. Miejsce,
gdzie zbierają się uczniowie i studenci, powinno być spokojne i
bezpieczne, ale dzisiaj staje się ono straszne i niebezpieczne.
Powinniście starać się pozbyć tej skazy. W tym celu niezbędne jest
panowanie nad narządami zmysłów. Bhagawata podsuwa wiele metod
prowadzących do tego celu. Przez minione 13 dni słuchaliście opowieści
Bhagawaty. Każdy epizod tego świętego tekstu stanowi idealny przykład
dla ludzi. Jest on przepełniony miłością. To, co pochodzi z czystej
miłości, jest także pełne miłości. To, co pochodzi z pełni, musi także
być pełne i kompletne. Jeśli z nieskończonego i pełnego źródła
pobierzecie coś pełnego, wówczas to, co zostanie, będzie dalej pełne.
Właśnie to wyraża powiedzenie: "Tam oto pełnia, to wszystko tutaj
pełnia; z pełni wyłania się pełnia i znów pełnią pozostaje, z pełni
połączonej z pełnią1". Wszyscy pochodzimy z nieśmiertelnego
źródła i jesteśmy nieśmiertelni. To podlegające rozpadowi ciało nie jest
nieśmiertelne. Miłość, która jest ucieleśnieniem Boga, określono słowem
rasawiszaha (pokonująca słodyczą). Pochodzi ona z rasy (słodkiej esencji
brahmana), a to, co pochodzi z rasy, zawsze jest silne. Niekiedy wydaje
się słaba, ale dzieje się tak po prostu dlatego, że my hołdujemy
samolubstwu i słabościom. Nasze święte życie kierujemy na grzeszne
ścieżki. Nikt inny za to nie odpowiada - każdy odpowiada za siebie.
Każdy, kto chce się poprawić, musi wstąpić na świętą ścieżkę. Mam
nadzieję, że wysłuchując tak świętych rzeczy, uczniowie pozbędą się
nieczystości i staną się silni i zdrowi.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1978.htm
1 Jest to początek upaniszady Iśa: Purnam adah purnam idam, purnat purnam udaćjate; purnasja purnam adaja, purnam ewa awaśiszjate; w: Upaniszady, tłum. Marta Kudelska, Oficyna Literacka 1998