Czas umyka, jak gdyby zdmuchiwał go silny wiatr. Podobnie też czas życia
każdego topnieje jak bryła lodu. Mimo to człowiek tylko posuwa się do
przodu, nie rozpoznając swoich obowiązków. Czy takie jest przeznaczenie
człowieka? Czy do tego sprowadzają się jego ambicje? Czy to jest
wszystko, co ma spełnić w swym życiu? Czy urodziwszy się w tym świętym
kraju Bharatu, osiągnąwszy ludzkie narodziny, które niełatwo osiągnąć,
człowiek w ten sposób ma spędzać życie?
Marzenie senne jest tylko grą naszego umysłu. Jawa też jest przejawem
naszego umysłu. Obie te rzeczy są nieprawdziwe. Człowiek, nie potrafiąc
dostrzec tej prawdy, myli prawdę z nieprawdą i nieprawdę z prawdą.
Ludzkie ciało w rzeczywistości wiąże się z anandą, czyli błogością, i
zostało nam dane, abyśmy mogli dostąpić wizji paramatmy. Głównym
zadaniem człowieka jest poznanie tajemnicy i prawdy kryjącej się za
życiem. Marnujemy czas tak, jak człowiek, który ścina drzewo sandałowe
na opał. W złotym garnku próbujemy gotować coś bardzo pośledniego.
Ciało, które otrzymaliśmy w celu poszukiwania prawdy, używamy w
poślednich celach. W istocie musimy szukać kamienia szlachetnego w
prochu ziemi. Takiego kamienia nie da się znaleźć na czubku drzewa.
Podobnie, perły mądrości można znaleźć jedynie w ludzkim ciele, które
jest tylko prochem. "Prochem jesteś i w proch się obrócisz1."
Jeśli chcemy ustanowić pokój na tym świecie, musimy oczyścić własne
umysły. Ludzie mówią o pokoju, ale w działaniu wykazują przemoc. W
rękach trzymają bombę atomową, a ciągle głośno mówią o potrzebie pokoju.
Nawet gdy dosięgniecie księżyca, nie będziecie mieli spokoju i
szczęścia. Zamiast w tak niespokojnym świecie w pełni zawierzyć Bogu,
kreujemy dalsze niepokoje.
Uczniowie i studenci!
Całą swoją nadzieję pokładam w młodzieży. Dzisiejsza młodzież to
przyszli obywatele i to oni będą odpowiedzialni za pomyślność Bharatu.
Dobro i zło kraju zależy od młodzieży.
Przez te 30 dni mieszkaliście w Brindawanie i swój czas spędzaliście w
sposób niebiański. Przyjmujemy, że letnie seminaria dobiegły dzisiaj
końca. Ale nasze seminaria nie kończą się nigdy. Do dzisiaj
mieszkaliście w Brindawanie i tutaj przeżywaliście radość. Ale od
dzisiaj musicie sprawić, by Brindawan mieszkał w waszym sercu. Do
dzisiaj siadywaliście w tym audytorium. Od dzisiaj musicie wziąć do
serca wszystkich i wszystko, czego się tutaj nauczyliście. Jeśli
zdołacie rozwinąć w sobie taką postawę, nie będzie miejsca na różnice
miedzy wami.
Uczniowie i studenci!
Nikt zdrowy nie chce iść do lekarza. Osoba, która jest zdrowa i dobrze
się czuje, nie zechce poddać się badaniom lekarskim. Tylko ktoś z
dolegliwościami idzie do lekarza i zadaje wiele pytań na temat swojego
zdrowia. Dopóki człowiekowi nic nie dolega, nie chce spotykać się z
innymi. Ponieważ wszyscy przybyliście tutaj, znaczy to, że w każdym z
was jest jakaś wada. Chcecie pozbyć się tych usterek i zyskać spokój.
Przybyliście tu, by zrzucić z siebie błahe idee i rozbiegane myśli, a
zabrać z sobą niezmienną prawdę. Przyszliście tutaj, mając na względzie
nabycie nowych pomysłów, dobrych idei oraz usłać różami ścieżkę swojego
życia. To zadanie realizowaliście przez minione 30 dni.
Wielu z was nie chce wracać. Pamiętajcie jednak, że Swami jest z wami.
Nie powinniście żywić wrażenia, że powrót jest czymś niechcianym i
narzuconym. Takie są ideały Sai. Tak jak diament ma wiele różnych faset,
tak też Sai ma wiele różnych faset. Jest on w was wszystkich. Chociaż
diament ma wiele faset ze wszystkich stron, to w środkowej części
wszystkie się łączą. Zatem, chłopcy i dziewczęta, wszyscy powinniście
rozwinąć się w promienie, które emanują z tego środka. Idźcie i
ustanówcie tę formę sewy (służby), którą tutaj wybraliście.
Kwiat lotosu ma liczne płatki, ale wszystkie łączą się w części
środkowej. Tę centralną część lotosu stanowi Sathya Sai, a wy jesteście
połączeni z nią jak płatki.
Młodzi ludzie, powinniście rozwinąć ducha poświęcenia. Gdy go
rozwiniecie, powinniście zrozumieć, że nie ma różnic wynikających z
religii. Powinniście ustanawiać jedność wszystkich religii. Zawsze
powinniście starać się służyć innym. Musicie przywracać i podtrzymywać
świętą kulturę Bharatu. Przyswajając sobie świętą esencję naszej
kultury, którą poznawaliście przez ubiegłe 30 dni, doznawaliście pewnego
rodzaju błogości. Musicie także w przyszłości starać się to kontynuować.
Ludzkiej naturze nie przystoi zapomnieć o tym, czego wysłuchaliście,
zaraz po opuszczeniu tego miejsca.
Uczniowie i studenci!
Musicie mocno panować nad umysłem. Baczcie, by nie zapanowały nad wami
niegodne pragnienia umysłu. Musicie służyć swoim rodzicom, swojej
społeczności i krajowi. Jest to prawdziwa postać jogi. Tego rodzaju jogi
musicie doświadczać na co dzień. Musicie dojść do wielu rzeczy na polu
dharmy, religii i duchowości. Nikt nie jest w stanie praktykować tego
wszystkiego, ale musicie wybrać kilka rzeczy i zastosować je praktycznie
w życiu codziennym. Najważniejsze, byście codziennie, od rana do
wieczora, mieli na uwadze trzy zasadnicze nakazy: nie zapominaj o Bogu,
nie wierz w świat i nie obawiaj się śmierci. Te trzy rzeczy są niezbędne
w waszym życiu. Musicie zapomnieć wszystkie krzywdy wyrządzone wam przez
innych. Musicie zapomnieć także o każdej waszej przysłudze udzielonej
innym. Jeśli będziecie ciągle myśleć o doznanej od kogoś krzywdzie,
będziecie próbować w odwecie zaszkodzić tamtej osobie. Odwzajemnianie
krzywdy jest grzeszne. Nie powinniście popełniać takiego grzechu.
Zapominając o dobru uczynionym innym, nie będziecie od innych oczekiwać
odwdzięczenia. Jeśli zaś oczekujecie czegoś w odpłacie i nie dostaniecie
tego, będziecie musieli ponownie się urodzić.
Nie powinniście uczestniczyć w transakcjach związanych z cyklem narodzin
i śmierci. Niestety, dzisiaj wielu ludzi wkracza na ścieżkę duchową, tak
jak gdyby była to ścieżka biznesu. Mam nadzieję, że nie będziecie robić
takich rzeczy, że rozpoznacie prawdę i sprawicie, że wasze życie będzie
owocne i celowe.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Błogość i szczęście, których doświadczyliście tutaj, powinny
zainspirować was do obdarzenia taką samą błogością i szczęściem waszych
przyjaciół w swoim miejscu zamieszkania. Nie powinniście stać się
samolubni. To, czego nie możecie uzyskać pracą lub z racji urodzenia,
możecie uzyskać przez poświęcenie.
Musimy też właściwie rozumieć znaczenie słowa dharma. Uważamy, że nasze
obowiązki to nasza dharma. Tak nie jest. Naszą prawdziwą dharmą jest
robienie czegoś, co przynosi innym przyjemność i szczęście. Ale
cokolwiek robimy, nie powinno to ograniczać wolności, którą cieszą się inni.
Powinniśmy zważać, by nie robić tego, co uważamy za złe u innych.
Powinniśmy też zwrócić uwagę na zachowania innych, za które są oni
poważani, i we własnym postępowaniu robić tylko to, co uważa się za
godne szacunku.
Dzisiaj człowiek broni swojej godności i szacunku do siebie, ale nie
uważa za niezbędne chronić godności innych i szacunku do nich.
Skwapliwie próbujemy znaleźć wady u innych, ale w ogóle nie staramy się
znaleźć wad, które sami mamy. Gdy podejmiemy się poszukania własnych wad
i znajdziemy je, wówczas doświadczymy właściwego rodzaju błogości. Na
skutek doszukiwania się wad u innych nasz umysł staje się grzeszny.
Serce jest jak obiektyw aparatu fotograficznego. Nasz umysł jest jak
klisza w tym aparacie. Na tej kliszy zostają utrwalone myśli
przychodzące do umysłu. Dlatego nie możemy pozwalać, aby złe myśli
zagnieżdżały się w naszym umyśle.
Mam nadzieję, że skupicie uwagę na tak świętych rzeczach i dzięki temu
poczujecie zadowolenie z siebie. To, co powinniście wiedzieć, już
wiecie. Ale jeśli wiedząc to nie będziecie próbowali tego doświadczyć,
wiedza ta zostanie zmarnowana.
Pewien człowiek przyszedł do Sokratesa i powiedział: "Ty wiesz
wszystko". Sokrates odparł: "Nie wiem wszystkiego. Wiem tylko jedno".
"Co jest tym jednym, o którym wiesz?" - spytał przybyły. Sokrates
odpowiedział: "Wiem jedno - wiem, że nic nie wiem". Wy teraz myślicie,
że wiecie wszystko. Gdy ktoś przyjdzie i powie: "Byłeś lub byłaś na
letnich seminariach Sathya Sai. Czy wiesz już wszystko?". W tej sytuacji
powinniście zachować się tak, jak gdybyście nic nie wiedzieli. Dopiero
gdy zastosujecie to w praktyce, możecie mieć przekonanie, że je znacie.
Gdy mamy odczucie, że wiemy wszystko, okaże się, że wygląda to, jak
gdyby pochodziło z książek; lepiej żeby tam zostało. Mam nadzieję, że
to, co przeczytacie w książkach, osadzicie w głowie, a potem będziecie
stosować w praktyce.
Uczniowie i studenci!
Gdy wrócicie do siebie, powinniście postarać się nawiązać jakiś kontakt
z Organizacją Śri Sathya Sai. Rodzicom powinniście pokazać ważne zmiany,
jakie zaszły w waszym zachowaniu.
W dawnych czasach, gdy uczniowie wracali do swoich domów po zakończeniu
nauki, riszi zwykli mówić im różne rzeczy, takie jak "Czcij matkę jak
Boga, czcij ojca jak Boga, czcij nauczyciela jak Boga, mów prawdę,
podążaj ścieżką dharmy". Uczniowie chronili otrzymane nakazy tak, jak
gdyby były cennymi klejnotami. Przez resztę swojego życia zachowywali je
i chronili jako swój oręż.
Mam nadzieję, że także obecnie zachowacie w pamięci te święte sentencje.
Potraktujcie je poważnie i rozwińcie się w przyszłych obywateli
pracujących na rzecz swojej ojczyzny. Pierwszym krokiem w tym kierunku
jest miłość do ojca i matki. Zaraz po powrocie stąd musicie zacząć
przyjmować polecenia rodziców. W przyszłości wasze dzieci będą was
szanować jako rodziców tylko wtedy, gdy teraz będziecie okazywać
szacunek swoim rodzicom. Jeśli dzisiaj będziecie ignorować rodziców i
nie okazywać im szacunku, dokładnie takie samo lekceważenie i brak
szacunku spotka was w przyszłości ze strony waszych dzieci.
Uczniowie i studenci!
Rodzice zapewnili wam wszelkiego rodzaju ochronę, poświęcili swoje
wygody, by opiekować się wami. Jeśli wy z kolei wykażecie się brakiem
szacunku w stosunku do nich, Bóg także będzie z was niezadowolony.
Rodzice spełniają wasze materialne potrzeby i pragnienia. Jeśli nie
możecie ich szanować i kochać, jak mielibyście uszanować i pokochać Boga?
Mam nadzieję, że nie zapomnicie tego, czego się tutaj nauczyliście, że
zrekapitulujecie tę wiedzę i będziecie o niej myśleli. Zwierzęta nie
mają wewnętrznego widzenia. Mają tylko widzenie zewnętrzne, w kierunku
na zewnątrz. Ale my nie jesteśmy zwierzętami. Powinniśmy rozwijać
widzenie wewnętrzne. Nawet zwierzę, które nie ma wewnętrznego widzenia,
po jedzeniu wraca na swoje miejsce spoczynku i zaczyna przeżuwać i
trawić pokarm. Jeśli my, ludzkie istoty, którzy mamy zarówno wewnętrzne
jak i zewnętrzne widzenie, nie reasumujemy i nie przetrawiamy tego,
czego wysłuchaliśmy, stajemy się gorsi niż zwierzęta. To, czego się
dowiedzieliście, powinno wejść wam w krew i odtąd zawsze przejawiać się
z wnętrza. Mam nadzieję, że zapamiętacie całe to dobro, o którym
usłyszeliście podczas swojego pobytu w tym miejscu, i że będziecie
stosowali je praktycznie w swoim życiu codziennym, czerpiąc stąd radość
i błogość i pomagając społeczności, w której będziecie przebywać.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1977.htm
1 Biblia Tysiąclecia, Rdz.3.19.