Jedna myśl jest wspólna wszystkim ludziom na tym świecie. Wszyscy dobrze
wiedzą, że nie należy popełniać grzechu, nie należy mówić nieprawdy i
nie należy ranić innych. Ale cechą charakterystyczną stała się sama ta
wiedza, bez praktykowania. Ludzie wiedzą, że mówienie nieprawdy jest
szkodliwe, a jednak mówią nieprawdę. Jaki ma to sens? Nawet rozumiejąc,
że szkodzenie i ranienie innych któregoś dnia odbije się na nich, ludzie
szkodzą i ranią innych. Jakie wewnętrzne motywy sprawiają, że człowiek
robi te złe rzeczy nawet wtedy, gdy wie, że są złe? Poza tym człowiek
chce otrzymywać dobre owoce dzięki wykonywaniu punji (dobrej pracy), a
jednak w praktyce czyni tylko papę (zło, grzeszny uczynek). Człowiek nie
chce ponosić skutków popełnienia grzechu, jednak popełnia grzech. Co
jest w nim takiego, co popycha go do takiego postępowania? W ogólności
istnieją trzy rodzaje cech: sattwa, radżas i tamas (czystość, pasja i
tępota).
Radżas i tamas są trudne do zniesienia i bardzo szkodliwe. Radżas ma syna
o demonicznych cechach, który nazywa się kama, czyli żądza. Ten syn
wchodzi do umysłów i serc wielu ludzi i sprawia, że czynią wszelkiego
rodzaju zło. Ma on tę własność, że potrafi zniszczyć wielu ludzi przez
zbliżenie się do nich. Gdy cecha kamy zbliży się do człowieka, wtedy
nawet jego dobre cechy ulegają wyeliminowaniu lub stłumieniu. Rawana był
wielkim mędrcem. Był osobą oddaną. Pod koniec życia pod wpływem kamy,
czyli żądzy, popełnił czyny, które doprowadziły do zagłady całej jego
dynastii i wszystkich przyjaciół.
Trzecia cecha, tamas, także ma syna. Jest to bardzo okrutna osoba i
nazywa się gniew. Gdy kama zawładnie umysłem człowieka, ten drugi syn,
gniew, także opanuje człowieka i rozbije w nim dzban mądrości. Te dwie
cechy, żądza i gniew, nie sprzyjają dobrej naturze człowieka. Wręcz
przeciwnie, one ją niszczą i sprowadzają człowieka na samo dno
destrukcji i barbarzyństwa.
Cecha żądzy nie zazna zadowolenia w żadnych okolicznościach. Często
porównuje się ją do ognia. Ogień ma też inną nazwę, anala. Anala oznacza
coś, co nigdy nie ma dość, co jest nienasycone. Znaczy to, że
niezależnie jak wiele doświadczycie i zaznacie przyjemności, nie
będziecie zadowoleni. Zawsze będziecie chcieli więcej. W miarę
dorzucania opału ogień ciągle bucha większym płomieniem. Ognia nigdy nie
da się ugasić dodawaniem opału. Podobnie, gdy będziecie próbować
dogadzać pragnieniom, one będą ciągle wzrastać. Nigdy nie zmaleją na
skutek zaspokajania ich i ustępstw.
Hanuman zdobył łaskę Ramy, gdyż nie uległ tego rodzaju żądzy. Chcąc
odnaleźć Sitę przyszedł do miasta Lanki i zaczął szukać jej w wielu
rezydencjach. Musiał szukać kobiety i musiał to robić wśród kobiet, a
nie wśród mężczyzn. Ponadto Rama opisał mu Sitę w takim stopniu, aby
mógł ją rozpoznać. Szukał tych cech u wielu kobiet. Zaglądał w oczy i
uszy kobietom, które znajdowały się w apartamentach króla, by
stwierdzić, czy posiadają cechy opisane przez Ramaćandrę. Po pewnym
czasie zaczął odczuwać obrzydzenie. Poszedł nad ocean. Tam zadawał sobie
pytanie, jak wiele grzechów musiał popełnić, że teraz przyszło mu
oglądać twarze wszystkich tych kobiet. Zastanawiał się, jak po
obejrzeniu tylu twarzy kobiet ma wrócić do Ramy. Wolał popełnić
samobójstwo topiąc się w oceanie niż wracać.
Przez pewien czas Hanuman myślał o świętym imieniu Ramy, powtarzał je i
w ten sposób oczyszczał swój umysł. Rozumował, że skoro Rama jest obecny
we wszystkich jako jaźń, jako atma, jeśli teraz popełni samobójstwo,
będzie to samobójstwo własnej jaźni, czyli Ramy jako atmy. Przekonał
siebie, że gdy szedł do Lanki, jedynie wykonywał polecenia Ramy. Miał
odwagę uznać, że nic, co zrobił, by spełnić życzenia Ramy, nie może mu
zaszkodzić. Potem poszedł do aśokawany (parku z drzewami aśoka). Jako
osoba o jasnym umyśle był całkiem pewny tego, iż skoro wykonywał
polecenia Ramy, nie popełnił żadnego grzechu.
Dla dzisiejszych młodych ludzi ważne jest, by zwrócili uwagę i
zrozumieli ścieżkę obraną przez Hanumana. Wtedy nie będzie można im
niczego zarzucić w związku z pracą, jaką wykonają. Gdy patrzył na
kobietę, przyjmował, że jest ona jego matką. Zadawał sobie pytanie: "Czy
ta pani może być matką Sitą?". W taki sposób patrzył na kobiety. Właśnie
takie podejście pozwalało Hanumanowi trzymać się z dala od wszelkich
grzechów.
W dziejach Hanumana jest wiele przypadków, które stanowią idealne wzory
dla nas. Rama chciał pokazać światu, że jest on idealną osobą. Podczas
swojej koronacji Rama rozdawał prezenty różnym ludziom. Prezenty dał
wszystkim oprócz Hanumana. To zaniepokoiło Sitę. Sita bezpośrednio
uczestniczyła w życiu, które wiedli w lesie i widziała, jak Hanuman
zawsze wypełnia polecenia Ramy. Dziwiła się więc, dlaczego Rama nie dał
mu żadnego prezentu i z tego powodu zrobiło się jej przykro. Uznając to
za niesprawiedliwe wobec Hanumana, po cichu powiedziała to Ramie. Rama
odpowiedział, że jeśli jest o tym mocno przekonana, może sama dać mu
dowolny prezent, według własnego uznania. Sita nosiła drogocenny
naszyjnik z pereł. Zdjęła go i wręczyła Hanumanowi.
Hanuman, trzymając ten naszyjnik w ręce, zaczął po kolei zdejmować z
niego perły i rozbijać je. Każdą perłę przykładał do ucha, a potem
wyrzucał. W ten sposób wyrzucił wszystkie perły. Bardzo zdziwiło to Ramę
i Lakszmanę. Sita trochę się rozgniewała, ale dobrze wiedziała, o co
Hanumanowi chodzi. Mając na uwadze pokazanie światu jego natury,
zawołała go i spytała, dlaczego powyrzucał perły i zachował się iście
jak małpa.
Hanuman odpowiedział Sicie, że rozbijając każdą perłę sprawdzał, czy
usłyszy z niej imię Ramy. Stwierdził, że jeśli nie usłyszał tego
imienia, perła nie miała dla niego żadnej wartości, dlatego ją wyrzucał.
Dodał, że nawet gdy jest to perła, jeśli nie ma w niej imienia Ramy, nie
jest dla niego lepsza niż kamień. Sita spytała Hanumana, czy może
usłyszeć imię Ramy nawet w nieożywionej materii. On odrzekł, że nie chce
mieć niczego na sobie, co nie wypowiada imienia Ramy. Sita z kolei
spytała, czy chce przez to powiedzieć, że całe jego ciało jest
przepełnione tym imieniem. Wtedy Hanuman wyrwał jeden włos ze swojego
ciała i podsunął go do ucha Ramy i Sity. Sita stwierdziła, że nawet w
tym małym włosie brzmiało imię Ramy. Widzimy tutaj, że całe ciało
Hanumana przepełniało imię Ramy. Gdzie więc miejsce na kamę w jego
ciele? Uznaną prawdą jest to, że tam, gdzie jest Rama, tam nie może być
kamy, a gdzie jest kama, tam nie ma miejsca dla Ramy.
Hanuman ustanowił wzór, że wielkim grzechem jest patrzeć i rozmawiać z
inną kobietą. Gdy Hanuman chodził po aśokowym gaju, rakszasowie złapali
go, związali i zaprowadzili do Rawany. Rawana zasypał go pytaniami, ale
on nie odpowiedział ani na jedno. Gdy tylko spojrzał na Rawanę, wezbrała
w nim wielka złość. Nawet w tych okolicznościach Hanuman powiedział
Rawanie, które cechy są dobre i jak należy do nich dążyć. Poradził mu,
aby przynajmniej teraz zastanowił się, co złego zrobił. Oznajmił mu, że
uprowadzając Sitę na Lankę, uprowadził i uwięził samą matkę stworzenia.
Zagroził, że zniszczy całe miasto Lanka i udzieli Rawanie nauczki.
Kobiety można porównać do matek stworzenia. Kraj nasz nazywamy macierzą,
a nie ojczyzną. Hanuman uczy tutaj młodych ludzi, jak powinni traktować
kobiety jako matkę. Taka postawa jest dzisiaj niezmiernie ważna dla
młodych ludzi. Wspaniałą kulturę Bharatu będziemy mogli przywrócić do
życia tylko wtedy, gdy takie cechy będziemy promowali pomiędzy sobą.
Jeśli nie będziemy posiadać dobrych cech, całe nasze życie stanie się
bezużyteczne. Ludzie o dobrych cechach są dla świata niezbędni. Jak
powiedział wam dzisiaj rano jeden z wykładowców, możecie zdobyć kilka
tytułów, możecie zdobyć najwyższe stopnie, ale jaki z nich pożytek?
Niezależnie od tego, jakie macie wykształcenie, jeśli nie macie dobrych
cech, moralności i etycznej postawy, cała wasza edukacja staje się
zupełnie bezużyteczna. Prawda i moralność czynią ludzkie serce świętym.
W dzisiejszym świecie widzimy wiele rodzajów władzy. Wszelka władza, z
którą na ogół się spotykamy, to władza doczesna - materialna i związana
z polityką. Ze wszystkich rodzajów władzy najpotężniejszą jest władza
polityczna, którą zdobywa się przez rządzenie krajem. W tym kontekście
mamy skłonność myśleć, że władza dharmiczna, czyli duchowa, jest
pośledniejsza. Uczniowie i studenci, to nieprawda, że władza polityczna
jest silniejsza niż adhjatmiczna, czyli dharmiczna. Powinniśmy pamiętać,
że wszelkie rodzaje władzy doczesnej wywodzą się z boskich mocy. Władza
polityczna może wywołać zmiany jedynie w ludzkim ciele, natomiast moce
duchowe mogą przekształcać i wpływać na umysł. Bez transformacji umysłu,
żadne zmiany w ciele nie wystarczą. Dzisiaj bardzo potrzeba zmiany w
myśleniu.
Władza polityczna jest jak kurtka w stylu safari, którą nosicie na
sobie. Dzisiaj możecie ją nosić, a jutro nie. Jednego dnia, gdy nosicie
taką kurtkę, możecie myśleć, że wygląda na was bardzo ładnie. Następnego
dnia, gdy ją odwiesicie, możecie uznać, że jest brzydka. Takie kurtki
nie są trwałe. Ale ponieważ moce dharmiczne i duchowe oddziaływają na
umysł, każda taka transformacja i jej skutki są trwałe.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Ludzie tacy jak Lal, Bal i Pal różnorako uczestniczyli w polityce i
przez politykę służyli krajowi. Ale jak długo ich reputacja czy wartość
ich pracy przetrwa w tym kraju? Spośród tych ludzi nazwisko Balangadhara
Tilaka, którego nazywamy Balem, w pewnym stopniu w tym kraju przetrwało,
gdyż przetłumaczył Bhagawadgitę i napisał komentarze do świętych pism.
Jednak nazwiska takich osób jak Budda i Ramakriszna Paramahansa
zadomowiły się u nas na stałe, ponieważ oni podążali ścieżką
duchową. Tacy ludzie jak Guru Nanak i Guru Gobind przyczynili się do
materialnego i duchowego rozwoju kraju. Z tego powodu są bardzo
poważani. Także Jezus Chrystus pracował dla pomyślności całego świata i
obdarzał ludzi szczęściem. Poświęcił on też własne życie, dlatego jego
imię przetrwało. Musicie zrozumieć, że edukacja nie powinna skupiać się
jedynie na sprawach doczesnych. Powinna też zawierać aspekt duchowy i
etyczny. Edukacja nabierze jakiegoś sensu tylko wtedy, gdy połączymy te
trzy aspekty - doczesny, duchowy i etyczny. Niewłaściwe jest podejście,
w którym przyjmuje się, że edukacja służy tylko do zdobywania tytułów.
Nie ograniczajcie swoich ambicji do zdobywania tych tanich tytułów.
Powinniście pracować dla dobra kraju. Możecie mieć te tytuły, ale
musicie własnymi rękami pracować dla dobra ludzi. Licencjat jest jak
miska żebracza. Zamiast trzymać w ręce miskę żebraczą i chodzić od
urzędu do urzędu w poszukiwaniu zajęcia, więcej pożytku będzie, jeśli
zaczniecie pracować własnymi rękami, pomagając sobie i innym.
Celem ustanowienia obecnego systemu kształcenia przez obcych władców
tego kraju było doprowadzenie do tego, abyśmy im służyli i wzorowali się
na ich metodach i ich stylu życia. Celem edukacji, którą dali nam
cudzoziemcy, było zaspokojenie ich samolubnych potrzeb, a nie dobro
naszego kraju. Edukacja nie powinna powodować niewolnictwa myśli i
umysłu. Prawdziwa edukacja, ważna dla naszego kraju, to taka, która
darzy odwagą działania wszędzie, gdzie przejawia się niesprawiedliwość,
nieżyczliwość i nieprawda. Nasza edukacja, związana z kulturą Bharatu,
powinna stwarzać warunki, byście stanęli na własnych nogach.
Powinniśmy starać się, aby w kształceniu właściwym naszej kulturze
aspekt kamy, czyli żądzy, nie miał dostępu do naszych umysłów, zaś
zadomowił się tam aspekt premy, czyli miłości. Z premą powinniśmy
wychodzić do społeczeństwa kraju i z premą powinniśmy mu służyć.
Dzisiaj rano jeden z mówców powiedział, że ponieważ zebrało się tutaj
1000 uczniów i studentów, powinniście przekształcić się w 1000
posłańców. Rzeczywiście, wszyscy powinniście głosić ideały, o których
tutaj się naucza, i stosować je w praktyce. Powinniście pokazywać innym
ścieżkę prawdy i premy. Powinniście rozwijać w sobie ten aspekt premy, a
już samo to poprawi związki, jakie łączą ludzi. W szerzeniu ścieżki
prawości bardzo pomocna będzie opowieść Ramajany.
Pewnego razu matka Ramy Kauśalja, matka Hanumana Ańdżani i matka
risziego Agastji siedziały i rozmawiały ze sobą. Matka Hanumana
wypytywała pozostałe matki o to, czy one zauważyły, jakimi mocami
dysponuje jej syn. Powiedziała, że jej syn potrafił jednym susem
przeskoczyć odległość wielu, wielu mil przez ocean. Matka riszego
Agastji pochwaliła się, że za to jej syn jednym haustem połknął cały
ocean. Na to Kauśalja, matka Ramy, zauważyła, że owszem, Hanuman
przeskoczył ocean, a Agastja połknął cały ocean, ale obaj dokonali tych
wyczynów dzięki ciągłemu powtarzaniu imienia Ramy. Powiedziała, że
dzięki mocy imienia Ramy Agastja mógł połknąć ocean, a Hanuman mógł
przeskoczyć ocean.
Hanuman był osobą bardzo niewinną. Nie było w nim fałszu. Dzisiaj ludzkie
istoty osłania spora warstwa nieuczciwości. Myślimy o nich, że są bardzo
sprytni. Ktoś, kto idzie ścieżką prawdy i nie potrafi oszukiwać, jest
osobą niewinną. Jednakże dzisiaj na wszystkie takie niewinne osoby,
które nie potrafią oszukiwać, patrzymy jak na ludzi, którzy są
niezaradni i którzy nie wiedzą, jak sobie radzić w życiu. To
niewłaściwe. Osoba niewinna w istocie jest bardzo silna.
Pewnego dnia z okazji swoich urodzin Rama zaprosił wielu ludzi na
bankiet. Tego dnia Hanuman przebywał bardzo blisko Ramy. Na przyjęciu
każdy był zadowolony z rozmowy i po jego zakończeniu wszyscy w dobrych
nastrojach rozeszli się do swoich domów. Hanuman nie miał własnego domu
i zawsze mieszkał przy Ramie. Tego dnia wyraził chęć zostania z Ramą, a
Rama przystał na to. Czas szybko upłynął i nadchodziła noc. Sita wzięła
dzban z wodą i udała się do swojej sypialni. Potem do tego pomieszczenia
wszedł także Rama. Za Ramą pośpieszył też Hanuman. Rama delikatnie dał
mu do zrozumienia, że może odejść i udać się na spoczynek. Hanuman
spytał, dlaczego nie może wejść do sypialni. Sita mogła wejść, dlaczego
więc on nie mógł? Wtedy Rama wskazując na sindurę, czerwoną kropkę,
którą Sita nosiła na czole, powiedział, że upoważnia ona ją do
wchodzenia do jego sypialni. Znaczyło to, że Rama wskazał cechę, która
oznacza, iż Sita stanowi ni mniej ni więcej tylko pół ciała Ramy.
Zrozumiawszy sytuację, Hanuman wyszedł do miasta, znalazł sklepy, gdzie
mógł dostać czerwoną farbę i wszystko, co tam było zużył na pomalowanie
całego swojego ciała. Potem wrócił do Ramy i powiedział: "Niewielka
ilość czerwonej farby na głowie Sity upoważnia ją do wstępowania do
twojej sypialni, a ja mam farbę na całym ciele, czy więc mogę teraz
wejść?". Trzeba w tym epizodzie dostrzec u Hanumana głębokie pragnienie
ciągłego przebywania blisko Ramy; to czyni go niewinnym.
Oto inne wydarzenie, które pokazuje oddanie Hanumana. Ponieważ jego
oddanie i wiara były święte, cokolwiek robił, zawsze wychodził z tego
zwycięsko. Hanuman przez 24 godziny przebywał przy Ramie, dlatego
usługiwał mu we wszystkim, czego Rama potrzebował. Dla Sity, Bharaty,
Lakszmany i Śatrughny nie pozostało nic, w czym mogli Panu usłużyć.
Któregoś dnia Lakszmana, Bharata i Śatrughna przyszli do Sity i
poskarżyli się, że Hanuman cały czas przebywa przy Ramie i nie zostawia
im żadnej okazji służenia. Poprosili ją, aby zorganizowała służenie
Ramie tak, by wszystko, co było do zrobienia, zostało sprawiedliwie
rozdzielone między nich. Następnie sporządzili długą listę usług od rana
do rana następnego dnia. Poprosili ją też, aby wszystkie te czynności
zatwierdził Rama. Rama popatrzył na listę, zatwierdził ją i zasugerował,
aby czynności podzielili między siebie. Poradził też, aby poszli do
Hanumana i poinformowali go, że nic dla niego nie zostało. Gdy bracia
spotkali Hanumana, powiedzieli mu, że została sporządzona lista usług
dla Ramy, że rozdzielili te usługi między siebie i że żadna nie została
dla niego, więc od następnego dnia nie będzie miał już pracy.
Hanuman pomyślał przez chwilę, przywołał na myśl imię Ramy, po czym
zapytał Lakszmanę, czy może została jakaś czynność, którą mogliby
przypisać jemu. Trzech braci jeszcze raz bardzo uważnie przejrzało listę
i stwierdziło, że nic nie zostało. Zgodzili się, że jeśli coś
przeoczyli, Hanuman może to wziąć dla siebie. Hanuman powiedział, że
jest jedna taka usługa i poprosił o przypisanie jej jemu. Gdy królowie,
albo seniorzy, albo zamożni ludzie ziewają, jest w zwyczaju hałasować,
strzelając palcami przed ustami. Hanuman poprosił, aby tę usługę zlecili
jemu. Od tego czasu Hanuman upierał się, aby mógł być obecny przy Ramie,
gdziekolwiek on się uda - także w sypialni i łazience - twierdząc, że
nigdy nie wiadomo, kiedy Rama ziewnie. Gdziekolwiek Rama ziewnie, on
musi tam być. W ten sposób okazało się, że ta niewielka czynność
pozostawiona Hanumanowi wymagała jego ciągłej obecności i stałego
przebywania w bliskości Ramy.
Powinniśmy tutaj zwrócić uwagę na to, że mimo wszelkich starań
Lakszmany, Bharaty i Śatrughny, by nie pozostawić Hanumanowi żadnej
usługi, jego świętość sprawiła, że otrzymał usługę, dzięki której zawsze
mógł przebywać z Ramą. Nikt nie jest w stanie oddzielić prawdziwego
wielbiciela od jego Pana.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1977.htm