Przez wiele minionych wieków i pokoleń doświadczaliśmy
błogości świętując Ugadi (Nowy Rok Telugu). Bharatijowie roztaczali
pokój i bezpieczeństwo na wszystkie narody świata dzięki swojej sile
duchowości. Od niepamiętnych czasów modlitwa Bharatijów brzmiała: Loka
samasta sukhino bhawantu - niech wszyscy ludzie na świecie będą
szczęśliwi! Jednak obecna sytuacja jest wręcz odwrotna. Człowiek zrobił
postęp w sensie doczesnym, ale moralnie się cofnął. Nie potrafi porzucić
swojej małostkowości i krytykowania innych.
Jeśli ktoś będzie się zastanawiał, jaka jest tego
przyczyna, uświadomi sobie, że odpowiada za to jego egoizm i
interesowność. Człowiek nie kocha przedmiotów ani ludzi dla ich dobra;
czyni to dla własnej korzyści. Nie kocha swojego kraju i nie pracuje na
rzecz jego dobrobytu. Wszystkie jego myśli, słowa i czyny są powodowane
egoizmem. Ugadi będziemy świętowali w jego prawdziwym duchu tylko wtedy,
gdy porzucimy swoją małostkowość i egoizm.
W święto Ugadi ludzie wstają wcześnie, biorą świętą
kąpiel, wkładają czyste ubrania i jedzą słodycze oraz różne pyszne
potrawy. Interesuje ich jedynie czystość zewnętrzna, a nie troszczą się
o oczyszczenie swoich serc skażonych złymi myślami i negatywnymi
uczuciami. Dosyć łatwo jest utrzymywać czystość zewnętrzną i zakładać
świeże ubrania, ale nie to jest celem obchodów tych uroczystości.
Prawdziwe świętowanie Ugadi polega na porzuceniu złych cech i
oczyszczeniu swojego serca. Ludzkie serce w swoim nieskazitelnym stanie
jest bardzo święte, a ludzkie narodziny są trudne do osiągnięcia.
Dżantunam nara dżanma durlabham - spośród wszystkich żywych istot
narodziny człowieka są najrzadsze. Osiągnąwszy tak cenne życie, człowiek
nie podejmuje żadnych starań, aby żyć jak prawdziwa istota ludzka.
Dzisiaj stał się kłębkiem pragnień. Poświęca cały swój czas i wysiłek na
ich zaspokajanie. Trwa w błędnym przekonaniu, że zaspokajanie pragnień
obdarzy go szczęściem. Powinien zrozumieć, że tylko unicestwienie
pragnień doprowadzi go do najwyższej błogości. Prawdziwe szczęście tkwi
w stanie bez pragnień.
Ucieleśnienia miłości!
Mijają wieki, a świat podlega wielu zmianom, lecz nie
dochodzi do transformacji w ludzkim sercu. Niektórzy ludzie mówią, że
edukacja powoduje zmianę w człowieku. Niewątpliwie nastąpiła zmiana. Ale
jaka to jest zmiana? Jest to szczególna zmiana prowadząca do wypaczenia
umysłu zamiast do transformacji jego serca. W rzeczywistości współczesna
edukacja przyczyniła się do dezorientacji człowieka. Nie uczy się on
tego, czego powinien. Marnuje swoje życie, rozwijając zwierzęce cechy i
angażując się w demoniczne czyny. Kultura Bharatu kładzie duży nacisk na
jedność ukrytą w różnorodności. Chce, abyśmy zrozumieli tę zasadę
jedności i pracowali dla osiągnięcia własnego spełnienia. Jednak my
postępujemy zgodnie z tym, co jest sprzeczne z naszą starożytną kulturą.
Zatem dzisiaj wzrasta liczba tak zwanych osób wykształconych i
intelektualistów, którzy dzielą jedność na różnorodność, ale zmniejsza
się ilość szlachetnych dusz dostrzegających jedność w różnorodności.
Godne pożałowania jest to, że sami Bharatijowie nie zrozumieli jak
święta i wspaniała jest ich kultura! O święci synowie Bharatu!
Spróbujcie w pełni zrozumieć wartość kultury Bharatijów. Zostaliście
obdarzeni nieograniczonymi możliwościami. Jednak nie jesteście świadomi
swojej potężnej siły. Starożytni Bharatijowie żyli w taki sposób, że
okazywali wielką troskę o dobro wszystkich. Odnaleźli spełnienie,
sprawiając radość innym. Niemniej dzisiaj człowiekowi brakuje takiej
otwartości. Nie potrafi urzeczywistnić i doświadczyć swoich wrodzonych
szlachetnych cech.
Czas jest bardzo święty i cenny. Każdy musi prowadzić
samoobserwację, czy właściwie wykorzystuje czas. Raz stracony czas jest
stracony bezpowrotnie. Przyszłość nie znajduje się w waszych rękach.
Dlatego człowiek musi czynić właściwy użytek z teraźniejszości. Taka
jest nauka kultury Bharatijów. Czas jest Bogiem. Dlatego wychwalają Go
jako Kalaja namah, kala kalaja namah, kaladarpa damanaja namah,
kalatitaja namah, kalaswarupaja namah, kalanijamitaja namah -
pozdrowienia dla ucieleśnienia czasu, dla tego, który pokonał czas, dla
tego, który trwa ponad czasem i dla tego, który zarządza czasem. Bóg
mieszka we wszystkich. Ma tysiące głów, oczu i stóp. Nasi starożytni
uświadomili sobie tę jedność w różnorodności i rozpoznali wrodzoną
boskość w człowieku. Uświęcali swoje życie takimi szlachetnymi uczuciami
i wzorowym zachowaniem. Nasi starożytni mędrcy i prorocy podkreślali
potrzebę jedności i współpracy między ludźmi. Modlili się:
Pozwól nam iść razem.
Pozwól nam wzrastać razem.
Pozwól nam rozwijać razem intelekt.
Pozwól nam żyć razem w harmonii,
nie dopuszczając do konfliktów.
Jest to najważniejsza zasada kultury Bharatijów. Jednak
we współczesnym społeczeństwie brakuje takiego ducha jedności. W
dzisiejszych czasach jedności nie ma nawet wśród członków jednej
rodziny. Jedność jest istotą ludzkiego życia. Cel ludzkiego życia
osiągnięcie tylko dzięki stosowaniu w praktyce tej zasady jedności. Ta
boska zasada jedności została dzisiaj zapomniana.
Każdy człowiek dąży do błogości. Aby osiągnąć wieczną
błogość, studiuje święte teksty, słucha dyskursów szlachetnych dusz,
bierze udział w pielgrzymkach i wykonuje różne praktyki duchowe jak
asceza, medytacja, itd. Jednak żadne z tych działań, nie obdarza go
błogością.
W każdym człowieku istnieje pięć powłok, a mianowicie
annamaja kosza (powłoka pożywienia), pranamaja kosza (powłoka życiowa),
manomaja kosza (powłoka umysłu), widżnianamaja kosza (powłoka mądrości)
i anandamaja kosza (powłoka błogości). Chociaż człowiek ma w sobie
powłokę błogości, nie jest w stanie doświadczyć błogości. Nie ma w nim
śladu błogości. Szczęście, jakie czerpie z ziemskich wygód, jest
ograniczone. Całkowitą głupotą jest myśleć, że bogactwo i majątek,
wygody i udogodnienia obdarzą go bezgraniczną radością. Żadne z tych
dóbr nie zapewni mu prawdziwego szczęścia. Prawdziwe szczęście nie ma
granic. W jaki sposób można je osiągnąć? Nie otrzyma się go z zewnątrz.
Szczęście pochodzi z serca. Serce jest siedzibą Boga. Aby doświadczyć
prawdziwego szczęścia, człowiek musi rozwijać silną wiarę w Boga. Gdzie
jest wiara, tam jest miłość. Człowiek może praktykować prawość tylko
wtedy, gdy ma w sobie miłość. Prawość wiedzie do prawdy, która z kolei
prowadzi do Boga.
Jedynie Bóg jest źródłem i podstawą błogości. Podstawą Boga jest prawda.
Podstawą prawdy jest prawość. Podstawą prawości jest miłość. Podstawą
miłości jest wiara. Ale dzisiaj człowiek nie ma wiary. Osoba bez wiśwasy
(wiary) jest w rzeczywistości bez śwasy (oddechu). Osoba bez wiary jest
właściwie żywym trupem. Dlatego nasi starożytni mędrcy i prorocy
podkreślali potrzebę wiary. Lecz dzisiaj człowiek stał się praktycznie
ślepy i stracił wiarę. Czym są oczy człowieka? Oczy człowieka to śastra
(święte pisma) i dharma (prawość). Jednak dzisiaj nawet bramini, którzy
powinni studiować święte pisma, ignorują je. Wszystkie grupy społeczne,
niezależnie od kasty lub społeczności, do jakiej należą, muszą wykonywać
swoje obowiązki z oddaniem i poświęceniem. Zamiast wypełniać swoje
obowiązki, człowiek marnuje życie na nieistotne zajęcia. W rezultacie
nie potrafi cieszyć się nawet cząstką niezmierzonego pokoju i szczęścia,
którym został obdarzony.
Wdzięczność jest najważniejszą cnotą człowieka. Gdy ludzie wykonują
surjanamaskar (ofiarowanie pozdrowień słońcu), wychwalają boga słońca na
różne sposoby. Jednym z nich jest kritaghnaghnaja namah (pozdrowienia
dla tego, który każe niewdzięczników). Światło boga słońca jest obecne w
naszych oczach w subtelnej formie. Czandrama manaso dżataha czakso
surjo adżajata - księżyc zrodził się z umysłu, a słońce z oczu
Najwyższej Istoty.
Mówi się, że bóg słońca zabrał światło z oczu niewdzięczników. Człowieka
bez poczucia wdzięczności można nazwać ślepcem. Bez względu na to, kim
jest, powinien zawsze pozostawać wdzięczny swojemu dobroczyńcy. Trzeba
okazywać wdzięczność, nie troszcząc się nawet o swoje własne życie. Bóg
zawsze pomaga człowiekowi na bardzo wiele sposobów, ale człowiek nie
okazuje Mu za to wdzięczności. Przez cały czas angażuje się w
egoistyczne zajęcia. Jak takiego głupca można nazywać istotą ludzką?
Czym jest adjatmika (duchowość)? Nie jest to tylko kontemplowanie adi
atmy (pierwotnego ducha). Prawdziwa duchowość polega na zniszczeniu
swojej zwierzęcej natury i wznoszeniu się do boskiego poziomu. Lecz
zamiast wznosić się do boskości, człowiek zniża się do zwierzęcości.
Zapomniał o zasadach duchowości. Obchodzi święta jedynie jedząc słodycze
i traci czas na ostentację. Należy zastanowić się nad wewnętrznym
znaczeniem każdego święta i obchodzić je w sensowny sposób. Człowiek
musi mieć całkowitą wiarę w to, że nie jest tylko istotą ludzką, a w
jego wnętrzu mieszka Bóg. Dopiero wtedy jego zwierzęca natura zostanie
pokonana. Ponieważ zapomniał o swojej prawdziwej naturze, stał się
zwierzęciem. Możecie należeć do dowolnego kraju, religii, rasy, kasty
lub płci, ale musicie mocno trzymać się człowieczeństwa. Nie marnujcie
czasu, myśląc o egoistycznych celach.
Pewnego razu Pan Narajana chciał, by Narada poszukał prawdziwego
wielbiciela, który spędza czas w święty sposób. Wtedy Narada zapytał
Pana o cechy prawdziwego wielbiciela. Pan powiedział: "Prawdziwy
wielbiciel to ten, którego serce jest czyste i który zawsze z całego
serca intonuje imię Boga. Może angażować się w doczesne działania, ale
nie powinien być do nich przywiązany. Jego umysł musi być nieustannie
skoncentrowany na Bogu". Wtedy Narada oznajmił: "Swami, ja intonuję
twoje imię z całego serca, przez cały czas i w każdych okolicznościach.
Nie ma ani chwili, w której o tobie nie pamiętam. Czy istnieje
wielbiciel większy ode mnie?". Uważanie siebie za największego
wielbiciela jest oznaką ego. Narada stał się egoistą, mając poczucie, że
jest największym wielbicielem. Pan Narajana odpowiedział: "Narado, wielu
jest takich wielbicieli jak ty. Znajdziesz ich w każdym domu i w każdym
miejscu. Jednak to nie jest prawdziwe oddanie. Prawdziwe oddanie to
takie, które wyraża się w każdej myśli, w każdym słowie i czynie
człowieka. Tak jak spożywany pokarm zostaje strawiony w żołądku, a jego
esencja dociera do wszystkich członków ciała, podobnie, gdy napełnisz
swoje serce boskim imieniem, jego esencja powinna rozprzestrzenić się na
twoje oczy, uszy, język, ręce, stopy, itd. Gdy święta esencja boskiego
imienia dojdzie do twoich oczu, rozwiniesz święte widzenie. Tak samo
twoja mowa stanie się święta i będziesz słuchał tylko świętych słów.
Twoje ręce podejmą święte czyny, a twoje stopy zaniosą cię do świętych
miejsc. W ten sposób prawdziwy wielbiciel będzie uświęcał wszystkie
członki swego ciała świętym działaniem".
Pan Narajana chciał, by Narada poszukał takiego wielbiciela. Narada
wędrował po całym świecie, ale jego ego nikogo nie pozwalało mu uznać za
większego wielbiciela od siebie. W drodze powrotnej spotkał w lesie
członka pewnego plemienia. Człowiek ten siedział pod drzewem i intonował
boskie imię. W ręce trzymał duży miecz. Narada z ciekawości zapytał go:
"Czy mogę wiedzieć, kim jesteś?". Mężczyzna odpowiedział: "Proszę pana,
jestem myśliwym i żarliwym wielbicielem Pana". Narada zapytał: "Jeśli
jesteś wielbicielem, to dlaczego nosisz miecz w ręce? Kogo zamierzasz
zabić?". Myśliwy odpowiedział: "Proszę pana, chcę zamordować cztery
osoby. Pierwszą z nich jest Draupadi". Słysząc to, Narada zdziwił się.
"Czy nie wiesz, że Draupadi nieprzerwanie powtarzała imię Pana Kriszny?
Zadowolony z jej oddania i poddania, Kriszna przyszedł jej z pomocą i
bronił jej honoru, gdy Kaurawowie próbowali ją odrzeć z szat na dworze
królewskim. Dlaczego chcesz zabić taką wielką wielbicielkę?" - zapytał.
Myśliwy oznajmił: "Niewątpliwie Draupadi jest wielbicielką. Jednak
wezwała Krisznę wtedy, gdy jadł. Mój Pan natychmiast odstawił posiłek i
pośpieszył jej na ratunek. Chcę ją zabić, ponieważ jest odpowiedzialna
za to, że mój Pan nie jadł tego dnia".
"Kim jest druga osoba, którą masz zamiar zabić?" - zapytał Narada.
Myśliwy powiedział: "Mój Pan nie mógł odpowiednio się posilić i odpocząć
z powodu Prahlady, który nieustannie intonował Jego imię i wielokrotnie
prosił Go o pomoc. Gdy Prahladę stratowały słonie, modlił się do Pana o
ratunek. Aby go chronić, Pan musiał wziąć na siebie ból zadany przez
słonie. Chcę go zabić, skoro był przyczyną cierpienia mojego Pana.
Trzecią osobą jest Mira. Zawsze intonowała imię Giridhar Nagar. W
rezultacie sam Pan musiał znosić wszystkie spadające na nią szykany.
Było to równoznaczne z zadawaniem bólu Bogu. Dlatego musi zginąć".
Narada zapytał: "A kim jest czwarta osoba?". "To człowiek imieniem
Narada, który nosi ze sobą tanpurę i stale intonuje imię Narajany. On
prezentuje jedynie swartha bhakti (oddanie zmierzające do zaspokojenia
egoistycznych korzyści), a nie parartha prema bhakti (oddanie pełne
czystej miłości do Boga). A zatem on także musi zostać zgładzony".
Narada przestraszył się i nie chciał przedłużać tej rozmowy. Zrozumiał,
że to jego ego było odpowiedzialne za tę nieprzyjemną sytuację. Narada
udał się do Wajkunty i opowiedział Panu Narajanie o swoim spotkaniu z
myśliwym. "Swami, doszedłem do wniosku, że nawet ci, którzy nieustannie
intonują twoje imię, są winni cierpienia, jakie cię dotyka". Pan
Narajana powiedział: "Mylisz się, Narado. To zdarzenie ukazuje jedynie
wielką miłość myśliwego do mnie. Prawdziwym wielbicielem jest ten, kto
traktuje szczęście Boga jak swoje własne. On zawsze dąży do tego, by
sprawić radość Panu i nie chce przysparzać Mu żadnych trudności.
Prawdziwym wielbicielem jest wyłącznie ten, kto zawsze uszczęśliwia
Pana". To zdarzenie było objawieniem dla Narady. Powiedział: "Swami,
teraz rozumiem, że zainscenizowałeś tę grę tylko po to, by zniszczyć
moje ego". Historia Bharatu składa się z wielu takich świętych
opowieści, aby szerzyć przesłanie Pana dla ludzkości.
W imię oddania nigdy nie powinniście przysparzać kłopotów Bogu. Jeśli
sprawicie przykrość Bogu, odbije się to na was. Zauważcie, że szczęście
Boga jest waszym szczęściem, a wasze szczęście jest szczęściem Boga.
Przyswajajcie sobie tego ducha jedności. "Bóg i ja jesteśmy jednym".
Dzisiaj większość wielbicieli jest egoistyczna. Mają tylko swartha
bhakti. Troszczą się tylko o swoje własne szczęście, a nie o szczęście
Boga. Bóg jest ucieleśnieniem miłości. Taka boska miłość jest obecna we
wszystkich. Musicie dopilnować, żeby wasza miłość była zawsze czysta.
Dzielcie się swoją miłością z każdym. Oto czego oczekuje od was Bóg.
Od czasów starożytnych Bharatijowie dzielili się swoją świętą kulturą z
resztą świata. Traktowali Boga jako jedynego i nigdy nie kształtowali
poczucia odrębności między jednym człowiekiem a drugim. Wierzyli w
wedyjskie stwierdzenie: Sahasra sirsza purusza sahasraksza sahasra
pad - Bóg ma tysiące głów, oczu i stóp. Nie znaczy to, że istnieje
ktoś, kto ma tysiąc głów, oczu i stóp. Oznacza to tylko tyle, że
wszystkie głowy, oczy i stopy są Jego. Bóg jest obecny we wszystkich. On
mieszka w każdym sercu. Dlatego nie ograniczajcie Boga do świątyni,
meczetu czy kościoła. Gdzie jest człowiek, tam jest Bóg.
Dajwam manusza rupena - Bóg przyjmuje ludzką postać. Ponieważ tego
nie rozumiecie, pozwalacie sobie na krytykę innych. Kogo krytykujecie?
Komu oddajecie cześć? Zadajcie sobie to pytanie. Bóg jest obecny we
wszystkich. Zatem jeśli krytykujecie innych, jest to równoznaczne z
krytykowaniem siebie. Jeśli kochacie innych, kochacie samych siebie.
Jeśli krytykujecie innych, krytykujecie Boga. Sarwa dżiwa namskaram
keszawam pratigaczati - jeśli kogoś pozdrawiacie, dociera to do Boga i
Sarwa dżiwa tiraskaram keszawam pratigaczati - jeśli kogoś
oczerniacie, to również dociera do Boga.
Ucieleśnienia miłości!
Dzisiaj jest Ugadi, początek Nowego Roku. Od starożytności ludzie
obchodzili wiele Ugadi, ale do tej pory nie porzucili złych cech.
Prawdziwe Ugadi to dzień, w którym porzucicie złe cechy, napełnicie
swoje serce miłością i wstąpicie na ścieżkę poświęcenia. Nie
ograniczajcie świętowania Ugadi jedynie do wkładania nowych ubrań i
spożywania pysznych potraw. Dzisiaj możecie ubrać nową koszulę, ale jak
długo pozostanie ona nowa? Jutro będzie już stara. Nikt nie czyta
codziennie tej samej gazety. Dzisiejsze gazety jutro staną się
makulaturą. Nasze życie jest jak gazeta. Gdy przeczytacie gazetę, nie
macie ochoty czytać jej ponownie. Otrzymaliście te narodziny i
przeszliście przez różne doświadczenia przyjemności i bólu. Ale dosyć
już tego. Nie proście o następne narodziny, tak jak nie chcielibyście
czytać wczorajszej gazety. Powinniście się modlić: "Boże, dałeś mi to
życie i przeszedłem w nim przez wszystkie doświadczenia przyjemności i
bólu! Nie chcę się odradzać".
Adi Śankara powiedział:
Punarapi dżananam punarapi maranam
punarapi dżanani dżatare sajanam
iha samsare bahu dustare
kripajapare pahi murare.
Panie! Jestem uwięziony w cyklu narodzin i śmierci;
wielokrotnie doświadczam cierpienia, przebywając w łonie matki.
Bardzo trudno jest przepłynąć przez ocean ziemskiego życia.
Proszę Cię, przeprowadź mnie przez ten ocean i obdarz wyzwoleniem.
Śankara był wielkim uczonym i dobrze znał wszystkie
rodzaje wiedzy. Mimo to propagował ścieżkę oddania. Pewnego razu, gdy
szedł ze swoimi uczniami nad rzekę Gangę, zauważył człowieka siedzącego
pod drzewem i próbującego nauczyć się na pamięć zasad gramatyki
Paniniego. Powtarzał: "Dukrun karane, dukrun karane". Śankarze, który
był wtedy bardzo młody, zrobiło się żal tego człowieka. Podszedł do
niego i rzekł:
Bhadża gowindam, bhadża gowindam
gowindam bhadża mudamate
samprapthe sannihithe kale
nahi nahi rakszati dukrun karane.
Głupcze, intonuj imię Gowindy,
zasady gramatyki nie przyjdą ci z pomocą,
gdy nadejdzie koniec.
Śankara napisał wiele tekstów wedyjskich, ale w końcu
także wstąpił na ścieżkę oddania. Namasmarana (intonowanie imienia Boga)
jest najłatwiejszą drogą do wyzwolenia. To była jego główna nauka. Nawet
dzisiaj jest wielu ludzi, którzy wykonują namasmaranę, ale nie
doświadczają jej esencji. Co jest celem życia? Czy są nim wielokrotne
narodziny?
Człowiek realizuje różne zadania i przechodzi wiele
doświadczeń na tym świecie. Lecz jaki jest pożytek ze wszystkiego, co
czyni, jeśli nie potrafi cieszyć się wieczną błogością? Ani przez
bogactwo, ani przez działanie, ani przez studiowanie tekstów, ani przez
darszan, sparszan i sambhaszan (widzenie, dotknięcie i rozmowę)
szlachetnych dusz, człowiek nie osiągnie wiecznej błogości. Dozna wizji
przejawienia Boga i doświadczy błogości tylko wówczas, gdy oczyści swoje
serce. Kochajcie wszystkich. Miejcie wiarę, że Bóg jest obecny we
wszystkich. Sprawiajcie wszystkim radość. Dopiero wtedy osiągnięcie
szczęście. Nie możecie osiągnąć szczęścia, nie czyniąc innych szczęśliwymi.
W ten dzień Ugadi podejmijcie mocne postanowienie w
sprawie oczyszczenia swojego serca. Przeszłość to przeszłość. Nie można
jej odzyskać. Gdy idziecie drogą, powinniście patrzeć na drogę przed
sobą. Jaki jest sens oglądać się za siebie? Podobnie, nie ma sensu
rozpamiętywać przeszłości. Przyszłość jest niepewna. Jaka jest pewność,
że będziecie jutro żyli? Dlatego nie martwcie się o swoją przyszłość.
Żyjcie w teraźniejszości. Nie jest to zwyczajna teraźniejszość. To
wszechobecność w tym znaczeniu, że są w niej zawarte skutki przeszłości
i ziarna przyszłości. Zatem, jeśli właściwie wykorzystujecie
teraźniejszość, możecie być pewni, że wasza przyszłość będzie bezpieczna
i spokojna.
Ucieleśnienia miłości
Dzisiaj jest Ugadi, Nowy Rok dla mieszkańców stanu
Andhra Pradesz. Jutro będzie Tamilski Nowy Rok, a także Wiszu, Nowy Rok
dla mieszkańców Kerali. W ciągu roku jest wiele świąt. Powinniście je
obchodzić, rozumiejąc i doświadczając ich prawdziwego znaczenia. Od tej
chwili rozpocznijcie nowe życie, porzucając negatywne myśli i złe cechy.
Oczyśćcie swoje serce. Dopiero wtedy wasze życie będzie pełne błogości.
Nie ma sensu czytać świętych tekstów ani odwiedzać szlachetnych dusz,
jeśli najpierw nie oczyścicie swojego serca. Niech wasze myśli, słowa i
czyny będą święte. Oto prawdziwe znaczenie obchodów Ugadi.
Jutro mieszkańcy Tamil Nadu obchodzą Nowy Rok. Dlatego
wielu z nich przyjechało z Madrasu (Czennaju) i z innych miejscowości
tego stanu. Madras nie jest nowy. Dawno temu był ważnym centrum dla
Bharatijów. Później ze względów politycznych powstały różne stany, a
Madras został podzielony. Jednak ja nie dostrzegam żadnej różnicy między
jednym regionem a drugim. Przestrzegam zasady jedności. Wszyscy są
jednym, bądź jednaki dla wszystkich. To jest mój ideał.
Obecnie mieszkańcy Czennaju cierpią na brak wody pitnej. Bogaci mogą
sobie pozwolić na zakup wody i ugasić pragnienie. A co z ubogimi ludźmi?
Piją skażoną wodę i niszczą swoje zdrowie. Dlatego postanowiłem zapewnić
im czystą wodę pitną, aby prowadzili szczęśliwe i zdrowe życie. W
związku z tym, Chakrawarthi (sekretarz Sri Sathya Sai Central Trust), V.
Śriniwasan z Czennaju (przewodniczący organizacji Sri Sathya Sai Seva
Organisations w całych Indiach) i Indulal Shah z Mumbaju (przewodniczący
Światowej Rady Sri Sathya Sai), spotkali się wczoraj z władzami Banku
Światowego i opowiedzieli im o podjętych przez nas bezinteresownych
działaniach służebnych. Powiedzieli władzom Banku Światowego, że
wszystkie nasze działania były skierowane wyłącznie na służbę i nie
oczekiwaliśmy niczego w zamian. Powtórzyli to, co Swami prosił przekazać.
Ludzie z Banku Światowego byli pod wielkim wrażeniem. Stwierdzili, że
nigdy nie widzieli ani nie słyszeli o takich wspaniałych działaniach
służebnych podejmowanych przez jakąkolwiek organizację charytatywną na
całym świecie (głośnie oklaski). Byli szczęśliwi, że Sathya Sai Baba
dostarczył wodę pitną do tak odległej miejscowości jak Czennaj. Zgodzili
się zapewnić fundusze na ten projekt. Zanim wyszedłem udzielić darszanu
w ten święty dzień Ugadi, około godziny siódmej rano otrzymaliśmy
telefon z tą wiadomością. Jeśli uczucia są święte, rezultat na pewno
będzie święty. Powiedzieli nam: "Nie musicie martwić się o środki i
ponownie do nas przyjeżdżać. Jesteśmy gotowi sprostać wszystkim waszym
wymaganiom". Z otwartością zaproponowali udzielenie pomocy.
Jeśli w jakiekolwiek zadanie zaangażujecie się ze świętym sercem, na
pewno odniesiecie sukces. Ja jestem żywym dowodem tego ideału. W żadnym
zadaniu, jakiego się podejmuję, nie ma śladu egoizmu. Wszystko, co
robię, jest dla dobra ludzkości. Ludzie na ogół nie próbują tego
zrozumieć i myślą, że jest to wykonywane z jakimś oczekiwaniem. Jednak
ja niczego od nikogo nie oczekuję ani nie mam z tego żadnych korzyści.
Czerpię tylko jedną korzyść, to znaczy czuję się szczęśliwy, gdy wszyscy
są szczęśliwi. Ponieważ uważacie się za wielbicieli Sai, musicie ściśle
przestrzegać ścieżki Sai i sprawiać radość wszystkim.
Jeśli będziecie podążali moimi śladami, na pewno osiągnięcie święte
rezultaty i zdobędziecie dobre imię. Nie musicie czekać nawet przez
ułamek sekundy. Wszystko, co mówi Sai, na pewno się wydarzy. Jako
wielbiciele musicie porzucić egoizm i poświęcić swoje życie dla dobra
społeczeństwa. Napełnijcie swoje życie miłością. Przestańcie krytykować
innych. Szanujcie nawet tych, którzy was nienawidzą. Nienawiść to zła
cecha. Ona doprowadzi was do upadku. Dlatego pozbądźcie się tego zła.
Kochajcie wszystkich. Pomagajcie ubogim i potrzebującym, jak to tylko
możliwe. Zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź. Mędrzec Wjasa przedstawił
esencję 18 puran w dwóch zdaniach: Paropakaraja punjaja, papaja
parapidanam - człowiek zdobywa zasługi, służąc innym, a popełnia
grzech, raniąc ich. Jest to główna zasada kultury Bharatijów. Jeśli
będziecie pomagać innym, otrzymacie dziesięciokrotnie większą pomoc.
Jeśli będziecie ranić innych, doświadczycie dziesięć razy większej
krzywdy. Pamiętajcie o tym. W tym świętym dniu napełniajcie swoje serca
miłością i podejmujcie święte działania.
Tłum. Dawid Kozioł
Źródło: www.sssbpt.info/ssspeaks/volume35/sss35-06.pdf
(is)