To jest naczynie, to jest strzecha, to jest dom, a to ściana. Oto
dżungla, oto wzgórze, oto ziemia, to jest jezioro, to jest niebo, to
jest to, co czyni dzień, to jest światło nocy. Oto gwiazdy, oto planety,
to jest to, co bezwładne, to jest to, co żywotne, to jest jakaś osoba.
Wszystko to jest różne ode mnie, ten materialny świat różni się ode
mnie. Ale jako świadek jestem świadom tego wszystkiego i wypełniam każdą
z tych rzeczy zasadą istnienia, bez pomocy żadnego porządkującego
procesu, ponieważ jestem ponad tym wszystkim.
Korzystaj z żywiołów z uwagą, pełną głębokiego szacunku
Jest to pomyślna chwila w dziejach Indii, ponieważ macie wspaniałą
sposobność zrozumienia prawd ucieleśnionych w pismach świętych tego
kraju oraz wzorców postępowania zapisanych w kodeksach, abyście mogli
osiągnąć cel ludzkiego życia, a mianowicie uświadomić sobie boskość i
stać się boskimi. To, co wieczne, nałożyło ograniczenia samo na siebie i
przybyło w tej ludzkiej postaci, która ponownie odsłania wzorce i
wprowadza je wśród wszystkich ludzi. Oczywiście tym, którzy nie są
zaznajomieni z pismami świętymi, trudno pojąć tajemnicę tego zstąpienia.
Tym niemniej, mogę wam powiedzieć, że pięć żywiołów (przestrzeń,
powietrze, ogień, woda i ziemia) zostało stworzonych wolą Najwyższego. Z
każdego musicie korzystać uważnie i z czcią, czujnie rozróżniając.
Bezmyślne wykorzystywanie któregokolwiek z żywiołów zemści się na was i
przyniesie ogromne szkody. Do przyrody należy podchodzić ostrożnie i z
lękiem.
Panuj nad zmysłem smaku, panuj nad językiem
Równie ostrożnie należy obchodzić się ze zmysłami! Dwa spośród nich są w
stanie wyrządzić ogromną krzywdę: język i narządy płciowe. Ponieważ seks
jest rozbudzany i rozpalany przez pożywienie, powinieneś bardzo uważać
na to, co jesz i pijesz. Oko, ucho i nos służą za narzędzia poznawania
jednej szczególnej cechy przyrody, a język służy do dwóch celów: oceny
smaku oraz do wypowiadania słów - symboli porozumiewania się. Musisz
panować nad językiem szczególnie uważnie, jako że może on szkodzić na
dwa sposoby.
Bez panowania nad zmysłami sadhana nie przynosi wyników. Sadhana
przypomina wtedy trzymanie wody w dziurawym naczyniu. Patańdżali
(mędrzec, autor Jogasutr) stwierdził, że kiedy pokonasz język,
zwycięstwo będzie twoje. Gdy język pragnie jakiegoś smakołyku, nie
zaspokajaj jego zachcianek. Jednakże nie jest to łatwe. Nawet mnisi
padają ofiarą języka i są niezdolni do powściągnięcia jego wybryków.
Noszą szaty mnisie, ale domagają się łakoci, ściągając hańbę na
instytucję mnisiego życia. Jeśli zaczniesz jeść proste jedzenie, które
nie jest ani pikantne, ani gorące, ale po prostu bardzo odżywcze, język
może przez kilka dni cierpieć katusze, ale wkrótce zaakceptuje to. Oto
sposób na podporządkowanie go sobie i oswobodzenie się z jego władzy.
Ponieważ język domaga się rozmów skandalicznych i lubieżnych, musisz
powściągnąć tę jego skłonność. Mów mało i słodko - tylko wówczas, gdy
jest taka potrzeba; rozmawiaj jedynie z tymi, z którymi musisz; nie
krzycz ani nie podnoś głosu w gniewie czy w innych emocjach. Taka
kontrola poprawi twoje zdrowie i da ci spokój umysłu. Doprowadzi do
lepszych stosunków z innymi i do mniejszego zaangażowania w kontakty i
konflikty. Możesz być przedmiotem drwin, ale zrekompensują ci to
osiągnięte korzyści. Oszczędzisz swój czas i energię i będziesz mógł
przeznaczyć je na coś lepszego. Takie jest moje szczególne przesłanie
urodzinowe: panujcie nad swoim zmysłem smaku. Panujcie nad swoim językiem.
Ale to jedynie część szerszego programu panowania nad zmysłami. Twoje
oddanie dla Boga najlepiej wyraża się poprzez opanowanie zmysłów. Zmysły
bowiem pędzą w stronę tego, co chwilowe i krzykliwe, zanieczyszczając
serce. Nie wymagam od ciebie żadnego innego daru, żadnej cennej rzeczy,
tylko to serce, które ci dałem. Daj mi to serce tak czyste, jak wtedy,
gdy ci je dałem; pełne nektaru miłości, którym je wypełniłem.
Nie unoście się radością z tego powodu, że dzisiaj jest ten dzień, w
którym to ciało przejawiło się 43 lata temu poprzez narodziny. Narodziny
i śmierć są nieuniknionymi zdarzeniami w losach fizycznych powłok.
Wartość życia ocenia się po tym, co wydarzy się pomiędzy narodzinami i
śmiercią. To tym należy się radować. Wykorzystaj ten czas na poczynienie
postępu w dziedzinie ducha. Wysiłek należy podejmować na trzech polach:
1) praktyki i dyscypliny duchowej, 2) rozwijania nieprzywiązania, 3)
pielęgnowania wiary we własną jaźń. Bez tych trzech życie jest tylko
żmudną i marnotrawną podróżą przez pustynię. Porzuć, wyrzeknij się tego.
Oto jest wartość, której potrzebujesz do duchowego rozwoju. Tym, co się
liczy, nie jest wartość danej rzeczy. Ważna jest szlachetność pobudek,
które owocują określonymi czynami.
Uważaj każdą chwilę za krok ku Bogu
Dopóki człowiek żyje pod dyktando przyjemności zmysłów, nie może
powiedzieć, że rozpoczęło się jego życie duchowe. Obecnie wielu ludzi
głośno domaga się duchowej błogości, niewielu jednak ją zdobywa,
ponieważ okazują się za słabi, żeby odmówić żądaniom zmysłów! Odrobina
dociekania ujawni, że zmysły są złymi panami i bardzo niepewnym źródłem
wiedzy. Radość, jaką przynoszą, jest tymczasowa i obarczona smutkiem.
Zwykła wiedza nie obdarzy cię prawdziwą radością w sercu; jedynie
rozmyślanie o boskiej mocy i widocznym we wszechświecie majestacie Boga,
jest niezawodnym źródłem radości. Dwie osoby nigdy w pełni nie zgodzą
się w żadnej sprawie - ani bracia, ani siostry, ani towarzysze życia,
ani ojciec i syn. Jedynie jako pielgrzymi na drodze do Boga mogą oni
zgadzać się ze sobą w swych sercach i współdziałać z miłością.
Możesz być pielgrzymem na drodze duchowej nawet zajmując się codziennymi
obowiązkami. Musisz tylko czuć, że każda chwila jest krokiem ku Niemu.
Wszystko, co robisz, poświęć Bogu, wszystko czyń jako polecenie od
Niego, jako pracę dla Niego, jako wielbienie lub jako służbę Jego
dzieciom. Sprawdzaj wszystkie swoje czyny, słowa i myśli według
następującej miary: czy to spodoba się Bogu? czy to jest dobre dla Jego
chwały?
W eposie Ramajana zobaczycie, że cesarz Daśaratha jest ślepo zakochany w
swojej drogiej żonie i wysyła syna Ramę do lasu na wygnanie na
czternaście lat. Jego syn jest jednak tak wielkim zwolennikiem prawości,
że idzie na wygnanie do lasu wraz ze swoją drogą żoną. Ojciec ten był
niewolnikiem zmysłów; syn był ich panem. Bóg pochwali tego ostatniego,
zgani zaś pierwszego. Podobnie ci, co nie mają pojęcia o Panu,
znajdującym się ponad i poza wszelkimi ludzkimi konwenansami, mogą
krytykować niektóre działania Kriszny. Natomiast ci, którzy uświadamiają
sobie jego boskość, zrozumieją ich prawdziwe znaczenie.
Flet Kriszny to wezwanie Pana skierowane do człowieka
Kiedy poświęcasz się wysławianiu Pana, wówczas będziesz głęboko szanował
ciało, zmysły, inteligencję i wszystkie narzędzia wiedzy, działania i
czucia jako niezbędne do wykonywania Jego pracy. Gdy inni są odurzeni
pychą, bhakta (wielbiciel) będzie odurzony premą (bezinteresowną miłością).
Słyszeliście o tym, że kiedy boski pasterz grał na flecie, mężczyźni,
kobiety i dzieci, a nawet bydło z Brindawanu, wszyscy spieszyli do niego
jakby przyciągani nieodpartym czarem jego muzyki - boskiej melodii,
która ucisza mętne fale, nazywane przez nas radością i smutkiem.
Zostawiali swoje prace i nie myśleli o niczym innym jak tylko o dotarciu
przed boskie oblicze. Nawet bydło przestawało się paść, a cielęta pić
mleko. Ta opowieść o Krisznie i gopikach ma głębokie wewnętrzne
znaczenie. Brindawan nie jest jakimś określonym miejscem na mapie; jest
to wszechświat.
Pasterzami są wszyscy ludzie; krowami zaś wszystkie zwierzęta. Każde
serce jest pełne tęsknoty za Panem. Flet jest wezwaniem ze strony Pana.
Taniec Pana Kriszny z gopikami przy świetle księżyca - każda panna ma
jakiegoś chłopca-Krisznę, trzymającego w tańcu jej dłoń - jest symbolem
tęsknoty i trudów, jakie znoszą ci, którzy zamierzają dotrzeć przed Jego
oblicze. Pan tak przejawia swą łaskę, że każdy z was ma Go całego dla
siebie. Nie musicie się smucić, że nie wy będziecie mieć Pana, bo inni
Go dostaną, ani też pysznić się, że macie Go wyłącznie dla siebie. Pan
znajduje się na ołtarzu każdego serca.
Bądź czysty i pokorny - tacy powinni być pielgrzymi
Ofiaruj Bogu całego siebie, całe swoje życie, a wówczas twoje wielbienie
przemieni i przekształci cię tak szybko i całkowicie, że ty i On
będziecie mogli połączyć się w jedno. Wtedy On myśli, czuje i działa tak
jak ty, a ty myślisz, czujesz i działasz tak jak On. Zostaniesz
przemieniony tak, jak skała zostaje przemieniona przez rzeźbiarza w
posąg. Będziesz jednak musiał znieść niejedno potężne uderzenie młota,
niejedną ranę od dłuta, ponieważ to On jest tym rzeźbiarzem. Ale
uwolnisz się od skamienienia! Ofiaruj swe serce Panu, a reszta ciebie
niech przemieni się w Jego rękach. Nie marnuj czasu ani tej fizycznej
powłoki, ani też sposobności, jaką jest to życie.
Twoja pielgrzymka do tego miejsca jest tylko częścią długiej
pielgrzymki, na którą wyruszyłeś urodziwszy się, a która może nie
skończyć się, nawet kiedy umrzesz. Nie zapominaj o tym. Przechowuj w
sercu i w pamięci te dobre rzeczy, które widzisz oraz te podstawowe
prawdy, jakie słyszysz. Używaj ich jako podpór i podpowiedzi dla dalszej
podróży.
To bezużyteczne, jeśli uznajesz, że Pan przybył, ale nie pragniesz
odnieść korzyści z tego przyjścia. W poprzednich jugach (epokach):
krita, treta i dwapara, tamte wcielenia Pana nie były powszechnie
akceptowane. Nawet ich rodzice, krewni i towarzysze wahali się, czy ich
wielbić. Jedynie niewielu mędrców, którzy rozwinęli widzenie wewnętrzne
poprzez studia i sadhanę, wiedzieli, kim są te osoby.
Zachowaj nieprzerwaną więź z tym wcieleniem
Jednak dziś, w tej kalijudze, kiedy rwące rzeki zaprzeczania i
kontrowersji podmywają wiarę i wielbienie, dobry los, który sprawił, że
stanęliście twarzą w twarz ze mną, jest owocem zasług zdobytych przez
was w wielu żywotach. Nie jest to zwykły los. To wcielenie [Sathya Sai]
jest z wami podczas waszych radości i smutków, aby pocieszać, dodawać
otuchy i leczyć. Ta więź jest czymś wyjątkowym; musi być utrzymywana
nieprzerwanie, aż osiągniecie cel.
Na oddanych mi wielbicielach spoczywa szczególna odpowiedzialność.
Prorektor dr Gokak stwierdził w swojej mowie, że nikt nie powinien
zbierać pieniędzy na żadne przedsięwzięcie związane z moim imieniem.
Chcę, abyś zastąpił pragnienie dhany (bogactwa) pragnieniem dharmy
(prawości). Pragnij dharmy, nie dhany. Nie wyciągaj ręki do człowieka,
ale proś Pana, a On napełni ją bezcennym skarbem. Wierz w to i prowadź
dalej swą pielgrzymkę.
Mogę tu wspomnieć o pewnym liście, który napisał do mnie dr K. M. Munsi
(założyciel organizacji Bharatija Widja Bhawan). Napisał on, że przybył,
zobaczył i został zwyciężony. Oczywiście, tak naprawdę to jego miłość
połączyła się w jedno z moją; jego ananda (błogość) połączyła się w
jedno z moją anandą i jest on niewypowiedzianie szczęśliwy. Zasugerował
w tamtym liście, że tak jak istnieją dni obchodzone na całym świecie
jako święte, moje urodziny muszą być ogólnoświatowym świętem. Poprosił
mnie o pobłogosławienie tego planu ustanowienia na całym świecie owego
dnia dniem Satjanarajana Pudży. Doceniam jego cześć i oddanie, jednak
nie zachęcam do wielbienia tylko jednego imienia i jednej postaci, jak
również wielbienia mojego obecnego imienia i mojej obecnej postaci.
Praktykuj ciszę, czystość i wyrozumiałość
Nie jest moim życzeniem przyciągać ludzi do siebie, odciągając ich od
czczenia innych moich imion i postaci. Z tego, co nazywacie moimi
cudami, możecie wnioskować, że wywołuję je dla przyciągania i
przywiązywania was do mnie i tylko do mnie. Nie czynię ich dla
udowadniania czy nagłaśniania; są jedynie odruchowymi i pośrednimi
dowodami boskiego majestatu. Ja jestem twój, ty jesteś mój, na zawsze,
na zawsze. Gdzież więc jest potrzeba przyciągania i robienia wrażenia,
dowodzenia twojej miłości czy mojego współczucia? Ja jestem w tobie, ty
jesteś we mnie. Nie ma żadnego dystansu czy rozróżnienia.
Wciągam teraz proporzec praśanti w tym Prasanthi Nilajam. Proporzec ten
jest doniosłym znakiem dla każdego z was. Jest przypomnieniem waszego
obowiązku wobec samych siebie. Zatem kiedy wciągam go na maszt na tym
budynku, musicie rozwinąć go we własnych sercach. Przypomina wam o
pokonaniu niskich pragnień, złości i nienawiści, odczuwanych gdy jakieś
wasze pragnienia nie zostają spełnione. Wzywa do rozszerzania własnego
serca, abyście objęli nim całą ludzkość, wszelkie życie i całe
stworzenie. Nakazuje wam uciszyć swoje popędy i cicho medytować o
własnej, wewnętrznej rzeczywistości. Zapewnia was, że jeśli to zrobicie,
wówczas lotos waszego serca rozkwitnie, a z jego środka powstanie
płomień boskiej wizji, gwarantujący praśanti (najwyższy spokój).
Muszę wam też powiedzieć o dyscyplinach wstępnych. Kiedy jesteście
tutaj, praktykujcie trzy dyscypliny: ciszę, czystość i wyrozumiałość.
Głos Boga można usłyszeć w ciszy, a nie w hałasie. Dzięki czystości
zdobywacie też czystość serca i myśli. Dzięki wyrozumiałości rozwijacie
miłość. Przybyliście tu do swojego własnego domu. To jest wasz dom, nie
mój. Moim domem jest wasze serce. Nie jedzcie obiadu nigdzie indziej jak
w swoim domu, gdzie dostajecie poświęcone przeze mnie pożywienie - prasadam.
Tłum. Grzegorz Leończuk
red. Bogusław Posmyk
Źródło: Sanathana Sarathi, listopad 2010
(isdk)