Tylko praca może wydobyć prawdziwą siłę człowieka i pokazać innym, do
czego jest zdolny. Tak jak lustro można użyć do ukazania prawdziwej
natury własnej twarzy, tak praca, którą człowiek wykonuje, pokazuje jego
cechy. Praca ujawnia, czy ktoś posiada w sobie cechy tamasowe, radżasowe
bądź sattwiczne. Wykonywana praca jest niczym barometr. Ten barometr
pracy pokazuje ocenę stanu ludzkiego umysłu. W tym względzie możemy
przyjąć, że nie istnieje bardziej rygorystyczny sprawdzian niż zbadanie
pracy, którą człowiek wykonuje.
Od niepamiętnych czasów nasi przodkowie podążali ścieżką pracy, czyli
karma margą. Postępując tą ścieżką pracy potrafili poznać i
urzeczywistnić boskość. Niektórzy ludzie sprawiają wrażenie, że są
bardzo sattwiczni, ale gdy podejmą pracę, możemy zobaczyć, że pod
pokrywką pozornych cech sattwicznych kryje się sporo surowości. Inni w
słowach wydają się bardzo surowi i okrutni, ale gdy podejmują się
jakiejś pracy, stają się łagodni i życzliwi. W takich sytuacjach jasno
widać prawdę, że rzeczywista ludzka natura człowieka przejawia się w
jego aktywnej pracy i nie powinna być oceniana tylko na podstawie jego
wyglądu zewnętrznego lub jego słów.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Praca wykonywana przez człowieka mądrego może wydać się taka sama jak
praca wykonywana przez zwykłego człowieka. Chociaż na pozór praca ta
może być taka sama, ale w obu przypadkach skutek będzie różny. Pracy
człowieka niemądrego zawsze towarzyszy poczucie, że wykonuje ją dla
własnego dobra i liczy, że praca ta przyniesie mu jakieś korzyści. Ten
rodzaj pracy jest wymieszany z ego, a poczucie samolubnych zysków
prowadzi do kłopotów i cierpienia. Natomiast praca człowieka mądrego
zawsze niesie uczucia, które utożsamiają go z boskim aspektem, a także
przeświadczenie, że pracę tę wykonuje w imieniu Boga. Myśli on, że w
rzeczywistości pracę wykonuje Bóg, a on jest tylko instrumentem. Taka
praca zawsze przynosi dobre wyniki i zadowala wszystkich.
Niektórzy ludzie wykazują głęboką syntezę myśli i pracy, którą wykonują.
Jest to prawdziwy typ dobrej ludzkiej natury. Jedność i synteza myśli,
słów i czynów jest ważna. Idee, mowa i działanie muszą stać się
jednością. Jest to prawdziwa podstawa rzeczywistej ludzkiej natury.
Uczniowie i studenci!
Praca, którą wykonujecie w duchowej sferze i praca w sferze materialnej
może wydać się taka sama, ale w rzeczywistości, gdy przyjrzymy się nieco
głębiej, stwierdzimy, że obie te prace idą dwoma różnymi ścieżkami. Oto
mały przykład. Na ręce pacjenta z cukrzycą pojawia się czyrak. Z czasem
czyrak rośnie i ostatecznie prowadzi do gangreny. W tym przypadku lekarz
zaleca amputację ręki, gdyż w przeciwnym razie gangrena rozlałaby się
na resztę ciała i wyrządziła wielkie szkody. Ze względu na
bezpieczeństwo całego ciała pacjent powinien zgodzić się na amputację
ręki. Inny przykład. Gdy ktoś nosi piękną złotą bransoletkę na ręce,
złodziej może podejść i próbować ją zabrać. Gdy nie będzie mógł jej
zdjąć, może zechcieć odciąć rękę i zdjąć z niej bransoletkę. Widzimy tu,
że lekarz użył noża do odcięcia ręki i złodziej uczynił to samo. Na
pozór obaj zrobili podobnie, ale to, co uczynił lekarz, było pomocne, a
to, co zrobił złodziej - szkodliwe. Jeszcze inny przykład. Niegodziwa
osoba może wzniecić pożar domu, w którym mieszkają inni i dom spali
się. Takiego samego zniszczenia dokonał Hanuman w Lance. Podpalił tam
wszystkie domy i pałace. Prace wykonane przez Hanumana i osobę
niegodziwą wydają się podobne, ale to, co zrobił Hanuman, było
pożyteczne, a to, co zrobił niegodziwiec, przyniosło szkody. Gdy
powierzchownie patrzymy na czyny, wydają się takie same, ale na skutek
mentalnego nastawienia przed wypowiedzeniem słów i podjęciem akcji
rezultaty mogą być różne.
Umysł człowieka jest odpowiedzialny zarówno za jego zniewolenie, jak i
za wyzwolenie. Ostateczny rezultat pracy zależy od nastawienia, z jakim
się ją wykonuje. Hanuman miał zharmonizowane myśli, słowa i czyny,
dlatego mógł stać się ważną postacią. Był on biegły we wszystkich
rodzajach gramatyki. Był biegły we wszystkich czterech Wedach i sześciu
śastrach (świętych pismach). Uczoność Hanumana sprawiała, że do
wszystkiego podchodził w sposób opanowany i bezstronny. Sugriwa i
Hanuman dostrzegli zbliżających się do nich Ramę i Lakszmanę, którzy
poszukiwali Sity. Sugriwa podejrzewał, że przybysze są posłańcami Walego
z zadaniem szpiegowania i szkodzenia mu. Natomiast Hanuman, ponieważ
miał wielki i zrównoważony umysł, powiedział Sugriwie, aby się nie
denerwował i że pójdzie i dowie się, kim ci ludzie są. Stwierdził, że we
wszystkim, co robimy, nie powinniśmy się śpieszyć. Pośpiech nie jest
właściwą ani naturalną cechą umysłu i zawsze prowadzi do strat. Straty
zaś zawsze niosą z sobą zmartwienia, dlatego nie należy się śpieszyć.
Hanuman dobrze znał te maksymy, dlatego nie śpieszył się. Powiedział
Sugriwie, że pójdzie zorientować się, kim są, i wróci. Spotkawszy się z
Ramą i Lakszmaną zachował wielką pokorę i przemówił do nich spokojnie i
starannie dobranymi słowami. Spytał ich, kim są, dlaczego są w lesie i
jakie mają zamiary. Wszystko to zrobił będąc opanowany i bez pośpiechu.
Ponieważ Rama dał stosowne odpowiedzi, Hanuman był bardzo zadowolony i
ofiarował się zanieść Ramę na swoich barkach do Sugriwy. Gdy tylko Rama
i Lakszmana usadowili się na ramionach Hanumana, ten poczuł, że
wszystkie jego grzechy zostały zgładzone. Uznał, że wszystkie jego
grzechy z przeszłości zostały wymazane dzięki darśanowi (widzeniu) Pana.
Dotknięcie boskiej osobistości napełniło go szczęściem. W głowie
Hanumana natychmiast zaczęły kiełkować nowe dobre idee. Pomyślał, że
Sugriwa znajdzie w Ramie i Lakszmanie dobrych przyjaciół, że spełnią się
jego pragnienia i odniesie zwycięstwo. Jad bhawam tad bhawati - jak
myślisz, takim się stajesz. Czyny są odbiciem pielęgnowanych w umyśle
idei. Ponieważ w głowie Hanumana pojawiły się te dobre idee,
zsynchronizowały się z nimi także dobre idee Boga - myśleli zgodnie.
Rama, który siedział na ramieniu Hanumana, zasygnalizował Lakszmanie i
zapewnił go, że ponieważ znaleźli tak dobrego przyjaciela, także ich
wysiłki zakończą się pełnym powodzeniem.
Istnieją trzy rodzaje posłańców. Pierwsi to ci, którzy przyjmują
polecenia Pana i nie wykonują ich, lecz podejmują działania sprzeczne z
Jego życzeniami. Drugi obejmuje tych, którzy przyjmują dosłownie to, co
powiedział Pan i wykonują to bez dodawania lub odejmowania czegokolwiek.
Rezultaty takiej pracy są przez nich akceptowane i zanoszone z powrotem
do Pana. Trzeci rodzaj stanowią ci, którzy przyjmują życzenia Mistrza,
wykonują zadanie w taki sposób, by te życzenia zostały spełnione do
końca i za wszelką cenę. Oni są zwycięzcy i zanoszą Mistrzowi przesłanie
o zwycięstwie. Rama i Lakszmana powiedzieli sobie, że Hanuman należy do
tego trzeciego rodzaju przyjaciół i że dopilnuje, by polecenia Mistrza
były wykonane w stopniu, który zapewni zwycięstwo. Hanuman rzeczywiście
zawsze myślał tylko o Ramie i nie dopuszczał do siebie żadnych innych
myśli. Ponieważ bardzo dobrze znał moce i możliwości Ramy, zawsze szedł
w jego ślady. Od chwili, gdy Rama i Lakszmana usiedli na jego ramionach,
serce przepełniało mu to samo święte i boskie uczucie i był szczęśliwy.
Nabrał przekonania, że wraz z silnym ciałem, umysł także staje się
równie mocny. Tam, gdzie silne ciało łączy się z mocnym umysłem, tam
jest boskość i boska moc. Weźmy taki przykład.
Oto przewód pokryty plastikiem lub gumą. Wewnątrz osłony znajduje się
miedziany przewód. Przez przewód płynie prąd. Jeśli po prostu zetkniemy
taki kabel z innym, prąd w nim nie popłynie. Popłynie tylko wtedy, gdy
usuniemy zewnętrzne plastikowe osłony i połączymy oba wewnętrzne
przewody. Okrywa naszego ciała jest jak plastikowa osłona przewodu. Nasz
umysł jest jak miedź. Boska moc może na nas spłynąć tylko wtedy, gdy do
ciała dołączy umysł. Boskie siły mogą zostać wygenerowane tylko wtedy,
gdy świętość ciała połączy się ze świętością umysłu. Ciało powinniśmy
wykorzystywać do wykonywania świętych zadań. Umysł powinniśmy
wykorzystywać do rozwijania boskich myśli. Tak więc ciało otrzymaliśmy w
celu pomagania innym. Używając ciała powinniśmy dobrze służyć i pomagać
społeczeństwu. Niezależnie od tego, jaką pracę podejmiemy, powinna ona
być wykonana w przekonaniu, że robimy to dla przyjemności Pana.
Hanumanowi przyświecały właśnie tak święte idee. On zawsze swoją pracę
poświęcał Panu i wykonywał ją w takim poczuciu. Zaraz po boskiej wizji
Ramy Hanuman podjął się zadania poszukiwania Sity. Z pomocą imienia
Ramy, pokładając wiarę w Ramie i jego boskich mocach, mógł przeskoczyć
na odległość wielu, wielu mil przez ocean. Tak nadzwyczajne dokonania
Hanumana robiły wielkie wrażenie na innych, takich jak Dżambawan i Sugriwa.
Młodzi ludzie powinni zrozumieć w szczególności bezwarunkowość, z jaką
Hanuman wypełniał polecenia Ramy. Oddanie i wiara Hanumana bardzo
pomagały mu rozpoznawać pragnienia Mistrza. Oprócz tego oddania i wiary
Hanuman posiadał wielkie zaufanie do siebie samego. Jeśli ktoś nie ma
ufności w siebie, niewiele osiągnie nawet, gdy ma wiarę i oddanie. Z
drugiej strony, może mieć ufność w siebie, ale jeśli nie ma wiary i
oddania, to mu też nie pomoże. Oddanie i zaufanie do siebie są jak
biegun ujemny i dodatni. Ich połączenie umożliwia realizację świętych
myśli. Ponieważ Hanuman miał boskie nastawienie w sercu i ufność w
siebie, dostępował wizji Ramy wszędzie, gdzie przebywał. Gdy dostawał
dowolne polecenie, nigdy nie zastanawiał się, czy ma dość sił i
zdolności na jego wypełnienie. Mocno wierzył, że dadzą mu je już same
polecenia Ramy.
Jak z tego wynika, powinniśmy przede wszystkim rozwijać i wzmacniać
wiarę w siebie. To zaufanie do samego siebie jest jak głęboki fundament.
Na tym fundamencie powinniśmy budować ściany zadowolenia z siebie i
dodać dach poświęcenia. W tak zbudowanej rezydencji powinniśmy osiągnąć
samorealizację. Hanuman pokazał światu jasno znaczenie i konieczność
posiadania zaufania do siebie. Jednak dzisiaj ludzie zachowują się w
sposób, który wskazuje, że zupełnie nie rozumieją potrzeby takiego
zaufania, które jest ważne w kontekście poznawania ludzkiej natury.
Ludzie stali się tak słabi, że nie są zdolni zrozumieć własnej natury,
własnej jaźni, dlatego interesują się naturą innych i wyszukują u nich
wad. Ponieważ tak dalekie od świętości cechy stały się liczne, człowiek
cierpi i nie rozumie własnej natury, a jakość ludzkiego życia ulega
degradacji.
Po powrocie z Lanki, Hanuman zaniósł Ramie i Lakszmanie radosne wieści o
odnalezieniu Sity. Jakiś czas później on, Rama, Lakszmana i Dżambawan
odpoczywali nad brzegiem oceanu. Dołączyło do nich też tysiące małp
przygotowujących się do wejścia na Lankę. Była to noc z pełnią księżyca.
W chłodnym świetle księżyca wszystkich było wyraźnie widać. Ponieważ
wcześniejszy marsz zmęczył Ramę, odpoczywał z głową złożoną na udach
Lakszmany. Tej nocy nikt nie spał, gdyż następnego dnia rano wszyscy
mieli wejść na Lankę i walczyć z Rawaną. W związku z tym Rama i
Lakszmana kierowali do zebranych słowa zachęty i otuchy. W pewnej chwili
Rama, który odpoczywał korzystając z ud Lakszmany, spytał Lakszmanę,
Sugriwę i innych, co sądzą o ciemnych plamach na jasnym księżycu. Każdy
dawał własną odpowiedź. Ktoś powiedział, że ponieważ księżyc oderwał się
od ziemi, pozostały na nim pył daje taki odcień. Ktoś inny sugerował, że
jest to gra własnej powierzchni księżyca i pyłu na niej. Każdy inaczej
interpretował to zjawisko. Do dyskusji ze swoją argumentacją włączyli
się też wojownicy armii, Angada, Nala i Nila. Ponieważ Rama był bardzo
odprężony i w dobrym nastroju inni też odpowiadali rozluźnieni. Ale
Hanuman nie odezwał się ani słowem. Na koniec, aby ukazać wszystkim
obecnym postawę i sposób zachowania Hanumana, Rama zwrócił się wprost do
niego i spytał o plamy na księżycu. Hanuman miał łzy w oczach a w sercu
nic innego poza imieniem i postacią Ramy. Odpowiedział, że ponieważ Rama
trzymał głowę na udach Lakszmany, odbicie jego twarzy objawiało się na
księżycu i wyglądało tam jak ciemna plama. Myśli o Ramie, jakimi Hanuman
był przepełniony, sprawiały, że cokolwiek powiedział, cokolwiek
zobaczył, wiązało się tylko z Ramą i jego imieniem. Każdy włos na jego
ciele był przepełniony imieniem Ramy.
Hanuman był stale zanurzony w świętym imieniu Ramy. Wielkim błędem jest
myśleć, że Hanuman należał do plemienia małp i dlatego miał bardzo
chwiejny umysł. Był on ucieleśnieniem aspektu Iśwary (Boga). Gdy boskość
łączy się z innym aspektem boskości, bez wątpienia pojawia się podwojona
moc. W każdej ludzkiej istocie boskość jest obecna w postaci atmy. Aby
zrozumieć świętą atmę obecną w naszym ciele, powinniśmy to ciało
traktować jako tylko pojemnik dla atmy.
Musimy starać się tłumić pragnienia, które wzbierają w naszym ciele i
panować nad nimi. Oto mały przykład. Czasami organizujemy piknik w
ogrodzie. Przygotowujemy sobie rozmaite wygody. Gotujemy własne
pożywienie i z przyjemnością siedzimy tam, jemy i odprężamy się. Co
robimy, jeśli chcemy gotować pożywienie w lesie? Obecnie bierzemy
kocher, naczynia i przybory do gotowania. W starożytności takiego
sprzętu nie było. Zabierali więc tylko naczynia i materiały do
przygotowania jedzenia. Aby coś ugotować, przygotowywano palenisko z
trzech kamieni, na których stawiano naczynie. Do naczynia wlewano wodę i
wsypywano ryż. Aby zagotować wodę i ugotować ryż, pod naczyniem
rozpalano ogień. Ogień rozpalony między trzema kamieniami nie styka się
bezpośrednio z ryżem. Styka się z naczyniem, przez naczynie z wodą, a
przez wodę dociera do ryżu, który w ten sposób zostaje ugotowany. Nasze
życie biegnie ścieżką adhjatmiczną (duchową). Życie jest jak las. Trzy
kamienie w tym lesie życia to guny: sattwa, radżas i tamas. Trzy guny
można porównać do trzech kamieni, na których w lesie życia ustawiamy
naczynie naszego ciała. Pragnienia, jakie odczuwamy w naczyniu naszego
ciała, są jak ryż. Ryż przepełniamy premą (miłością), którą można
porównać do wody. Następnie między trzema kamieniami rozpalamy ogień
mądrości. Ogień mądrości za pośrednictwem premy ugotuje ryż pragnień i
odgoni je. Gdy ten ryż zostanie dobrze ugotowany, ustanie odradzanie
się. Gdy pragnienia zostaną całkowicie usunięte, nie będzie możliwości
doznawania złych pragnień. Można w tym miejscu zapytać, czy możliwe jest
całkowite usunięcie wszystkich pragnień. Jest to niemożliwe. Ale musimy
postarać się zwrócić je we właściwym kierunku. Obojętnie jaką pracę
wykonujemy, musimy ją wykonywać z premą. Tylko wtedy będziemy mogli
uzyskać świętą błogość.
Sekretem szczęścia nie jest robienie tego, co się lubi, lecz lubienie
tego, co ma się do zrobienia. Wszystko, co musicie robić, powinniście
robić z przyjemnością i lubiąc to. Przyjmując ten rodzaj premy za
podstawę, całkowicie oddany Ramie Hanuman zawsze podejmował się
wykonania poleceń mistrza. Nigdy nie żywił najmniejszych wątpliwości czy
niezdecydowania w stosunku do poleceń Ramaczandry.
Dzisiejsze życie człowieka stało się zlepkiem wątpliwości i wahań.
Prawdę mówiąc, chociaż widzi własnymi oczami, nie potrafi im uwierzyć.
Czasami wierzy swoim uszom, ale wielokrotnie także im nie jest zdolny
uwierzyć. Jak słaby człowiek, który nie może uwierzyć własnym oczom i
uszom, może uwierzyć w kogoś innego?
Młodzi ludzie!
Jesteście przyszłymi obywatelami tego kraju. Powinniście postarać się
patrzeć własnymi oczami i cieszyć się tym oraz osobistym doświadczeniem.
Nie próbujcie używać zachodnich oczu, zachodnich uszu i zachodniego
myślenia. Mieszkańcy Bharatu powinni zaakceptować i uznać warunki
panujące w naszym kraju oraz, dostrzegając jego potrzeby, kroczyć
ścieżką zgodną z ideałami tego kraju. Kultura, którą sobie przyswajamy i
ścieżka, którą podążamy muszą być właściwe naszemu krajowi. To, co jest
właściwe w innych krajach, jest odpowiednie dla tych krajów, a nie dla
nas. Ponieważ są różne kraje, różne czasy i różne warunki, nie możemy
ustanowić jednego wspólnego wszystkim ludziom kodeksu postępowania w
życiu. Oto mały przykład.
Tego wieczora w tym miejscu i kraju mamy godzinę 6:30. Idziecie do klubu
i chcecie porozmawiać z przyjacielem, który mieszka w Ameryce.
Telefonujecie do niego o 6:30 po południu według waszego czasu. Jednak
on się nie odzywa, ponieważ o tej porze jeszcze śpi w sypialni. W
czasie, gdy w innym kraju jest wczesny ranek, w tym kraju jest wieczór
lub noc. Dlatego też właściwe zachowanie zależy od warunków danego kraju
i od czasu, jaki tam panuje.
Diwjatma swarupy!
Powinniśmy zrozumieć świętość naszego kraju, Bharatu. Przyjmując jego
świętą kulturę i pamiętając o jego świętych tradycjach, ucząca się
młodzież musi naśladować idealne wzory zawarte w tych tradycjach. Prawda
jest naszym życiem, prawda jest dla nas Bogiem, prawda jest dla nas
wszystkim. Jeśli jednak ze względu na jakieś samolubne racje pójdziemy
ścieżką nieprawdy, będziemy zachowywać się niesprawiedliwie i
niegrzecznie, czy wtedy nasze życie będzie niosło jakikolwiek ideał,
który można by pokazać innym?
Uczniowie i studenci!
Ideały zawarte w opowieści Ramajany są bardzo ważne dla każdego
człowieka, dla każdego kraju i każdej grupy ludzi. Rodzaj pracy, jaką
wykonujemy, czyli nasza karma, jest odpowiedzialny za nasze cierpienie i
degradację. Właśnie dlatego mówimy: "Bądź dobry, czyń dobro, dostrzegaj
dobro. Oto droga do Boga." Wykonuj dobrą pracę, dostrzegaj dobre rzeczy,
zachowuj się dobrze w życiu i zakończ życie jako dobry człowiek.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1977.htm