Największym cudem ze wszystkiego jest to, że nikt nie zna siebie, nikt
nie usiłuje poznać siebie, nawet spośród tych, którzy spędzają życie na
poznawaniu innych. Twoja jaźń jest subtelniejsza niż woda czy nawet
akasza (przestrzeń). Musi udać się do oka, żebyś mógł widzieć; musi
ruszyć do ręki, żebyś mógł chwycić; musi być w stopach, żebyś mógł
chodzić. Zmysły są bezwładne, to 'ja' musi działać, aby mogły działać.
To 'ja' to brahman, mylnie uważany za odrębnego!
Bierzcie udział w życiu, bo jest to nałożony na was przymus. Jesteście
teraz w więzieniu z wyroku za przestępstwa popełnione w poprzednim
życiu. Wyższy oficer policji przydziela różne obowiązki - gotowanie,
noszenie wody, rąbanie drewna itd. Musicie, najlepiej jak możecie,
wykonywać przydzieloną pracę, bez oczekiwania na nagrodę. Jeśli
zachowujecie się dobrze, nie wywołujecie żadnych kłopotów i wykonujecie
przydzielone obowiązki bez sprzeciwu, wówczas od waszego wyroku można
odpisać trochę dni i możecie zostać wypuszczeni na wolność szybciej, z
zaświadczeniem, że jesteście solidni i dobrzy. Zapewni wam to praktyka
niszkama karmy (bezinteresownego działania), co jest bardzo cenne dla
ujarzmienia zmysłów.
Kiedy mówicie jakimś ludziom o Bogu, pytają: "Uwierzymy dopiero wtedy,
gdy zobaczymy Boga". Kiedy pandici (uczeni) Widwan Mahasabhy udadzą się
do wiosek z misją szerzenia prawd zawartych w Wedach, pojawi się to
pytanie. Wówczas musicie odpowiadać pytającemu: "Nie uwierzę, że coś cię
boli, dopóki nie zobaczę bólu na własne oczy". Bóg jest błogością - jak
można pokazać lub zobaczyć błogość? Czy inni wierzą, czy nie, 2 dodać 2
równa się 4. Możecie się zgadzać albo nie, ale to jest fakt, udowodniony
przez doświadczenia tych wszystkich, którzy się zgadzają. Tak samo jest
z istnieniem Boga.
Musicie żyć wciąż myśląc o Bogu, jak również o śmierci. Ciało jest
samochodem, w którym jedziecie ku śmierci. Jadąc, możecie spotkać się ze
śmiercią w każdej chwili - może ją przynieść jakieś drzewo albo
ciężarówka, albo rów czy grząskie błoto. Pamiętajcie o śmierci.
Pamiętajcie, że czas upływa z każdą chwilą. Jeśli będziecie to robić,
nie będzie was kusiło, aby marnować czas na bezmyślną gadaninę, próżne i
rozwiązłe działania czy wulgarne rozrywki. Podróżujcie w tym samochodzie
uważnie, powoli, zważając na potrzeby innych na drodze. Nie próbujcie
zachłannie wyprzedzać czy współzawodniczyć w szybkości. Poznajcie
ograniczenia tego pojazdu i możliwości drogi! Wówczas nie spotka was
żaden wypadek. Podróż będzie radosnym przeżyciem dla was i innych ludzi.
Dżonnalagadda Satjanarajana Murthy w swoim przemówieniu wzywał was do
nauki, poprawy, odbudowy i wielu innych rzeczy. Ale nie wszyscy mogą
wykonywać takie zadania. Najpierw jaźń, potem pomoc.
Najpierw popraw i poznaj siebie, przebuduj siebie - a potem przejdź do
rozwiązywania problemów innych. Taka przebudowa jest dość łatwa, pod
warunkiem, że masz spokojny wgląd we własną osobowość - "Czy ja jestem
tym ciałem, czy zmysłami lub też buddhi itd.?". W opowieści ludowej
(burra katha) o Śiwadżim słyszeliście o tym, jak bogini Bhawani dała
mu miecz. Ten Śiwa-Śakti da wam dżnianakhadgę i subodhakhadgę (miecze
duchowej wiedzy i zrozumienia), które zniszczą siły adżniany
(niewiedzy). Weźcie je i stańcie się mądrzy i szczęśliwi.
Tłum. Grzegorz Leończuk
red. Bogusław Posmyk
Źródło: Sanathana Sarathi, czerwiec 2013
(isdk)