Spełnieniem ludzkiego życia jest służba, którą świadczy
człowiek w postawie bezinteresowności, nie myśląc zupełnie o
odwzajemnieniu. Sewa wykonywana w tym duchu rozświetla mroczne wnętrze
człowieka, poszerza serce, oczyszcza impulsy i obdarza wieczną
błogością. Ten kraj kładzie nacisk na fundamentalną jedność ludzkości; w
tej prawdzie można się umocnić na drodze doświadczenia dzięki pełnej
oddania służbie. Indie to ogród intensywnych barw różnych wyznań i
wierzeń, które podkreślają znaczenie urzeczywistnienia tej jedności i
tej ścieżki służby. Wszystkie religie głoszą, że każdy jest bratem lub
siostrą dla drugiego człowieka - takie jest przesłanie każdego świętego
i mędrca w tym kraju.
Wraz z upływem czasu i inwazją obcych kultur i
bezbożnych postaw, przesłanie to zostało zapomniane i znaleźliśmy się w
żałosnej sytuacji, gdzie pomiędzy tymi, którzy kiedyś byli braćmi,
trwają wewnętrzne spory i walki! Namiętności i ślepe emocje wypełniły
serce narodu, który śmiało odpowiadał na wezwanie do braterstwa i
służby. Namiętności i emocje są tak zgubne jak trzęsienia ziemi; ich
skutki mogą być odczuwalne wszędzie. Dzięki pielęgnowaniu premy
(miłości) musimy opanować namiętności oraz rozwijać poczucie równowagi i
spokoju w ludzkim umyśle.
Jest to kraj, gdzie Tukaram, zdążając z Kasi do
Rameśwaram i niosąc na ramieniu dzban ze świętą wodą z Gangi - wodą,
którą ślubował wylać na lingę podczas uroczystej ceremonii w Rameśwaram
- zobaczył umierającego z pragnienia osła! Ogarnęło go tak silne
poczucie jedności ze wszystkimi istotami żywymi, że bez chwili
zastanowienia wlał świętą wodę Gangi, którą niósł tak daleko w świętym
celu, do suchego gardła swojego 'brata' i był szczęśliwy, że ujrzał w
nim lingę, jakiej pragnął oddać cześć! Zatem uniwersalna miłość jest
ukryta w zwyczajach ludzi; trzeba tylko wybudzić ich ze snu. Satsangi
(dobre, święte towarzystwo) mogą rozbudzić ukrytą miłość; obecnie tę
pracę należy prowadzić wśród młodzieży, ponieważ to na jej barkach
spoczywa ciężar.
Obecnie w centrum uwagi znajduje się świat, a nie Bóg,
który wyraża się przez ten świat i poza nim. Reakcja na świat zależy od
uczuć wpływających na nasze relacje z nim; uczucia są zależne od
zdobytego już doświadczenia; doświadczenie jest zabarwione przez
pragnienie, które skłoniło nas do kontaktu i wywołało jego reakcję.
Pragnienie jest oparte na nieznajomości prawdziwej natury świata. Świat
to maja, mieszanka faktu i fikcji, lecz uważa się go za prawdę. Świat
jest fikcją zbudowaną w oparciu o prawdę. Prawda jest Bogiem; fikcja
jest różnorodnością. Tym sprawcą, który zwodzi, jest Bóg, ponieważ
prawda została ukryta, a fikcja nałożona przez lilę (grę) Boga. Bóg jest
jedynie przejawieniem w formie bezforemnego, niematerialnego,
immanentnego Absolutu, jest nirakara paramatmą, akaszą (przestrzenią)
wewnątrz hridaji (serca) człowieka i wszystkich istot żywych oraz
wszystkich innych bhutów, czyli zasad, nieograniczony, bez początku ani
końca.
Atrybutem, dzięki któremu można rozpoznać akaszę, jest
śabda (dźwięk), czyli Słowo! Na początku było Słowo! Słowo stało się
przedmiotem, ucieleśniło się, skonkretyzowało. Dlatego przedmiot
nazywamy padartha. Pada znaczy słowo, zaś artha - znaczenie lub
cel. Przedmiot jest celem, dla którego wypowiedziano słowo, treścią,
która uzasadnia istnienie słowa. Mamy słowo drzewo, a jego znaczeniem
jest stojące naprzeciwko drzewo! Mamy słowo człowiek, a jego znaczeniem
jesteś ty. Słowo i jego znaczenie jest nierozłączne, nie do
rozróżnienia. Słowo nie powstało bez przedmiotu ani przedmiot nie
powstał bez słowa.
Słowo Bóg również wskazuje na to, że istnieje padartha,
że istnieje Bóg. Gdyby nie było Boga, nie powstałoby i nie weszło do
powszechnego użycia słowo Bóg. Możecie widzieć Boga albo nie, ale to
słowo jest dowodem na istnienie Boga.
Bóg jest wszechobecny; On jest w przeszłości, w
teraźniejszości i w przyszłości. Zakładam tę girlandę na palec.
Spójrzcie, część girlandy po lewej stronie palca to przyszłość, część
girlandy po prawej stronie palca to przeszłość, a punkt, w którym
girlanda styka się z palcem to teraźniejszość. Teraz obracam girlandę na
palcu i przesuwam ją w prawo. Przyszłość podnosi się i staje się
teraźniejszością, a później obniża się w przeszłość, lecz teraźniejszość
jest zawsze obecna. Bóg jest zawsze obecny i obserwuje przyszłość
przechodzącą w przeszłość!
Bóg jest i może być tylko jeden, nie więcej! "Jest tylko
jeden Bóg i jest On wszechobecny! Jest tylko jedna religia - religia
miłości. Jest tylko jeden język - język serca". Tego Boga trzeba sobie
uświadomić dzięki nieustannej dyscyplinie duchowej. Nie pozwalajcie
sobie na wątpliwości i wahania. Jeśli tylko będziecie przestrzegali
dyscypliny i oczyszczali świadomość, zobaczycie Boga mieszkającego w
waszym sercu. W szklance jest cukier, lecz woda nie ma smaku, gdyż nie
zamieszaliście jej dobrze. Bóg jest w świecie, a jeśli dobrze
zamieszacie boskość w każdej kropli lub atomie, sprawicie, że świat
stanie się słodkim miejscem do życia. Intelekt to łyżeczka. Sadhana to
proces mieszania. Wypełniajcie każdą chwilę życia Bogiem; w ten sposób
życie stanie słodkie.
Prawdę mówiąc nawet teraz poświęcacie wszystko Bogu,
tylko nie robicie tego świadomie, z radością, która jest waszą
powinnością! Mówicie: "robię to dla własnej przyjemności. Idę tam, aby
być szczęśliwym. Czytam to dla własnej satysfakcji, dla własnego
rozwoju". Kim jest to ja, które robi, idzie, działa, czyta, cieszy się,
jest zadowolone? Jest to ja, które widzi, które słyszy, które myśli za
pomocą oczu, uszu, umysłu, itd. Jest to ja, którym jest Rathan Lal, jak
sam mówi! Sohan Lal, Pran Lal i Indhu Lal - wszyscy mówią: ja, ja, ja.
Ten pierwiastek ja jest w każdym. To zindywidualizowana atma obecna w
każdym, to Uniwersalny odbity w jednostce. Zatem kiedy mówicie: "(ja)
robię to dla własnej przyjemności", tak naprawdę robicie to dla
przyjemności obecnego w waszym wnętrzu ja, czyli Boga. Dlatego Gita
mówi: Mam anusmaran, mam ekam szaranam wradża - poddaj się mnie! Kto
jest tym 'mnie'? Bogiem. Dlaczego nazywa się Go ja? Ponieważ jest On ja
obecnym we wszystkich istotach.
W annamaja koszy (powłoce materialnej), czyli wtedy, gdy
jest ugruntowany w sferze fizycznej, a także w pranamaja koszy (powłoce
energii życiowej), gdy znajduje się w sferze niespokojnej i pełnej
energii aktywności, człowiek czuje, że życie wypełnia pożywienie,
wypoczynek oraz szczęśliwa, wygodna egzystencję. Kiedy wznosi się na
wyższy poziom do manomaja koszy (powłoki umysłu), jego perspektywa
spojrzenia poszerza się i zaczyna dostrzegać chwałę oraz majestat Boga,
co powoduje, że darzy Go miłością i oddaje Mu cześć. Następnie pojawia
się widżnianamaja kosza (powłoka intelektu), co sprawia, że człowiek
docieka prawdziwości doświadczeń oraz prowadzi go do piątej powłoki -
anandamaja koszy, stanu błogości, potwierdzającej hipotezę o istnieniu
Boga, którą sformułował intelekt. To uwalnia człowieka od strachu i
wątpliwości. Tylko mądrość obdarza pełną wolnością. Tak jak celem
kultury jest rozwój, celem wiedzy jest miłość, tak celem mądrości jest
wolność.
Nie trwońcie czasu na zdobywanie dóbr materialnych,
które często stanowią przeszkodę w podróży życia. Pieniądze przychodzą i
odchodzą; moralność przychodzi i wzrasta! Pieniądze nie są prawdziwym
bogactwem - tracą wartość, nadymają ego i znieczulają serce. Jeśli nie
krążą, to niszczą zdrowie, tak samo jak krew.
Ucieleśnienia boskości! Nie bierzcie mi tego za złe,
gdyż mówię te słowa z pełni mojej miłości. W dzisiejszych czasach jest
wielu, którzy podążają do wyzwolenia różnymi drogami na skróty, drogami,
jakie wytyczyli. Zdecydowali się prawić kazania, przyciągając uczniów i
tworząc grupy; obmyślają je po trochę z hathajogi, krijajogi, radżajogi
i z niewielkiej części wedanty, a później zaczynają działać jako
przewodnicy i liderzy. Lecz owoce, jakie przynoszą, są wyłącznie
niedojrzałe i niedobre; są nietrwałe ani w istocie nie zapewniają
wyzwolenia. Tylko bhakti-joga, ustanowiona i praktykowana przez wieki,
chroni i podtrzymuje. Boga można uświadomić sobie jedynie przez miłość.
Jeśli w sercu nie ma miłości, Bóg w nim nie zamieszka, gdyż będzie to
pustynia. Inne drogi rozwijają zarozumiałość, oddzielają człowieka od
człowieka i człowieka od zwierzęcia. Stają się wąskie, nie prowadzą do
celu, zawężają waszą sferę świadomości Boga! Miłość jest wzrastaniem i
wzrastaniem jest boskie życie. Rozsiewajcie miłość; ona rozkwita jak
współczucie i tolerancja; rodzi owoce śanti (pokoju).
Bóg odbija się w zwierciadle natury, we wszystkim należy
dostrzegać jego obraz. Jeśli zwierciadło jest sattwiczne (czyste), wtedy
obraz Boga jest tak boski, jak w Jego własnym boskim stanie; jeśli Bóg
odbija się w zwierciadle radżasowym (aktywności), obraz staje się duszą
indywidualną; jeśli odbija się w zwierciadle tamasowym (bezwładu),
wówczas obrazem jest 'materia'. Księżyc jest jeden; jest on bardzo
odległy i nieskażony, lecz jego przejawienia w różnych dzbanach z wodą
różnią się intensywnością i stałością zgodnie z czystością i spokojem wody.
Dzban ze złota jest sattwiczny, dzban miedziany jest
radżasowy, a dzban żelazny - tamasowy. Wartość tych dzbanów może być
różna, ale księżyc odbija się tak samo dobrze w wodzie znajdującej się w
każdym z nich. Ponadto złoty dzban to mahatma, dzban miedziany to
wierzący, a dzban żelazny - ateista. Jednak wewnętrznym pierwiastkiem
motywującym, wewnętrznym mieszkańcem wszystkich trzech dzbanów jest
atma. Dlatego szanujcie każdego, ponieważ ta sama atma jest we wszystkich.
Nauczyciel musi praktykować to, czego uczy i unikać
tego, czego chce, aby unikali jego uczniowie. Dopiero wtedy jego nauki
mogą mieć wpływ na życie tych, do których są kierowane. Obecnie guru
jest wypełniony pragnieniami i spokojnie radzi swoim uczniom, aby je
porzucili! Pali papierosy, ale ostrzega ich przed tym nawykiem! Tacy
guru dbają bardziej o rozgłos niż o prawdziwą praktykę. Organizacja
Sathya Sai nie pragnie okazywać wyższości; stara się mówić szczegółowo o
ideałach, świadczyć o prawdzie niektórych zasadniczych prawd duchowych i
słuszności niektórych dyscyplin duchowych.
Ucieleśnienia boskości! Teraz jest najlepszy czas, aby powiedzieć wam
coś na temat autentyczności tego przyjścia. Mówię to nie dlatego, by
domagać się uznania wyższości lub ważności tego ciała. Chciałbym tylko
przekazać prawdę. Jest wielu takich, którzy nie mogą znieść ani
ścierpieć chwały, jaką przejawiam, boskości, która wyraża się w każdym
czynie, cudownych i niezwykłych zdarzeń, które są rezultatem łaski;
ludzie tego pokroju przypisują to hipnozie, cudom lub sztuczkom
magicznym! Mają nadzieję na umniejszenie ich znaczenia w ocenie ludzi.
Oświadczam wam: Nie zajmuję się hipnozą, cudami ani magią. Posiadam
prawdziwą boską moc.
Są też inni, którzy doszukują się w tym złych intencji i
szepczą, że cuda nie sprzyjają rozwojowi duchowemu, że będą przeszkodą w
procesie urzeczywistnienia Boga, a także namawiają was do zboczenia z
prawdziwej drogi. Ci ludzie są zbyt słabi, by pojąć boskość. Nie mają
siły ani wytrwałości, żeby zrozumieć jej wspaniałość i majestat. Mają
małe umysły i ograniczone intelekty.
Kamsa, niegodziwy wuj Kriszny, wiedział, że ma zginąć z
rąk bratanka; był tak bardzo przerażony, że widział Krisznę,
gdziekolwiek skierował wzrok! Widział go obok siebie, przed sobą, za
sobą, nad sobą i wszędzie wokół siebie! Toteż wygrażał pięścią tym
zjawom i mówił: "Kriszno, wstydź się swoich magicznych sztuczek! Gardzę
twoją taktyką straszenia mnie!". Chełpił się, że jego męstwo
przezwycięży skutki magii. Lecz gdy mały siedmioletni Kriszna wskoczył
na podwyższenie, złapał Kamsę za szyję i usiadł na jego piersi, by zadać
mu śmiertelny cios, kiedy upadł, krzyknął mu do ucha: "Wuju, to tylko
magia, magia, magia!". Nie możecie twierdzić, że zrozumieliście
zjawisko, jeśli po prostu mówicie o nim lekceważąco!
Bóg może uczynić wszystko. W Jego dłoni jest wszelka
moc! Moje moce nie tkwią we mnie przez chwilę, by później zaniknąć!
Indra dżalam idam - wszystko to jest pozorną manipulacją boskiej woli.
Moje ciało, podobnie jak wszystkie inne ciała, jest tymczasową siedzibą,
lecz moja moc jest wieczna, wszechobecna, nieprzemijająca! To ciało
przybrało postać, aby zrealizować określony cel - ustanowić dharmę i
nauczać dharmy. Gdy uda się osiągnąć ten cel, to ciało zniknie, jak
bańka na wodzie.
Pewnego dnia rano na Goa temu ciału przytrafiła się
bardzo poważna choroba. Gdy tylko rozeszła się ta wiadomość, wiele
oddanych mi osób ogarnął niepokój! Choroba nigdy nie dotknie tego ciała;
nie może się do niego zbliżyć. Jeśli czasami się pojawia, jest to tylko
przemijające stadium; Należy do kogoś, przyszła do mnie i odejdzie
dokładnie tak samo, jak przyszła! Gdy przychodzi choroba, to ciało
wydaje się chore! Jednak ja nie mam z nią kontaktu ani dolegliwości.
Kiedy dzieje się coś takiego, wielu ludzi ma odwagę doradzać mi, co mam
robić w tej sytuacji!
Mówią mi: "Dlaczego, Swami!? Dlaczego pozwalasz na to,
by przyszła do ciebie czyjaś choroba? Jeśli ktoś na nią cierpi, to
cierpi tylko jedna osoba. Jednak jeśli dopuszczasz do siebie chorobę, to
czy nie cierpią setki tysięcy ludzi? Swami, zostaw ją temu
człowiekowi!". Jeśli to ciało cierpi, to zupełnie naturalne, to
obowiązek wielbicieli, że cierpią razem z nim, ale ja również muszę
wykonywać swoje obowiązki! Przyjmowanie na siebie cierpień tych, którzy
się mi poddali, jest moim obowiązkiem! Wykonuję swoje obowiązki, a wy
możecie wypełniać swoje obowiązki. Lecz jeśli spojrzycie prawdzie prosto
w oczy, dowiecie się, że nie doświadczam cierpienia i wy także nie macie
powodu cierpieć! To wszystko jest grą miłości! Wziąłem to na siebie z
powodu miłości i dlatego nie odczuwam bólu ani cierpienia. Wy także
cierpicie wskutek miłości. Jest tylko miłość; nie ma powodu do smutku,
bólu ani cierpienia!
Pielęgnujcie miłość; bądźcie nią odurzeni. Mamy tutaj
dziesiątki tysięcy zgromadzonych, nazywających siebie wielbicielami, ale
jeśli spróbujecie dowiedzieć się, jak są szczerzy, przyznacie, że 99% to
tylko wielbiciele 'od święta', a nie na co dzień! Gdybyście znali prawdę
o mnie, nie musielibyście wcale cierpieć na wieść o chorobie z Radż
Bhawan na Goa. Byli tacy, których wiara mocno się zachwiała, gdy dotarła
do nich ta wiadomość! Wielbiciele muszą zawsze niezmiennie jaśnieć
radością swojej wiary.
Pomiędzy matką i synem bardzo szybko i na poważnie
powstał spór o prawa do majątku, że zrazili się do siebie zupełnie i
zeznawali przed sądem, stojąc twarzą w twarz w przeciwległych boksach.
Sędzia zapytał kobietę: "Czy zna pani tamtego młodego człowieka?", a
kobieta odparła: "Tak, to mój syn!". Niezależnie od tego, jak bardzo go
nienawidziła, musiała przyznać, że jest jej synem! Syn usłyszał podobne
pytanie: "Czy znasz tę kobietę" i odpowiedział: "Tak, jest moją matką!".
Bez względu na to, co się wydarzy, wy również nigdy nie możecie odejść
od wiary, by oddzielić się od Boga!
Tak stabilna wiara jak ta szybko staje się rzadkością.
Jeśli wasze pragnienia się nie spełniają, wypieracie się Boga; jeśli
wasze pragnienia realizują się, oddajecie Mu cześć z większą pompą,
macie trochę więcej obrazów na swoim ołtarzyku oraz wydajecie więcej
pieniędzy na kwiaty i kadzidła! Bóg nie ma upodobań ani uprzedzeń; do
Niego należy tylko reakcja, odbicie i oddźwięk! Przychodzi, aby obdarzać
anandą, pielęgnować anandę, uczyć sposobów pozyskiwania i wzbudzania
anandy. Bierze na siebie ból i smutek świata, aby przygotować serca
ludzi na miłość!
Ten dzień wyznacza początek ery chrześcijańskiej, rok
Chrystusa. Chrystus poświęcił swoje życie dla tych, którzy w niego
wierzyli. Głosił prawdę, że służba jest Bogiem, że poświęcenie jest
Bogiem. Nawet jeśli nie jesteście stali w oddawaniu czci Bogu, nie
ustawajcie w służeniu żyjącemu Bogu, który przybrał ludzką postać i
porusza się wszędzie wokół was w tak wielkiej liczbie ludzi oraz nosi
tak różnorodne szaty co do powierzchowności i mowy!
Tylko ci, którzy potrafią okazywać współczucie bliźnim,
mogą domagać się udziału w łasce Boga. Jest to również największa
dyscyplina duchowa; wpaja wam jedność społeczności ludzkiej i chwałę
Boga obecnego w każdym. Niech ta dyscyplina, podjęta przez członków Sewa
Dal z prawdziwą radością, szerzy się w całym kraju. Niech ten kraj
będzie szczęśliwy i bogaty. Niech na świecie zapanuje pokój i szczęście
oraz wiara pełna miłości. Takie jest moje błogosławieństwo. Chciałbym,
abyście modlili się o dobro i pomyślność całej ludzkości.
Tłum. Dawid Kozioł
(is)
Źródło: www.sssbpt.info/ssspeaks/volume10/sss10-39.pdf