Jak można urzeczywistnić w sobie atma tattwę bez porzucenia cech tamasowych?
Bez porzucenia cech radżasowych nie sposób rozwinąć oddania Bogu.
Prawdziwym środkiem do rozwinięcia w sobie bhakti
jest pielęgnowanie cech sattwicznych.
Słuchajcie tego, waleczni synowie Bharatu!
Każdy może przekształcić się w osobę sattwiczną
Te trzy jakości: sattwa, radżas i tamas (dobroć, namiętność i bierność)
są podstawą widzialnego świata. Każdy człowiek ma te trzy jakości. Jak
może uciec od ich wpływu w swoim codziennym życiu? Może uwolnić się od
ich wpływu jedynie wówczas, gdy rozwinie mądrość rozróżniania, która
spośród tych cech jest dobra, a która zła.
Rozwijaj sattwę
Cechy tamasowe oznaczające ospałość, niewiedzę, złudzenie, okrucieństwo,
senność itp. oznaczają najniższą jakość. Jakość sattwy jest natomiast
najwyższa, przedstawia bowiem sobą ludzki spokój, wyciszenie, wiedzę,
harmonię itd. Jakość radżasu oznacza pragnienie, namiętność, działanie,
poruszenie, zniecierpliwienie, itd. Wszystkie pragnienia człowieka
powstają z radżasu. Nawet pragnienie Boga jest rodzajem cechy
radżasowej. Osoba bez pragnień nie będzie pragnęła nawet wyzwolenia.
Złość, nienawiść, zazdrość, egoizm itp. to cechy radżasowe. Pragnienie
może być dowolnego rodzaju, jednak zasadnicza istota pragnienia
pozostaje taka sama. Cecha sattwiczna jest podstawą zarówno cechy
radżasowej, jak i tamasowej, podobnie jak rzeka Saraswati1
jest podstawą zarówno Gangi jak i Jamuny. Cechy sattwiczne przejawią się
w tobie, kiedy stopniowo pozbędziesz się cech radżasowych i tamasowych,
które są jak kamienie na rzece, prowadzące do sattwy. Dopiero kiedy je
pokonasz, będziesz mógł rozwinąć w sobie cechy sattwiczne.
Wyjdź poza tamas i radżas
Co oznacza jakość tamasu? Jej przykładem jest rozbójnik Ratnakara. Bez
śladu dobroci i współczucia napadał na podróżnych, których zabijał i
rabował ich pieniądze dla egoistycznych celów. Tamas oznacza brak
dobroci i współczucia. Tak nikczemna osoba jak Ratnakara została
przemieniona nie tylko w maha tapaswiego (wielkiego pokutnika), lecz
także w wielkiego poetę, dzięki darszanowi, sparszanowi i sambhaszanowi
(widzeniu, dotknięciu i rozmowie) sapta riszich (siedmiu mędrców).
Poświęcił swoją poezję wychwalaniu Boga.
Kto jest prawdziwym poetą? Prawdziwym poetą jest ten, kto uświadomił
sobie swoją prawdziwą jaźń i posiada wiedzę o trzech okresach czasu -
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Tymczasem pod wpływem ery
kali za poetów uważa się dzisiaj wszystkich, którzy potrafią ułożyć
kilka rymujących się wierszy. W świetle prawdziwego znaczenia tego
słowa, nie są oni jednak poetami. Mędrcy tacy jak Walmiki i Wjasa byli
prawdziwymi poetami. Poznali przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
mocą swojej pokuty. Mało tego, wykroczyli nawet ponad czas i dostąpili
wizji Boga.
Główną przyczyną przemiany Ratnakary z jednostki całkowicie tamasowej w
osobę zupełnie sattwiczną był satsang (dobre towarzystwo) siedmiu
mędrców i łaska Boga. Najważniejsza dla transformacji człowieka jest tak
naprawdę łaska Boga. Nikt nie potrafi powiedzieć gdzie, kiedy i jak Bóg
obsypie nas swoją łaską. Dlatego też osoba tamasowa nie musi być zawsze
tamasową - może stać się bezpośrednio osobą sattwiczną. Nie jest
konieczne, aby człowiek najpierw zmienił się z osoby tamasowej w
radżasową, a potem z radżasowej w sattwiczną. Dzięki łasce Boga i naukom
szlachetnych dusz, osoba tamasowa może bezpośrednio stać się sattwiczną,
tak jak Ratnakara stał się człowiekiem czysto sattwicznym na skutek nauk
sapta riszich oraz łaski Boga zdobytej dzięki gorliwej pokucie.
Drugą jakością jest radżas. Nienawiść, zazdrość, ostentacja, egoizm,
złość itp. - wszystko to są cechy radżasowe. Mędrzec Wiśwamitra jest
przykładem osoby radżasowej. Przez całe życie był pod wpływem radżasu,
ale ostatecznie przemienił się w wielkiego mędrca. Mędrzec Waśiszta był
uważany za brahmarisziego (boskiego mędrca), podczas gdy Wiśwamitrę
uznawano jedynie za radżarisziego (królewskiego mędrca). Było to główną
przyczyną jego zazdrości i nienawiści do Waśiszty. Do jakiego stopnia
rozwinęła się w nim ta nienawiść? Nienawiść osiągnęła u niego taki
poziom, że postanowił położyć kres życiu Waśiszty. W pewną noc podczas
pełni księżyca Waśiszta rozmawiał ze swoją żoną Arundhati. Żona
wypowiedziała się z uznaniem o jasności księżyca: "Dzisiaj księżyc zdaje
się nie mieć żadnej skazy". Waśiszta odparł: "To prawda zaiste. Księżyc
jaśnieje bez żadnej skazy, podobnie jak pokuta Wiśwamitry". Ukryty w
pobliskim krzaku Wiśwamitra, który zaczaił się tam z zamiarem zabicia
Waśiszty, słyszał tę rozmowę. Otworzyła mu ona oczy. Powiedział do
siebie: "Mędrzec Waśiszta wysławia przed żoną wielkość mojej pokuty. Co
za wstyd, że nienawidzę tak szlachetnej osoby! To ogromny błąd wywołany
wpływem radżoguny, która może doprowadzić do najbardziej haniebnych
czynów". Tak myśląc wyrzucił miecz, pobiegł do Waśiszty i upadł do jego
stóp. Gdy to zrobił, Waśiszta pobłogosławił go nie patrząc nawet na jego
twarz: "Wiśwamitro! O brahmariszi! Powstań". Waśiszta, który dotąd
zwracał się do niego jedynie mianem 'radżariszi', nazwał go bez wahania
brahmariszim. Wiśwamitrę przepełniła radość. Zapytał Waśisztę:
"Dotychczas nazywałeś mnie jedynie radżariszim. Z jakiego powodu
nazwałeś mnie teraz brahmariszim?". Waśiszta odparł: "Wiśwamitro, do tej
pory nękał cię egoizm! Urodziłeś się w ego, wzrastałeś w ego i
prowadziłeś życie pełne egoizmu. Nigdy nie pochyliłeś głowy przed nikim.
Jednak dzisiaj upadłeś mi do stóp, porzucając ego. Jest to oznaka
wolności od samolubstwa. Dlatego osiągnąłeś teraz status
brahmarisziego". Istotą brahmarisziego jest brak ego. Brahmariszim jest
ten, kto jest całkowicie wolny od ego, przywiązania i ostentacji.
Nawet najbardziej wykształcony, uczony czy wysoko postawiony człowiek
powinien zawsze myśleć: "Jestem tylko marionetką w rękach Boga. Wszystko
na tym świecie jest jedynie grą Boga. Marionetki tańczą zgodnie z tym,
jak On pociąga za sznurki". Kiedy w człowieku rozwiną się takie uczucia,
zaczyna on w pełni zasługiwać na miano brahmarisziego. Gdy człowiek
rozwija ego i przywiązanie, myśląc: "Ja jestem sprawcą czynów. To jest
moje, tamto jest twoje", staje się osobą radżasową. Uczucia 'ja' i
'moje' oznaczają ego i przywiązanie. Z chwilą, gdy człowiek wykorzeni
swoje ego i przywiązanie, wznosi się na poziom brahmarisziego. Pojęcie
'riszi' nie oznacza osoby o wysokim wykształceniu ani wielkiego
pokutnika - oznacza ono jakość sattwy. Zmiana tamasu i radżasu na sattwę
oznacza świętość i boskość.
Nigdy nie porzucaj satji i dharmy
Dajwa priti, papa bhiti i sangha niti (miłość do Boga, strach przed
grzechem oraz moralność w społeczeństwie) to naturalne cechy człowieka,
które każdy powinien posiadać. Te trzy cnoty nadają człowieczeństwu
wielką wartość. Ponieważ człowiek zapomniał dzisiaj o satji i porzucił
dharmę, jego wartość jako istoty ludzkiej obniżyła się. Ptaki i
zwierzęta żyją zgodnie z wrodzonymi sobie cechami, a człowiek porzucił
swe naturalne cechy i stracił na wartości. Wykorzystuje cechy, które są
dla niego nienaturalne.
Student, który wcześniej przemawiał, mówił o swadharmie i paradharmie.
Swadharma jest związana z atmą, zaś paradharma z ciałem. Paradharma
prowadzi do prawritti margi (drogi doczesności), natomiast swadharma
wiedzie do niwritti margi (drogi duchowości). Dzisiaj człowiek zapomniał
o swadharmie i podąża jedynie paradharmą. Dlatego obecnie wartość
człowieka obniża się, podczas gdy wartość wszelkich towarów pierwszej
potrzeby, a nawet warzyw, takich jak brindżal, wzasta. Jaka jest główna
przyczyna upadku człowieka? To, że zapomniał o satji i dharmie. A
ponieważ porzucił dharmę, dharma porzuciła jego. Dharmo rakszati
rakszitah - jeśli chronisz dharmę, będziesz chroniony przez dharmę.
Dharma ochrania tych, którzy ochraniają dharmę. Ci, którzy niszczą
dharmę, są przez dharmę niszczeni. Człowiek powinien mówić prawdę i
postępować w prawy sposób. Dzisiaj człowiek o dharmie tylko mówi, ale
nie idzie jej drogą. Jaka jest wartość mówienia, bez stosowania tego co
się mówi w życiu? Stojąc na mównicy, ludzie dają długie wykłady o
dharmie. Ale nie stosują dharmy nawet wtedy, gdy stoją na mównicy. Jak
dharma może ochraniać takich ludzi?
Wielu ludzi jedynie głosi dzisiaj dharmę, jednak sami nigdy jej nie
praktykują w swym życiu. Głoszenie i propagowanie nie jest ważne -
najważniejsze jest praktykowanie. Czy samo wyczytywanie z książki nazw
pysznych potraw napełni żołądek? Możesz przeczytać nazwy wielu słodkich
potraw, np. gulab dżamun, burfi, palkowa itd., ale tylko wtedy
doświadczysz ich słodyczy i poznasz ich smak, gdy włożysz je do ust.
Dzisiejszy człowiek mówi o satji i dharmie na podstawie swej wiedzy
książkowej. Samo mówienie o satji i dharmie nie wystarczy - stosuj je w
swoim życiu.
Ratnakara, będący pod wpływem tamasu, nie ograniczył się do wysłuchania
nauk siedmiu mędrców. Wprowadzał je w życie przez ciągłe powtarzanie
imienia Pana. W głębokiej kontemplacji utracił świadomośd ciała.
Porzucił ego i przywiązanie do ciała do tego stopnia, że nie uświadomił
sobie nawet, kiedy na jego ciele mrówki założyły mrowisko. Duma z
wykształcenia, majątku, pozycji społecznej swej rodziny, jak też
przywiązanie do rodziny - oto przyczyny niewoli człowieka. W dniu, w
którym Ratnakara porzucił wszelkie rodzaje przywiązania, został
przemieniony w wielkiego mędrca. Co więcej, zasłużył sobie nawet na to,
żeby napisać opowieść o Panu Ramie. Zmienił się w wielkiego mędrca przez
darszan, sparszan i sambhaszan siedmiu mędrców. Wszystkie jego złe cechy
przekształciły się w cnoty przez satsangę (towarzystwo) siedmiu mędrców.
Przypadek Wiśwamitry jest podobny. Początkowo był królem o imieniu
Kauśika - stanowił wówczas uosobienie radżas, a kiedy wyrzekł się swego
królestwa z wszelkimi jego wygodami i wypełnił gorliwą pokutę, został
radżariszim. Stosując się do nauk Waśiszty, stał się ostatecznie
brahmariszim.
Rozmawiajcie z wielbicielami z miłością
Trzecią jakością jest sattwa. Co tak naprawdę znaczy sattwa? Spokój,
wyrozumiałość, współodczuwanie, trzymanie się prawdy itd. - oto cechy
osoby sattwicznej. Ktoś taki nie dopuszcza do siebie takich wad, jak
kama, krodha, lobha, moha, mada i matsarja (pożądanie, złość, chciwość,
złudzenie, pycha i zazdrość) i potrafi nawet nienawiść przemienić w
miłość. Jakiż jest pożytek z pokuty, jeśli się jej nie wykonuje?
Chciałbym dać wam pewien przykład, abyście to właściwie zrozumieli.
Swami nieustannie naucza zasad miłości. W każdym dyskursie ciągle
powtarza: miłość, miłość, miłość... Ilu z was jednak stosuje się do tych
nauk i doświadcza miłości? Jeśli jakiś wielbiciel przychodzi do was i
zadaje jakieś pytanie, czy odpowiadacie mu z miłością? Nie widać nikogo,
kto by odpowiadał z miłością. Czy to w mandirze, stołówce, biurze
kwaterunkowym, księgarni czy w szpitalu - nikt nie mówi z miłością. Po
co zatem słuchać dyskursów Swamiego? Czy jest choć jedna osoba, która
mówi z miłością? Jeśli jakiś nowy wielbiciel podchodzi i pyta: "Kiedy
jest darszan Swamiego?", otrzymuje szorstką odpowiedź: "Daj mi spokój,
nie wiem?". Nawet kiedy nie wiesz, czyż nie powinieneś odpowiedzieć
grzecznie i z pokorą? Nawet wykształceni ludzie mówią bez ogródek: "To
nie moja sprawa. Idź sobie". Czy to kwestia obowiązku, żeby udzielić
właściwej odpowiedzi? Co stracicie, jeśli powiecie to, co wam wiadomo,
łagodnie i z miłością?
Jest wiele kobiet i mężczyzn, którzy mieszkają w tym aszramie przez
ostatnich 20, 30 a nawet więcej lat. Jednak czy ktokolwiek z nich ma
serce pełne miłości? Podejmują różne praktyki duchowe, jak dżapa
(powtarzanie), tapa (asceza) i dhjana (medytacja). Po co siedzą w
medytacji? Dokąd odeszła ich miłość? Dosłownie zabili miłość, a
rozwijają jedynie nienawiść. Słuchając mów Swamiego, dlaczego nie
wprowadzają ich treści w życie? Mieszkają w aszramie, ale jeśli spojrzy
się na ich czyny, wszystkie one są złe. Czy wykonują gorliwie
jakiekolwiek zadanie? Czy mówią prawdę? Czy chociaż jedno słowo
wypowiadają z miłością? Nie widzę ani nie słyszę niczego, co byłoby
mówione z miłością i prawdą. Jeśli ktoś przychodzi do was z pytaniem,
odpowiadajcie mu z miłością. Nawet jeśli ktoś zadaje niepotrzebne
pytania i próbuje przedłużać rozmowę, powinniście odpowiadać mu z
miłością: "Zechciej mi wybaczyć. Swamiemu nie podoba się, jeśli rozmawia
się zbyt dużo. Dlatego nie chciałbym przedłużać tej rozmowy - słucham
poleceń Sai". Czy jest coś złego w takiej odpowiedzi?
Wśród studentów, nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek i robotników nie
znajduję ani jednej osoby mówiącej z miłością. Po co więc słuchacie mów
Swamiego? Kiedy pada ulewny deszcz, czy ziemia nie staje się mokra?
Jeśli słuchacie moich słów, czyż moje nauki nie powinny odzwierciedlić
się w waszym postępowaniu? Każdy próbuje zająć miejsce z przodu podczas
darszanu, bhadżanów i przemówień. W sali bhadżanowej kobiety kłócą się o
lepsze miejsca. Czy trzeba takich samolubnych kłótni? Jakież ma
znaczenie to, gdzie siedzą? Czyż nie powinny być szczęśliwe i
zadowolone, że mogą cieszyć się namasmaraną?
Napełnij serce miłością
Powinieneś napełnić swe serce współczuciem i miłością. Jeśli leje
deszcz, możesz zebrać tyle wody, ile tylko chcesz, jeśli tylko trzymasz
na zewnątrz naczynie, ustawione prosto i otworem do góry. Jeśli trzymasz
je do góry dnem, nie możesz zebrać ani jednej kropli, chociaż z nieba
mogą lać się strugi wody. Podobnie, ludzie słuchają mów Swamiego, ale
trzymają naczynia do góry dnem. Dlatego nie rozwijają ani odrobiny
miłości w swoich sercach. Po co przybyliście tu wszyscy? Po co tu
mieszkacie? Czy nie ma dla was innego miejsca? Jaką korzyść czerpiecie
przybywając tutaj? Co osiągnęliście, co zyskujecie, czego doświadczacie?
Czy doświadczacie błogości? Nie, wcale nie. Po prostu tracicie czas.
Zrozumcie tę prawdę i od dzisiaj mówcie z miłością do wszystkich, którzy
przyjdą do was po pomoc.
Jest wiele miejsc, takich jak biuro zakwaterowań, biuro informacyjne,
stołówka, szpital i księgarnia, do których przychodzą ludzie. Niektórzy
w takich miejscach zachowują się jak buldogi i owczarki alzackie.
Nigdzie nie widać życzliwych ludzi. Jaki jest pożytek z takiego życia?
Wydajemy miliony rupii na szpitale - dlaczego więc nie podchodzicie do
pacjentów z miłością? Są jednak tacy lekarze, którzy mówią do pacjentów
z miłością. Kiedy mówią do nich słodko i miękko, leczą w ten sposób
połowę choroby. Jednak są inni lekarze, którzy odganiają pacjentów,
mówiąc: "Teraz nie mam czasu". Nie mówią im tylko "odejdź"; mówią dużo
więcej przykrych rzeczy! Takich ludzi nie można nazywać lekarzami ani
wielbicielami. Właściwie nie są to w ogóle ludzie. Jeśli naprawdę
przybyłeś dla Swamiego, powinieneś rozwijać miłość. Swami jest od stóp
do głowy ucieleśnieniem miłości. Daję jedynie miłość. Przyjmujecie moją
miłość, ale nie czynicie z niej użytku.
Współczucie to cecha prawdziwego wielbiciela Boga
Ucieleśnienia miłości!
Możecie nie mieć w sobie miłości, a jednak zwracam się do was:
"Ucieleśnienia miłości". Nie potrzebujecie rozwijać niczego poza
miłością. Kiedy rozwiniecie miłość, zdobędziecie olbrzymią moc pokuty.
Co powiedział mędrzec Waśiszta swojej żonie Arundhati? Wysławił
Wiśwamitrę pod jego nieobecność i powiedział: "Jakże piękny jest ten
księżyc, co jaśnieje bez skazy, tak jak pokuta Wiśwamitry!". Serce
Wiśwamitry stopniało od samego wysłuchania słów mędrca Waśiszty,
napełnionych miłością. Kiedy do tego aszramu przybywają nowi
wielbiciele, ludzie pracujący w aszramie powinni witać ich z całą
serdecznością i grzecznością, jak dobrzy gospodarze. Studenci powinni
postępować tak samo. Kiedy na uczelnię przychodzą nowi studenci, powinni
podchodzić do nich jak do własnych braci, tak aby nowoprzybyli pokonali
w sobie smutek, wywołany rozłąką z rodzicami.
Na innych uczelniach studenci pierwszego roku poddawani są ciężkim
prześladowaniom, podczas których mogą nawet stracić życie. Ci, którzy w
ten sposób postępują z nowoprzybyłymi, są naprawdę demonami. Czy będą
nękać nowoprzybyłego, jeśli jest to ich brat? Zamiast dodać nowym odwagi
i sprawiać, żeby czuli się szczęśliwi, starsi studenci wywołują w nich
strach i niepokój. To w ogóle nie jest widja (oświata). Jest to jedynie
awidja (niewiedza). Nie są to przykłady wiweki (rozróżniania) i daji
(współczucia), ale awiweki (głupoty) i kruratwy (okrucieństwa).
Nowoprzybyli powinni być witani z wielką miłością. Powinniście ofiarować
im miejsce do siedzenia obok siebie, z całą miłością i troską. Niestety,
tak się dziś nie dzieje. Ludzie rezerwują sobie miejsca, mówiąc: "To
moje miejsce". Nie pozwalają nowoprzybyłym nawet usiąść w pobliżu. To
niedobrze. Wszyscy powinni żyć w jedności. Dopiero wówczas będziecie
mogli pojąć miłość Swamiego.
Do kogo byście nie mówili, mówcie z miłością. Jeśli nie jesteście w
stanie odpowiedzieć na jakieś pytanie, powinniście odrzec pokornie: "Nie
wiem. Proszę mi wybaczyć". Wy jednak odganiacie pytających jak
zwierzęta, mówiąc: "Idź stąd, odejdź, nie wiem". To niewłaściwe
zachowanie. Wszyscy są ludźmi. Dlatego szanujcie i kochajcie każdego.
Dopiero wówczas zasłużycie na miłość Boga, który mieszka we wszystkich
istotach.
Cóz to za oddawanie czci Bogu, jeśli czcisz nieożywiony posąg Boga, a
wywołujesz cierpienie żyjących istot, które są przejawionymi postaciami
Boga? Woły pracują ciężko dniem i nocą, a wy bijecie je batem. Kiedy
jednak widzicie w świątyni kamienny posąg Nandi [świętego byka,
wierzchowca Śiwy], wykonujecie pradakszinę (okrążacie go z szacunkiem) i
ofiarowujecie mu pokłony. Jest to czczenie kamienia, a nie prawdziwe
oddawanie czci Bogu. Czyż tacy ludzie o kamiennych sercach mogą być
nazywani wielbicielami? Od dzisiaj napełniaj swe serce współczuciem.
Każdy mówi: "Współczucie, współczucie, współczucie", jednak gdzie jest
współczucie? Tu króluje moda (fashion), a nie współczucie (compassion).
Są ludzie, którzy zawsze powodują cierpienie u innych. To źle.
Mieszkacie od dawna w tym aszramie. Czym jest aszram? Aszram to miejsce,
gdzie nie ma szramy (zmartwienia ani cierpienia). Oddani ludzie, którzy
tu przybywają, są narażeni na wiele cierpień i myślą: "Jeśli Swami
weźmie nas na interview, będziemy szczęśliwi przynajmniej przez jakiś
czas w pokoju rozmów, bo poza nim jesteśmy traktowani jak psy". Z iloma
ludźmi mogę rozmawiać? Czy mogęrozmawiać ze wszystkimi przybywającymi tu
ludźmi? Nie. Dlatego daję teraz to wielkie interview wam wszystkim.
Miłość jest najważniejszą cechą sattwiczną
Coraz bardziej rozwijajcie w sobie miłość. Od jutra mówcie już do
każdego z miłością. Odpowiadajcie każdemu z miłością. Jeśli znasz
odpowiedź na zadane ci pytanie, odpowiedz tak, jak należy. Wiele razy
wam mówiłem: Nie zawsze możesz zrobić to, czego ktoś od ciebie oczekuje,
ale zawsze możesz mówić grzecznie. Mów mniej. Jedynie wówczas
pozbędziesz się cech zwierzęcych. Czy możesz zachowywać się jak istota
ludzka, jeśli przejawisz cechy zwierzęce? Nade wszystko - porzuć je.
Kochaj, kochaj, kochaj. Dziel się z każdym miłością. Oto prawdziwie
sattwiczna cecha. Ty jednak prowadzisz życie pełen radżasu, który jest
jakością demoniczną. Jesteś istotą ludzką. Zapytaj siebie i odpowiedz
sobie: "Kim jestem? Nie jestem jakimś zwierzęciem ani jakimś demonem -
jestem człowiekiem, jestem człowiekiem, jestem człowiekiem". Nie jesteś
ani zwierzęciem, ani demonem, ani nikczemną osobą. Jesteś istotą ludzką.
Zawsze powtarzaj sobie: "Jestem istotą ludzką, jestem istotą ludzką".
Jedynie wtedy możesz wznieść się do boskiego poziomu. Kiedy pytasz się w
ten sposób, odpowiedź natychmiast wypłynie jedynie z twego wnętrza.
Ludzie nie mają dziś współczucia ani miłości. Nie udzielają nikomu
właściwej odpowiedzi. Od teraz odpowiadajcie tak, jak trzeba. Mówcie z
miłością do pacjentów przybywających do szpitala. Dawajcie im właściwe
lekarstwa po przebadaniu. Dziś niestety wzrasta w ludziach okrucieństwo.
Jaki jest tego powód? To wpływ dzisiejszej oświaty, rozwijającej egoizm
i zniżającej człowieka do poziomu zwierzęcia. Niepiśmienni ludzie ze wsi
zachowują się z wielką pokorą i posłuszeństwem. Wydaje się, że mają
więcej ogłady. Niestety, wykształceni ludzie stracili dziś swoją
kulturę. Są pełni emocji. Ludzie wykształceni powinni pozbyć się swego
egoizmu i emocji. Bhakti nie ogranicza się do śpiewania bhadżanów i
nabożeństwa. Prawdziwe bhakti polega na rozwijaniu miłości do Boga.
Kiedy już rozwiniesz miłość, twoje człowieczeństwo przekształci się w
boskość. Miłość jest królewską drogą do zdobycia łaski Swamiego.
Bhagawan zakończył swój dyskurs bhadżanem Prema mudita manase kaho.
Tłum. Grzegorz Leończuk
red. Bogusław Posmyk
Źródło: Sanathana Sarathi, styczeń 2011
(isdk)
Notka redakcyjna:
Niniejszy dyskurs nie występuje w serii Sathya Sai Speaks; został opublikowany w Sanathana Sarathi, January 2011.
1 Saraswati mityczna i niebiańska rzeka podziemna, która zasila m.in. Ganges. Kiedyś rzeka ta istniała naprawdę w zachodnich Indiach. Zostało po niej wyschnięte koryto.