Najważniejszą spośród czterech puruszarth (celów życia) - dharmy, arthy,
kamy i mokszy (prawości, dostatku, spełnienia pragnień i wyzwolenia) -
jest moksza. Pozostałe trzy są drugorzędne - są one tylko etapami na
drodze do mokszy. Błogość, do której aspirują ludzie, odprawiając
jadżnie, punje i rozmaite inne rytuały, jest przelotna. Gdy wyczerpią
się uczynione dobro i punje (tu: zasługi) zgromadzone przez człowieka,
nieuchronnie ponownie przyjmuje on ludzkie narodziny. Dlatego należy
starać się o to, co jest trwałe.
Nasze śruti (święte pisma przekazywane słownie, Wedy) uczą, że ludzie,
którzy znają paramatmę, mogą ją osiągnąć. Tylko ci, którzy rozumieją
brahmana, stają się tożsami z brahmanem. Oznacza to, że tylko ludzie,
którzy posiedli znajomość i biegłość w brahma widji (wiedzy o
brahmanie), mogą osiągnąć mokszę, czyli wyzwolenie. Całkiem naturalne
jest, że gdy podczas słabej poświaty księżyca i słabej widoczności
patrzymy na powróz, złudnie myślimy, że jest to wąż i pada na nas
strach. Chociaż w rzeczywistości jest to tylko powróz, na skutek
złudzenia myślimy, że jest to wąż i opanowuje nas strach. Podobnie,
chociaż atma nie jest związana ze światem, to naturalne jest, że
człowiek myśli, że jest w niej coś materialnego i światowego. Za to, że
nie potrafimy rozpoznać elementarnej prawdy o atmie, odpowiada nasza
ignorancja. Ignorancja ta jest znana pod wieloma nazwami. Niekiedy
nazywa się ją tamas, a kiedy indziej - moha. To są częste nazwy
ignorancji, ale jest też wiele innych, takich jak awjakta, maja itp.
Używa się ich do określania stanu ignorancji. Ignorancja sprawia, że
człowiek próbuje stworzyć w swoim umyśle iluzję tego, co w
rzeczywistości nie istnieje. Człowiek też próbuje zapomnieć to, co w
rzeczywistości istnieje. Stwarzanie czegoś, co nie istnieje, nazywa się
wikszepana. Nazwa ta obejmuje również zapominanie o tym, co istnieje. Na
skutek tych dwóch zachowań, człowiek doświadcza ułudy. Tak jak w
przypadku mylenia powroza z wężem powróz stanowi podstawę, tak samo dla
całego stworzenia, które widzimy wokół siebie, podstawą jest paramatma,
czyli Pan.
Powinniśmy wiedzieć, że rzeczywistość zakrywa coś, co nazywa się
awarana. W tym procesie zakrywania uczestniczą trzy stany naszego ciała:
ciało grube, ciało subtelne i ciało przyczynowe. W stworzeniu istnieją
dwa aspekty: indywidualność i zbiorowość. Drzewo reprezentuje
indywidualną formę, a las wskazuje na środowisko, zbiór drzew. Dom to
forma indywidualna, a wieś składająca się z wielu domów to forma
całościowa. Bez drzewa nie może być lasu, a bez domu - wioski. Podobnie,
jedno ludzkie ciało to forma indywidualna, a zbiór wielu takich form
indywidualnych staje się całościową społecznością. Bez formy
indywidualnej nie może być pełnej formy grupowej. Najważniejszym
składnikiem ludzkiej formy jest krew - życionośna krew, która płynie od
głowy po stopy. Całkowity strumień życia zawarty we wszystkich
jednostkach tworzących społeczność daje nam pełną formę grupową.
Trzecim składnikiem ciała jest ciało przyczynowe. Wszystkie te formy
składają się na dżiwę. Całość form subtelnych nazywa się hiranjagarbha.
Składowe formy subtelne to tajdżasa. Całość ciał grubych nazywa się
wirata, a takie ciało indywidualne to wiśwa. Zatem, indywidualne ciało
grube to wiśwa, ciało subtelne - tajdżasa, a ciało przyczynowe - atma. O
atmie uczono nas, prezentując tę samą jednostkę w trzech różnych
formach: grubej, subtelnej i przyczynowej.
Ukrywanie przez nas związku pięciu żywiołów, stanowiących podstawę
stworzenia, z atmą stało się powszechne. Ponieważ w tym przypadku
ignorancja przesłania rzeczywistość, nazywa się ją awarana. Istnieją dwa
rodzaje awarany. Jeden nazywa się asat i odnosi się do nieprawdy, a
drugi to abhawa odnosząca się do niewłaściwego pojmowania. Nieprawdę,
czyli asat reprezentuje idea rodząca się z przekonania, że dana rzecz
nie istnieje. Gdy ktoś nie wie, czy dana rzecz istnieje, czy nie
istnieje, mamy do czynienia z abhawą. Ten rodzaj abhawy odpowiada za
samsarę (ułudę świata). Głównym środkiem prowadzącym do wyzwolenia,
czyli mokszy jest wikszepa. Pomocniczymi procesami, które umożliwiają
pozbycie się ignorancji w postaci asatu, są manana i nididhjasana.
Manana polega na rozmyślaniu, czyli kontemplacji nad tym, co
usłyszeliście, a nididhjasana - na przetrawianiu tego, co przyjęliście
przez słuchanie. Znaczy to, że pożądanych skutków nie osiągniemy samym
słuchaniem. Dzięki tym dwóm procesom można zrozumieć naturę jakiegoś
szczególnego aspektu. Wikszepa oznacza rozpoznanie obu rodzajów
przesłaniania rzeczywistości, czyli awarany, i wyeliminowanie ich. W
awaranie istnieje coś, co jest zakrywane na skutek naszej ignorancji,
przez co mamy do czynienia z asatem, czyli nieprawdą. Tego, co bierze
się z nieprawdy, można pozbyć się dzięki słuchaniu prawdy. Najlepszym
sposobem rozpraszania wątpliwości jest słuchanie ludzi, którzy znają
prawdę. Gdy tacy ludzie opowiedzą nam o istnieniu prawdy, możemy pozbyć
się ignorancji. Zatem mamy możliwość pozbycia się ignorancji asatu przez
słuchanie innych, którzy znają rzeczywistość.
Abhawę z kolei wyeliminujemy za pomocą manany i nididhjasany, tj.
kontemplacji i przetrawiania tego, co usłyszeliśmy. Wynika z tego też,
że celu nie osiągniemy samą śrawaną, czyli słuchaniem. Dzięki słuchaniu
można zrozumieć naturę danej rzeczy tylko do pewnego stopnia. Jednak
pełne jej doświadczenie wymaga tych dwóch dalszych etapów, tj. manany i
nididhjasany. Ignorancji asatu można pozbyć się w pełni tylko
przechodząc wszystkie trzy etapy, poczynając od śrawany.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Na skutek iluzji tworzymy w umyśle rzeczy, których nie ma. Brak wiary
sprawia, że zapominamy o istnieniu nawet tego, co istnieje. Chociaż w
rzeczywistości istnieje powróz, wyobrażamy sobie, że jest to wąż.
Dlaczego tak się dzieje? Przyczyną jest ciemność, która powstaje w was z
powodu ignorancji. Myśl, że powróz jest wężem, wywołuje reakcje.
Wstępuje w was strach, którego dotąd nie mieliście i uciekacie z tego
miejsca. Takie są następstwa tej myśli. Węża tam nie ma; dotykający was
strach jest po prostu iluzją i wasza ucieczka od węża jest też
rezultatem iluzji. Jeśli dzięki światłu usuniecie tę iluzję i ignorancję
i odkryjecie, że nie ma węża, strach zniknie i podejdziecie do tej
rzeczy. Faktycznie możecie wziąć ją do ręki i odrzucić. Na całym świecie
w rzeczywistości istnieje tylko aspekt brahmana. Ponieważ nie wierzymy w
ten aspekt brahmana, stworzenie, które jest tylko projekcją w
brahmanie, jawi się nam rzeczywiste. Mit ten możemy próbować zrozumieć
i obalić dzięki właściwemu doświadczeniu. Gdy już zrozumiemy naturę
brahmana i znaczenie tego słowa, będziemy w stanie używać właściwych
słów na opisanie danej sytuacji. Gdy w danej sytuacji nie znamy
właściwego znaczenia słów i nie znamy aspektu brahmana, zaczynamy
błędnie interpretować.
Oto mały przykład. Do wojska przyszedł niewykształcony prosty człowiek.
Wcielony do oddziału, praktycznie uczy się pewnych rzeczy i czyni
postępy. Pewnego dnia do obozu na inspekcję przyjeżdża dowodzący tą
jednostką generał. W tym dniu lokalny dowódca instruuje żołnierzy tego
oddziału. Nasz człowiek nie zna języka angielskiego, a generał nie zna
lokalnego języka żołnierzy. Nikt nie wie, jakie pytania zada generał
podczas inspekcji. Bezpośredni dowódca tego oddziału przygotowuje
żołnierzy na wizytę i udziela ogólnych wyjaśnień. Podszedłszy do tego
niewykształconego żołnierza, mówi mu, że generał może spytać: "Ile lat
służyłeś w wojsku?" Miał odpowiedzieć, że był w wojsku dwa lata. Drugie
pytanie może być o jego wiek. Żołnierz miał odpowiedzieć, że ma 22 lata.
Trzecie pytanie, jakie prawdopodobnie zada generał, będzie dotyczyć
tego, czy czuje się szczęśliwszy w domu, czy może w tej jednostce i ma
odpowiedzieć, że w obozie czuje się tak samo dobrze, jak w domu.
Niestety, gdy generał podszedł do tego żołnierza, zadał pytania w innej
kolejności. Najpierw spytał: "Ile masz lat?" On odpowiedział, że ma dwa
lata. Drugie pytanie brzmiało: "Ile lat temu zostałeś wcielony do tej
jednostki?" W odpowiedzi generał usłyszał, że 22 lata temu. Generał
pomyślał, że żołnierzowi coś się pomieszało. Spytał: "Oszalałeś, czy ja
zwariowałem?" Żołnierz powiedział: "Obaj są szaleni, obaj są tacy sami".
Z tej rozmowy powinniśmy wyciągnąć naukę, że w obecności człowieka
wykształconego osoba niewykształcona może tylko reagować na symbole i
znaki. O ile ta druga osoba też nie jest wykształcona, nie może być
między nimi wzajemnego zrozumienia. Będą nieporozumienia i każde pytanie
będzie prowadzić do złej i kłopotliwej odpowiedzi.
Jeśli ktoś chce nauczyć się brahma widji, musi tego głęboko pragnąć.
Błędem byłoby myśleć, że jest ona podobna do zwykłej światowej wiedzy. W
pewnym sensie brahma widja jest naprawdę łatwiejsza do nauczenia się niż
niektóre aspekty ze światowej dziedziny. Gdy to dostrzeżemy, zapewni to
nam łatwą ścieżkę nauki. Z drugiej strony, gdy podejdziemy do tego
powierzchownie, napotkamy wielkie trudności.
Dzisiaj wzrosła skłonność do porównywania różnych rzeczy. Powszechna
stała się też bardzo zła cecha wytykania wad u innych. Gdy wyzbędziemy
się tych dwóch skłonności, będziemy mogli zrozumieć ten aspekt brahma
widji. To, czego doświadczamy, zwykle odnosi się tylko do otaczającego
nas materialnego świata. Koniecznie musimy próbować interpretować i
szukać tego, co jest subtelne w naszych doświadczeniach. W tej samej
sytuacji i w tym samym czasie mogą przejawić się oba aspekty - warana i
wikszepana (odsłanianie i zakrywanie). W iluzji, w której zobaczyliśmy
węża w powrozie, w rzeczywistości istniejący powróz znikł, a w naszym
umyśle pojawił się wąż, który nie istnieje. Zatem zaszły dwa zdarzenia:
nie widzimy powrozu, który istnieje, i w umyśle pojawia się wąż, który
nie istnieje. Dzisiaj każdy człowiek ma kłopoty z powodu obu tych
iluzji. Nie potrafi dostrzec prawdy, że w każdej pojedynczej istocie
ludzkiej istnieje też aspekt społeczny. Indywidualny aspekt ludzi został
na trwale osadzony w jego umyśle.
Oto małe opowiadanie. Żarliwy wielbiciel, który był bardzo bogaty, kazał
zrobić z dużej ilości złota kilka pięknych rzeczy, każdą o wadze 20 tol
(234 g). Była to figura Kriszny, postument dla tej figury, puchar,
parasol i krowa. Każda z tych rzeczy ważyła 20 tol, wiec razem
przeznaczył na to 100 tol złota. Odtąd obcował z boskością w postaciach
wykonanych ze złota. Czas sprawia, że sytuacje ciągle się zmieniają. Z
czasem spotkało go nieszczęście i w jego domu nastała bieda. Doszło do
tego, że nie miał co jeść. Był zmuszony sprzedać złote przedmioty,
którym oddawał cześć. Poszedł do człowieka, który mógł je kupić.
Poprosił o zważenie i ich wycenę. Kupujący zważył figurę Kriszny i
wycenił ją na 10000 rupii. Następnie zważył postument i powiedział, że
zapłaci za niego 10000 rupii. Potem zważył krowę i powiedział, że da za
nią także 10000 rupii. Wielbiciel był bardzo rozczarowany. Spytał, jak
to możliwe, że Kriszna jest wart tyle samo, co postument i krowa.
Kupujący oczywiście nie zamierzał płacić więcej za figurę Kriszny. Mógł
zapłacić tylko za wartość złota, a nie wyceniać wyżej jednej z nich
dlatego, że była to figura Kriszny. Gotów był zapłacić tylko za złoto w
każdym przedmiocie, a nie wyceniać figury Kriszny inaczej niż krowy.
Podobnie jest w przypadku człowieka - jego wartość zależy od znajdującej
się w nim boskości, a nie od bogactwa, wyglądu lub materialnych
posiadłości. Puchar, krowa, postument i figura Kriszny różnią się tylko
formą i nazwą. Człowiek, który ma je wycenić, zrobi to na podstawie
złota zawartego w każdej z tych rzeczy, a tego jest w nich tyle samo.
Podstawą we wszystkich tych przedmotach jest złoto i chociaż mają one
różną postać, złota jest w nich tyle samo. Podobnie, na tym świecie
wiele rzeczy ma różne nazwy i formy i mogą one robić na różnych ludziach
różne wrażenie. Ale wspólną podstawą wszystkich jest aspekt brahmana.
Diwjatma swarupy!
Powszechne stało się postrzeganie oddzielnych ciał i form, a nikt nie
widzi wspólnej boskiej zawartości. Na te różne ciała i formy patrzymy w
sposób zewnętrzny, ale prawdziwe ich związki i podobieństwa leżą w atmie.
Oto inny mały przykład. Pewien mężczyzna miał tylko jednego syna. Syn
serdecznie opiekował się ojcem i służył mu z wielkim uczuciem. W wieku
61 lat ojciec zmarł. Syn siedział koło martwego ciała i płakał.
"Opuściłeś mnie, ojcze i już cię nie ma. Kto na tym świecie zaopiekuje
się mną?" Powinniśmy uważnie przyjrzeć się temu stwierdzeniu. Syn mówi:
"Ojcze, opuściłeś mnie i już cię nie ma". Przez 60 lat nazywał to ciało
swoim ojcem. Ciało, które nazywał ojcem, dalej tam jest. Co zatem
odeszło? Gdyby ciało było jego ojcem, mógłby wciąż je mieć jako ojca,
gdyż ono ciągle było obecne. Ale tak nie jest. To, co odeszło i co
uznawał za swojego ojca, jest siłą życiową w ciele i to ta siła życiowa
opuściła ciało i odeszła. To, co opuściło ciało, to jego ojciec, a
ciało, które zostało, nie jest tym ojcem. Złudne odczucie, że ciało jest
jego ojcem, daje siła życiowa, czyli ćajtanja, która wstąpiła w ciało.
Widzimy, że dopóki w ciele jest życie, rozwijamy i doświadczamy związków
z tym ciałem, ale z chwilą odejścia z niego życia, niechętnie
zatrzymujemy je w domu. Gdy z ciała odchodzi życie, nikną nasze
przywiązania i uczucia do niego. Ciało przyjmuje jakąś formę, która
składa się ze wszystkich pięciu żywiołów. Jest to tylko chwilowa i
sztuczna postać. Istnieje wielka różnica między ciałem złożonym z
żywiołów i atmą, która znajduje się w ciele. Powinniśmy zdobyć wiedzę,
dzięki której rozpoznamy tę różnicę.
To ludzkie życie otrzymaliśmy w celu pokazania światu jedności, jaka
charakteryzuje całe stworzenie. Naturę tej jedności można zrozumieć
przez rozwijanie dwóch cech: samy i damy (panowania nad umysłem i
panowania nad zmysłami). Rozwijając je możemy rozpoznać boskość w
różnych ćakrach znajdujących się między muladharą i sahasrarą (ćakrami u
podstawy kręgosłupa i na szczycie głowy). Gdy zrozumiemy naturę sześciu
ćakr i znaczenie wspomnianych dwóch cech, poznamy też naturę brahmana.
Uczniowie i studenci!
Ten trudny aspekt, który nie będzie wam łatwo zrozumieć, może wywołać w
was pewne zniecierpliwienie. Jeśli jednak trochę się do tego przyłożycie
i spróbujecie zrozumieć jego znaczenie, powiedzie się wam. Ludzkie życie
otrzymaliście, aby móc zrozumieć własną naturę. Jak mielibyście poznać
naturę świata, jeśli nie poznacie własnej natury? Aspekt boskiego
stwarzania jest obecny wszędzie na całym świecie. Siła życiowa obecna w
tym świecie i siła życiowa w was są to nierozłączne aspekty tego samego
boskiego aspektu. Chociaż powietrze jest wszędzie wokół nas, nie widzimy
go. Podobnie, chociaż ta siła życiowa istnieje w całym świecie, mogą ją
dostrzec tylko niektórzy ludzie i tylko w pewnych miejscach.
W związku z tym Bhagawadgita głosi, że boskość jest wszędzie - w mowie,
w czynach, w słowach i we wszystkich miejscach. Gdy ktoś ciągle modli
się i pyta: "Boże, czy Ty słyszysz moje modlitwy?", Bóg jest przy nim,
nastawiając swoich uszu. Gdy ktoś modli się: "Boże, czy Ty zawsze jesteś
przy mnie?", Bóg zawsze przebywa u jego boku, a ten wielbiciel może
usłyszeć kroki Pana. Gdy ktoś modli się: "Boże, czy Ty patrzysz na
mnie?", oczy Boga zawsze są zwrócone na niego. Wszystko jest skutkiem
waszego oddania i wiary. Ale w oczach Boga nie ma różnicy między jednym
wielbicielem a innym. Jad bhawam tad bhawati - jak myślisz, takim się
stajesz. Na zewnątrz przejawiają się po prostu idee, jakim hołdujecie.
Cała wina i wszystkie wady są w was i waszych ideach. Nie należy
przypisywać żadnej winy lub wady Bogu. W nim nie mogłyby się uchować,
tak jak żadem owad nie przeżyje w ogniu. Gdy winę, wady i sprzeczne idee
przypisujecie Bogu, mimo że są w rzeczywistości w was, oznacza to waszą
słabość. Gdy zaczyna wam brakować sił na doświadczanie ich skutków,
uciekacie się do obwiniania Boga i doszukiwania się u Niego wad.
Istnieją przysłowia powszechnie używane w takich sytuacjach. Na
przykład, gdy ktoś nie potrafi dobrze śpiewać, poszuka winy po stronie
perkusisty. Podobnie, wy obwiniacie Boga, aby zbagatelizować i
wytłumaczyć własne wady i słabości. Takie postępowanie jest pospolite na
tym świecie. Ale nie jest to właściwe. Obowiązkiem człowieka jest
szukanie wad w sobie, eliminowanie ich i wzbogacanie własnej świętości.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1977.htm