Nie da się klasnąć tylko jedną ręką. Podobnie, jeśli człowiek chce
osiągnąć coś wyższego bez wkładania żadnego wysiłku, nie będzie to
możliwe. Gdy człowiek chce zbierać owoce bez dołożenia starań, oznacza
to jego słabość. Aby coś osiągnąć, trzeba podjąć jakieś próby.
Obowiązkiem człowieka jest zrobić najlepiej, jak potrafi, a o powodzeniu
lub niepowodzeniu zadecyduje Bóg. Dokładając starań, możemy osiągnąć
wiele i uzyskać dobre wyniki. Stworzenie i Bóg to nie dwie odrębne
rzeczy. Na skutek ignorancji to, co w rzeczywistości jest projekcją maji
Boga, uważamy za świat i materialne stworzenie. Gdy będziemy postępować
mądrze i w oparciu o wiedzę, świat okaże się przejawem ducha boskości.
Różnicę widzimy tylko wtedy, gdy myślimy o dwóch rzeczach i odróżniamy je.
Oto przykład. Powiedzmy, że dowiedzieliśmy się, iż na targowiskach w
Bangalore są dostępne bardzo słodkie i soczyste owoce mango. Czy przez
samo wysłuchanie tej wiadomości możemy doświadczyć jedzenia mango?
Powinniśmy pójść na targowisko i zobaczyć mango. Ale na skutek samego
patrzenia, sok mango nie znajdzie się w naszych ustach. Aby doświadczyć
słodkości soku, musimy włożyć owoc do ust. Zatem, pierwszym krokiem jest
zrozumienie. Gdy zrozumiemy, musimy pójść i zobaczyć. Gdy zobaczymy,
musimy doświadczyć. Podobnie, gdy słyszymy słowa dżiwa i Bóg, możemy
zrozumieć ich aspekty tylko wtedy, gdy to zobaczymy, do tego się
zbliżymy i tego doświadczymy. Powinniśmy też zrozumieć prawdę, że Bóg
nie może istnieć w oderwaniu od Jego stworzenia. Bez stworzenia nie ma Boga.
Patrząc powierzchownie, ten kawałek nazwiemy tkaniną, ale po
zastanowieniu i dzięki zrozumieniu możemy go nazwać zlepkiem nici. Bez
nici nie możemy otrzymać tkaniny. Bez gliny nie możemy mieć dzbanka. Bez
złota nie możemy mieć ozdoby. Bez brahmana nie możemy mieć stworzenia.
Musimy zrozumieć nierozłączny związek stwórcy i stworzenia. Powinniśmy
zbadać i zrozumieć znaczenie trzech słów: ja, świat i Bóg.
Na targu tego świata możemy znaleźć owoc dżiwy. Powinniśmy próbować
dojść do targu świata i odszukać owoc dżiwy. W dżiwie powinniśmy
doświadczyć brahmana, czyli Boga. Musicie dostrzec jedność brahmana,
który jest obecny w nas wszystkich. Możecie mieć wiele różnych naczyń w
różnych barwach, o różnych kształtach i wykonanych z różnych metali, ale
odbicie słońca w nich wszystkich pochodzi od tego samego słońca.
Podobnie, powinniśmy zrozumieć, że we wszystkich dżiwach znajdujemy
odbicie tylko jednej paramatmy. Przyjmując różne błędne idee, czynimy
nasze życie sztucznym. Jeśli w tej grupie zawołamy głośno imię Ramudu,
ktoś o tym imieniu wstanie i powie: "Ja jestem Ramudu". Gdy zawołamy
Krisznę, ktoś inny wstanie i powie: "Ja jestem Kriszna". Chociaż imiona
i postacie Ramy, Kriszny, Lakszmi, Narajany i Madhawy wyglądają inaczej,
gdy osoby te odpowiadają, wspólne w tym, co mówią, jest "ja". Ten obecny
w każdej osobie aspekt "ja" to aspekt brahmana. Na pytanie "kim jestem"
należy odpowiedzieć "ja jestem ja". Odpowiada to właściwej interpretacji
adwajty (niedwoistości). Kiedy jednak mówimy Aham brahmasmi, czyli
jestem brahmanem, jest w tym stwierdzeniu dwoistość, gdyż pojawiają się
w nim dwie rzeczy. Jedna to "ja", a druga - "brahman". W wyniku takiego
dwoistego pojmowania przez człowieka powstaje wiele błędnych interpretacji i wątpliwości.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Wiedza o atmie, która jest podstawową wiedzą duchową, pozwala nam
dostrzec jedność wszystkich ludzkich istot. Istnieją cztery różne
rodzaje ludzi. Najlepsi to ci, którzy dostrzegają wady u siebie, a
zalety u innych. Druga kategoria obejmuje ludzi, którzy widzą tylko
zalety u siebie, a wady u innych. Gorsi od nich są ci, którzy
rozgłaszają o sobie dobre rzeczy, których w nich nie ma, a o innych złe,
których w tych innych nie ma. Istnieje też czwarta kategoria ludzi i ci
są najgorsi. Oni zawsze mówią o nieistniejącym dobru w sobie, zawsze
chwalą siebie i nie uznają niczego innego. Można ich nazwać
samochwałami. Można zrozumieć samochwalstwo, gdy chwalenie się ma
uzasadnienie, ale gdy robicie to z ego (ahamkarą), jest to jak ślepota.
Rawana cierpiał nie tylko na przerost takiego ego, ale miał też inne złe
cechy, jak zazdrość, gniew, żądza oraz władza oparta na bogactwie. Jego
rodzicami byli Brahma i Kajkasi. Miał dwóch braci, Kumbhakarnę i
Wibhiszanę. Rawana od urodzenia był wielkim wielbicielem i ciągle
prowadził tapas (wyrzeczenia). Dzięki ciągłej pokucie zdobył łaskę
Iśwary (Boga) i otrzymał od Niego przywileje. Pewnego razu, gdy
prowadził surową pokutę, zjawił się przed nim Brahma i spytał go, czego
pragnie. Rawana poprosił Brahmę, by udzielił mu daru, dzięki któremu nie
zostanie zabity przez żadną ludzką istotę ani zwierzę. W tamtym czasie
żył rakszasa imieniem Majura. Zbudował on sobie piękne miasto. Było
piękniejsze od miasta Indry. Majura miał córkę Mandodari, którą poślubił
Rawana. Mandodari posiadała wiele dobrych cech, takich jak śanti
(spokój), dobroć i prema (miłość), gdy tymczasem Rawana żadnej z nich
nigdy nie miał.
Tak więc córka Majury, Mandodari, mająca tyle zalet, została wydana za
Rawanę. Od czasu ślubu żona Mandodari robiła, co mogła, by przekazać mu
swoje dobre cechy i uratować go, ale Rawana w ogóle nie starał się
zmienić swoich cech. Gdy zbliża się koniec człowieka, jego złe cechy
wzmagają się. Także w przypadku Rawany złe cechy zaczęły u niego rosnąć.
Jego brat Wibhiszana też próbował przekazać mu kilka dobrych nauk. Sam
Rawana wiedział wszystko o dobrym zachowaniu i dharmie. Ale jaki pożytek
z wiedzy, gdy się jej nie praktykuje?
Niezależnie od tego, czego się nauczymy, jest to bezużyteczne, jeśli nie
wcielamy tego w życie. Rawana był biegły we wszystkich rozmaitych
gałęziach wiedzy. Jaki jednak pożytek z całej tej wiedzy, skoro nie
wykorzystywał jej w celu osiągnięcia Boga? Gdy złe idee zagnieżdżą się w
głowie człowieka, jego mądrość i wiedza wysychają. Ostatecznie Rawana
stracił królestwo i zrujnował całą swoją rodzinę.
Brat Rawany, Wibhiszana, był wielką sattwiczną (czystą) osobą. Od
swojego dzieciństwa spędzał czas na myśleniu o imieniu Pana. Gdy
prowadził wyrzeczenia, pojawił się przed nim Brahma i spytał, jakiej
chce nagrody. Wibhiszana odpowiedział, że pragnie tylko, by jego umysł
był zawsze skupiony na lotosowych stopach Pana. Prosił o siły, aby mógł
zawsze wytrwać przy stopach Pana. Ponieważ miał sattwiczny umysł i
serce, mógł znaleźć się przy Ramaćandrze. Wibhiszana zerwał stosunki z
bratem, porzucił mienie i bogactwa i dotarł do stóp Ramy. Uznał, że
wszystkie dobra, które posiadał, warto poświęcić, aby zdobyć łaskę Ramy.
Gdy ktoś ma głęboką wiarę w Boga, może wykonać dowolnie trudne zadanie.
Uczniowie i studenci!
W życiu codziennym chodzimy licznymi i różnorakimi ścieżkami w
poszukiwaniu szczęścia i przyjemności. Na tym świecie jest wielu ludzi
bogatych, wielu ludzi silnych, wielu ludzi wykształconych, ale nie
znajdziemy wśród nich żadnego, który cieszyłby się pokojem umysłu.
Kaurawowie byli bardzo bogaci, silni i posiadali dużo broni, ale nigdy z
tego wszystkiego nie zrobili dobrego użytku. Jak człowiek może mieć
spokojną głowę, gdy oddala się od Boga i prawości?
Uczniowie i studenci!
Prawdziwa moc, jaką człowiek może posiąść, to moc pochodząca od Boga i z
prawości. Powinniście korzystać z dwóch skrzydeł w postaci Boga i
dharmy. W świecie powinniśmy poruszać się na rydwanie, który ma dwa
koła: Boga i dharmę. Boga i dharmę powinniśmy mieć za życiowe ideały.
Święta dharma jest niczym serce naszego życia. Zapominając o niej i
oddając się nieprawości, zrujnujemy życie. Powinniśmy rozpoznać
wszystkie nasze złe nawyki i odrzucić je. Na ich miejsce powinniśmy
wstawić dobre cechy postaci z Ramajany i praktykować je. Powinniśmy
zrozumieć i stosować w życiu dobre cechy, nawet Rawany. On je miał. Gdy
był pogrążony w myślach o Bogu, był gotów poświęcić nawet całe swoje
ciało. Wtedy naprawdę przestrzegał dharmy i chronił ją. Złe cechy nie
były u niego naturalne. Wszystkie złe cechy i myśli przyszły do niego na
skutek kiedyś rzuconej na niego klątwy. Klątwa ta była skutkiem jego
karmy. To, co robimy i karma przynoszą skutki. Rodzaj zasianego nasienia
określa rodzaj drzewa i owoców, które z niego otrzymamy. Pewne złe
rzeczy robimy nieświadomie lub w wyniku ignorancji. Ale czy robimy je
świadomie, czy nieświadomie, konsekwencje są nieuchronne. Taka jest
natura karmy.
Oto kwiat róży. Kwiat ten wydziela bardzo ładny zapach. Czy trzymamy go
w lewej ręce, czy w prawej, zapach pozostaje dokładnie taki sam. Zapach
ten dociera nie tylko do nas, lecz także do wszystkich wokół. Jeśli w
ręce trzymamy cuchnący kwiat, jego odór dotrze nie tylko do nas, ale do
wszystkich, którzy są blisko nas. Tak samo jest z cechami. Złe cechy
Rawany rozeszły się ze złymi skutkami na całą Lankę dosięgając nawet
Wibhiszany, który był osobą sattwiczną. Gdy Wibhiszana przyszedł, by
poddać się Ramie i prosić go o ochronę, Sugriwa, Angada i inni, którzy
towarzyszyli Ramie, pytali, czy ktoś, kto był bratem Rawany, nie ma też
takich samych złych cech, jakie charakteryzują Rawanę. Powodem tych
podejrzeń i złej sławy było towarzystwo, w jakim przebywał Wibhiszana.
Dlatego powinniśmy bardzo uważać, wybierając towarzystwo. Powinniśmy
starać się przyswajać sobie dobre cechy ze społeczności, w której
żyjemy. Gdy przyłączymy się do złych ludzi i przebywamy w ich
towarzystwie, w ciągu kilku dni my także popadniemy w złe nawyki. Gdy
przyłączymy się do dobrych ludzi i przebywamy w ich towarzystwie, my
także przyswoimy sobie ich dobre cechy.
Serca młodych ludzi są czułe i czyste. Są jak białe kawałki tkaniny.
Jakimkolwiek kolorem zabarwicie te kawałki, kolor ten będzie natychmiast
widoczny. Musicie starać się utrzymywać serce w świętości i przebywać w
świętym towarzystwie.
Uczniowie i studenci!
Urodziliście się w tym świętym kraju Bharatu, nazywacie się synami tego
świętego kraju i należycie do hinduskiej religii. Jeśli tylko mówicie,
że akceptujecie kulturę i tradycje Indii, a ich nie praktykujecie,
postępujecie bardzo niesprawiedliwie wobec tego świętego kraju. Wszyscy
młodzi ludzie powinni przyjmować te dobre idee i przekazywać je innym
poprzez ich praktykowanie. Jest to właściwy czas; jesteście we właściwym
wieku. Jeśli w tym wieku nabędziecie świętych idei, to gdy już
dorośniecie, nie będziecie mieli trudności z wcielaniem ich w życie.
Uczniowie i studenci!
Jesteście przyszłymi obywatelami tego kraju. Powinniście pokazywać dobre
i święte ideały nie za pomocą słów, lecz w działaniu. Zamiast mówić sto
rzeczy, pokażcie praktycznie przynajmniej jedną. Te letnie seminaria
zorganizowaliśmy, by pomóc wam zrozumieć znaczenie praktyki. Jeśli po
korzystaniu przez miesiąc z tej świętej szansy nie będziecie mogli jej
dobrze użyć, powinniście nazwać siebie wielkimi pechowcami. Wielu
starszych i doświadczonych ludzi codziennie uczy was tutaj dobrych i
świętych ideałów. Powinniście postarać się wchłonąć te idee i stosować
je w praktyce. Tę świętą szansę musicie wykorzystać w święty sposób.
Swoją zdolność trawienia musicie starannie ochraniać. Tutaj wielu ludzi
raczy was wielką ucztą. Z tego ucztowania musicie postarać się strawić
przynajmniej jakąś małą część, a po strawieniu zasilić nią ciało i
wcielać ją w życie. Po wysłuchaniu tych dyskursów, gdy wracacie do
miejsca zakwaterowania, nie powinniście spędzać czasu na zbędnych
rozmowach. Powinniście przypomnieć sobie i zreasumować to, co
usłyszeliście. Nie powinniście tylko wypowiadać słów składających się na
mantrę. Samo wypowiadanie słów i samo czytanie nie wystarczy. Musicie to
powtarzać i trawić - każde słowo i każdy dźwięk swojej omkary. Wszyscy
ludzie są przejawieniami paramatmy. Byłoby wielkim nieszczęściem,
gdybyście nie wykorzystali tak świętej szansy, jaka się wam przytrafiła.
Uczniowie i studenci!
Błogość, jaką się cieszycie, i doświadczenie, jakie zdobywacie, nie
powinny okazać się przelotne. Powinny zamienić się w trwałą błogość.
Człowiek zawsze dąży do szczęścia i błogości. Jest on ucieleśnieniem
szczęścia, dlatego nie powinien doprowadzać do smutku czy cierpienia. W
swoim wieku możecie czasem ulec ekscytacji lub rozgniewać się. Gdy coś
takiego się wam przytrafi, powinniście usiąść w samotności, przemyśleć
zaistniałą sytuację i rozstrzygnąć, co jest słuszne, a co niewłaściwe.
Gdy do głowy przychodzi wam jakaś myśl, nie powinniście od razu działać
w podnieceniu. Takie zachowanie doprowadzi was do wielkiego grzechu.
Dajcie sobie czas i zastanówcie się, czy myśl ta doprowadzi was do
dobrego czynu, czy do złego, czy przyniesie wam chwałę, czy potępienie.
Takie rozróżnianie jest bardzo ważne dla wszystkich ludzi.
Możecie przeczytać wiele śastr i puran (świętych pism), ale jeśli nie
nabędziecie zdolności rozróżniania między dobrem i złem, wszystko to
stanie się bezużyteczne. W życiu codziennym powinniśmy zachowywać się
właściwie. Powinniśmy rozwijać uświęcone życie. Powinniśmy
urzeczywistniać prawdziwą ludzką naturę. Powinniśmy też przyswajać sobie
naturę boskości. Ze względu na tę możliwość mówi się, że świętą rzeczą
jest urodzić się człowiekiem wśród tylu rodzących się istot. Urodzić się
jako człowiek i zachowywać jak zwierzę znaczy przynosić hańbę samym
ludzkim narodzinom.
Uczniowie i studenci!
Powinniście pielęgnować w umyśle święte idee, przyjąć je i praktykować w życiu codziennym.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1977.htm