Czyż wykształcenie, które pomaga wam jedynie z trudem wiązać koniec z końcem,
może rozwijać wgląd moralny i duchowy?
Właściwie niszczy ono wrodzone naturalne wartości człowieka.
Studenci, nie zapominajcie o tej prawdzie!
Prawdziwa edukacja to taka, która sprzyja moralnemu, etycznemu i
duchowemu bogactwu człowieka. Tymczasem dzisiejsi studenci zapominają o
tej etycznej i świętej edukacji i próbują zdobyć wykształcenie,
pomagające im jedynie napełnić brzuchy.
Jakie działanie, taki wynik
Od mrówki po samego Brahmę, wszystko jest boskim stworzeniem. Kiedy
patrzymy na to najpiękniejsze, najcudowniejsze i najwspanialsze boskie
stworzenie, przepełnia nas błogość. Ludzie zostali stworzeni z pięciu
żywiołów, pięciu zasad życiowych, pięciu powłok i pięciu zmysłów. Są
obdarzeni wszelkiego rodzaju mocami. Wszystko, czego człowiek potrzebuje
do szczęścia od rana do nocy na tym świecie, zostało zapewnione przez
Boga. Wszystko na tym świecie jest dostępne. Bóg stworzył wszystko, od
pyłu po diamenty i dostarczył wszelkich wygód niezbędnych dla ludzkiego
szczęścia. Dał człowiekowi wolność i oddał mu do dyspozycji całe
stworzenie. Na tym świecie, człowiek może bez lęku cieszyć się wszystkim
i bez ograniczeń spełniać swe pragnienia. Może iść dowolną drogą i
wykonywać dowolne czyny.
Człowiek otrzymał wszelkie prawa, aby cieszyć się boską kreacją - nie
potrzebuje do tego pozwolenia ze strony Boga. Jednakże Bóg wyznaczył
jedną zasadę. Możecie robić, co chcecie, ale musicie ponieść skutki
swych czynów, dobrych i złych, świętych i nieświętych. Takie jest prawo
stworzenia. Pamiętając o tym prawie człowiek powinien rozstrzygać, którą
drogą ma iść i jakich czynów dokonywać. Co posiejesz, to i zbierzesz.
Jaki czyn, taki skutek.
Nie buduj zamków na piasku, myśląc: zrobię to, zrobię tamto i wiele innych rzeczy.
Jakie nasiona posiejesz, takie też dostaniesz owoce.
Czy można zebrać owoce inne niż te, których nasiona posiałeś?
To wy macie decydować, co jest dobre, a co złe. Bóg się nie wtrąca. Dał
wam wolność podejmowania decyzji .
Ludzie sieją gorzkie nasiona, a potem oczekują słodkich owoców.
Ale kiedy muszą jeść cierpkie owoce, wykłócają się i obwiniają mnie o swoje cierpienia.
Kiedy ludzie muszą cierpieć z powodu swoich złych czynów, obwiniają
Boga. Jak możecie obwiniać Boga, skoro dał wam wolny wybór między tym,
co dobre i złe? Kiedy korzystacie ze swojej wolności wyboru, powinniście
używać swej zdolności rozróżniania, co jest dobre, a co złe.
Kiedy człowiek wyłania się z łona matki,
na jego szyi nie można zobaczyć żadnego wieńca.
Nie ma klejnotów z pereł ani połyskujących ozdób ze złota.
Nie ma naszyjników wysadzanych drogimi kamieniami,
takimi jak szmaragdy i diamenty.
Jednak na jego szyi jest jedna girlanda.
Brahma nawleka nań skutki jego przeszłych czynów,
tworząc z nich ciężką girlandę i zakłada ją na szyję w chwili narodzin.
Bóg nie wtrąca się do twojej wolności, bez względu na to czy czynisz
dobro, czy zło. Jednak nie możesz uciec od skutków swych czynów. Jest to
prawo zastrzeżone przez Boga. Jedynie ci, co rozumieją tę prawdę i
postępują zgodnie z nią, mogą czerpać szczęście z życia. Nawet przed
wykonaniem jakiegoś drobnego działania, człowiek powinien mieć na uwadze
wartości moralne, duchowe i etyczne i użyć swej mocy rozróżniania, aby
rozstrzygnąć, czy to zrobić, czy nie.
Dokonujcie chwalebnych czynów
Żył kiedyś pewien bogacz ze swoimi starymi rodzicami. W
dzisiejszych czasach ludzie nie traktują rodziców z należnym szacunkiem.
Niektórzy sądzą, że właściwe jest wysyłanie ich do domu starców, gdy się
zestarzeją. Bogacz i jego żona również myśleli w ten sposób. Zbudowali
mały pokój na werandzie i poprosili rodziców, aby tam zamieszkali,
ponieważ uważali, że ich zamieszkanie wewnątrz domu jest zbyt
kłopotliwe. Z czasem bogaczowi urodził się syn. Chłopiec od rana do nocy
przebywał u dziadków słuchając umoralniających opowieści i świętych
nauk. Bogacz próbował powstrzymać syna przed chodzeniem do dziadków,
myślał bowiem: "Co się stanie z moim synem, jeśli będzie ciągle słuchał
umoralniających opowieści u dziadków?".
Codziennie podawali rodzicom jedzenie na glinianym talerzu, nie
kłopocząc się pytaniem ich, jak się miewają. Obdarzony czułym sercem
chłopiec patrzył na to wszystko. Pomyślał: "Czyj jest ten majątek, w
którym moi rodzice żyją i cieszą się wszystkimi wygodami i
udogodnieniami? Jest to majątek dziadków. Wyłącznie dzięki dziadkom
rodzice mają poważanie w społeczeństwie. Jakie to niesprawiedliwe, że
źle traktują moich dziadków, choć korzystają z ich majątku!".
Pewnego dnia, aby dać lekcję rodzicom, chłopczyk zabrał tamten gliniany
talerz i ukrył go gdzieś. Następnego dnia jego rodzice zaczęli szukać
talerza, aby podać jedzenie starym rodzicom. Chłopczyk spytał: "Matko,
ojcze, czego szukacie?". Odparli: "Nie możemy znaleźć tego glinianego
talerza, na którym podajemy twoim dziadkom jedzenie". Zbierając się na
odwagę, chłopiec powiedział: "Nie musicie go szukać. Ja go schowałem".
Ojciec chłopca zapytał gniewnie: "Dlaczego to zrobiłeś?". Chłopiec
odpowiedział: "Zrobiłem to, abym mógł podać wam jedzenie na tym samym
talerzu, gdy się zestarzejecie!".
Takie są skutki złego działania. Twoje dzieci będą cię traktowały tak,
jak ty traktujesz teraz swoich rodziców. Jeśli oszukasz swego
przyjaciela, ty także zostaniesz oszukany. Jeśli będziesz szanował
braci, oni też będą cię szanowali. Jad bhawam tad bhawati - jakie
uczucia, taki rezultat. Nie możesz uciec od następstw swych czynów.
Bóg stworzył ten piękny świat i dał człowiekowi pełną wolność w
korzystaniu z Jego kreacji. Dał człowiekowi wszelkie moce. Bóg nie
wtrąca się w to, co robicie. Możecie robić, co chcecie. Jeśli jednak
pamiętacie, że musicie zmierzyć się ze skutkami swoich działań, wówczas
zaniechacie czynów nikczemnych i grzesznych. Poświęcicie swój czas na
dobre i chwalebne czyny.
Wykształcenie jest po to, abyście służyli społeczeństwu
Współczesnej oświacie brakuje wartości moralnych, etycznych i duchowych.
Studenci nie rozumieją, czym jest moralność. Wartości etyczne zostały
dzisiaj całkowicie zduszone. Nikt nie wie, gdzie się podziała duchowość,
ludzie po prostu o nią nie dbają. Jaki w tej sytuacji pożytek możecie
czerpać z nowoczesnej oświaty? Wykształcenie pomaga zdobyć jakąś pracę i
zarobić na życie, ale nie rozwija cnót. Po co starać się o
wykształcenie, które nie naucza cnót?
Porzućcie szaleństwo wiary w to,
że wykształcenie ma na celu zdobywanie stopni naukowych.
Uwolnijcie się od tej niewolniczej mentalności.
Zdobywajcie wykształcenie, mając na uwadze pomyślność i dobrobyt swojej ojczyzny.
Powinniście pojąć prawdę, że wykształcenie jest przeznaczone do tego,
aby służyć społeczeństwu. Urodziliśmy się w społeczeństwie, zostaliśmy
wychowani w społeczeństwie i ostatecznie kończymy swoje życie w
społeczeństwie. Cóż takiego chcecie osiągnąć, zapominając o
społeczeństwie, które zrobiło dla was tak dużo? Poświęćcie swoje
wykształcenie, inteligencję i energię służąc społeczeństwu.
Człowiek rozwija dziś chytrość zamiast inteligencji. Taka chytrość jest
największym wrogiem człowieka. Powinniście próbować robić stosowny
użytek ze wszystkich swoich sił. Wiecie, jakiego rodzaju trudnościom
społeczeństwo stawia dziś czoła. Społeczeństwo znajduje się w stanie
upadku. Ludzie, którzy uciekają się do fałszu, niesprawiedliwości,
nieprawego postępowania, zajmują dziś wysokie stanowiska. Dla ludzi
trzymających się prawdy, prawości i poświęcenia nie ma miejsca w
dzisiejszym społeczeństwie. Jednak dla dobrych ludzi jest to jedynie
chwilowe niepowodzenie. Ostatecznie Bóg na pewno ich wynagrodzi. Dlatego
nigdy nie powinniście porzucać prawdy i prawości. Tak uczą Wedy, które
wysuwają zasadę Satjam wada, dharmam czara - mów prawdę, żyj zgodnie z
prawością. Ci, którzy rezygnują z prawdy, prawości a wchodzą na drogę
niesprawiedliwości i nieprawości, z pewnością będą musieli ponieść tego
konsekwencje.
Człowieku, nie pysznij się swoim pięknem, młodością i siłą fizyczną.
Bardzo szybko zestarzejesz się.
Włosy ci posiwieją, skóra nabierze zmarszczek, a wzrok będzie przymglony.
Dzieci będą się z ciebie śmiały, nazywając starą małpą.
Nie jesteś lepszy od skórzanej kukiełki.
Próbuj zrozumieć tajemnicę kryjącą się za tym kukiełkowym przedstawieniem.
Czym jest to piękno? Czym jest ta młodość? Przelatują jak chmury na
niebie. Dać się ponieść młodości i pięknu to tak, jak próbować
przepłynąć przez rzekę w łódce zrobionej z kamienia. Jeśli podróżujesz
łódką z kamienia, z pewnością się utopisz. Użyj raczej łódki boskiego
imienia, którana pewno przeniesie cię przez ocean samsary (doczesnego
życia). Powinieneś żyć trzymając się zasad prawdy, prawości i wartości
ludzkich oraz szanując rodziców, nauczycieli i ludzi starszych.
Dzieci dzisiaj nie wiedzą, co to znaczy szanować starszych. Jeśli
usłyszysz ojca i syna, rozmawiających ze sobą, będziesz się zastanawiał,
czy to aby na pewno ojciec i syn. Dzieciom brakuje miłości i szacunku,
które powinni okazywać swoim rodzicom. Jeśli syn siedzi na sofie, a
przychodzi do niego ojciec, on nie wstaje na znak szacunku. Ba, pyta go
nawet grubiańsko: 'Po co tu przyszedłeś?'. Czy to jest szacunek, który
dzieci powinny okazywać swoim rodzicom? Jeśli traktujecie swoich
rodziców w tak lekceważący sposób, jak będą was w przyszłości w
szanowały własne dzieci? Jakie jest jedzenie, tak też się po nim odbija.
Jaka mąka, takie ciasto. Już od młodych lat powinniście uczyć się
szanować starszych. Nie stawajcie się wyniośli jedynie dlatego, że
jesteście wykształceni. Prawdziwym wykształceniem jest to, które niszczy
ego i zazdrość. Nie dawajcie pola wystawności i popisywaniu się.
Prowadźcie życie pełne pokory i posłuszeństwa i zdobądźcie szacunek
innych. Często mówię naszym studentom: "Twoje jedzenie, twoja krew,
twoja głowa i twoje duddu (pieniądze) są darami od twoich rodziców.
Dlatego w pierwszym rzędzie okazuj szacunek swoim rodzicom". Czcij
swoich rodziców nawet przed Bogiem, ponieważ to oni cię zrodzili i
wychowali.
Bóg stwarza ziemię i wodę, ale to garncarz, mieszając je, wyrabia garnki
i talerze. Podobnie, Bóg stworzył dżadę i czajtanję (materię i
pierwiastek życia). Jednak to twoi rodzice połączyli je ze sobą i nadali
ci postać. Dlatego to rodzice dali ci to ciało. Stąd też nasze pisma
święte głoszą zasadę Matru dewo bhawa, pitru dewo bhawa - czcij swoją
matkę i ojca jak Boga. Rodzice nie są mniejsi od Boga. Może się trafić
jakiś podły syn, ale nie może być podłej matki. Twoi rodzice wychowują
cię z wielką miłością. Powinieneś zawsze pamiętać o niej i żyć w prawy
sposób.
Prowadź święte życie
Spójrz na ten świat. Jakże jest piękny! Skoro urodziłeś się w tak
pięknym świecie i zostałeś obdarzony tak pięknym ciałem, jakiż to wstyd,
jeśli jest ono przystanią podłych uczuć! Weźmy na przykład ludzkie
ciało. Jakże pięknym Bóg uczynił to ludzkie ciało z różnymi jego
częściami mającymi właściwe proporcje! Wysokość naszego ciała, waga
itd., wszystko jest ukształtowane tak jak powinno. Na świecie jest dziś
6 miliardów ludzi. Czy znajdą się jakieś dwie osoby dokładnie takie
same, pod każdym względem? Każdy ma własną, wyjątkową postać. Jak
tajemnicza jest boska kreacja! Jeśli jakiejś matce narodzą się
bliźnięta, nawet one nie są takie same pod każdym względem. Zawsze są
pomiędzy nimi pewne różnice. Spróbujcie znaleźć dwie takie same osoby.
Dam wam za to, co chcecie. Nie musicie iść daleko. Spójrzcie na tamto
drzewo nim, pełne liści. Każdy liść różni się od innych.
Jakże tajemnicze i cudowne jest boskie stworzenie. Jakiż to wstyd, gdy
żywisz nikczemne uczucia będąc częścią tak pięknego i cudownego boskiego
stworzenia! Ponieważ żyjesz w tym świętym, boskim stworzeniu, powinieneś
również żywić święte uczucia. Nikt nie wie, kiedy to ciało zginie.
Ciało, które składa się z pięciu żywiołów, jest słabe i musi się rozpaść.
Choć przypisanych jest mu sto lat życia,
człowiek nie może być pewny, że będzie tyle żył.
W każdej chwili może opuścić tę śmiertelną powłokę -
w dzieciństwie, młodości czy starości. Śmierć jest pewna.
Dlatego zanim ciało zginie, człowiek powinien czynić wysiłki,
aby poznać swą prawdziwą istotę.
Zanim życie dobiegnie końca, powinieneś uświadomić sobie, kim jesteś.
Gdziekolwiek spojrzysz, ludzie pytają innych: kim pan jest? Nie pytają
jednak samych siebie: kim ja jestem? Jaki jest pożytek z wiedzy o
wszystkim, jeśli nie wiesz, kim jesteś. Ciało jest jak bańka mydlana.
Nie jesteś ciałem. Umysł jest jak szalona małpa. Nie jesteś umysłem. W
takim razie, kim jesteś? Jesteś panem tego ciała i umysłu. Jeżeli będąc
panem nie uświadamiasz sobie tej prawdy, jak możesz sam twierdzić, że
jesteś panem? Pojęcia pan używa się do opisania osoby, mającej jakąś
władzę. Niektórzy ludzie zwracają się do mnie: "Boski Panie" (mistrzu).
Prawdę mówiąc, słowa "pan" nie powinno się używać w odniesieniu do Boga,
ponieważ Bóg jest sługą wszystkich. Bóg robi wszystko. W tym sensie
nazywanie Go Panem ani mistrzem nie jest odpowiednie. On ma mistrzowski
plan, ale nie jest mistrzem (panem). Powinniście stosować się do tego
mistrzowskiego planu Boga.
Czyńcie właściwy użytek z bogactw naturalnych
Boskie stworzenie jest bardzo święte. Nie powinniście go zanieczyszczać.
Jakże świętych jest pięć żywiołów danych przez Boga! Jednak dzisiaj
powietrze, którym oddychamy, pożywienie, jakie jemy, woda, którą pijemy,
wreszcie dźwięk, który słyszymy - wszystko jest skażone. Człowiek
uczynił wszystkie te święte żywioły nieświętymi. Dlatego właśnie
dzisiejszy świat jest dotknięty tak wieloma chorobami. Ten jest
prawdziwą istotą ludzką, kto czyni święty użytek z tych pięciu żywiołów.
Nigdy nie marnujcie bogactw naturalnych.
Jakiś czas temu podczas rozmowy ze mną w pokoju rozmów, Śiwa Śankar Sai,
kierownik akademika naszych starszych chłopców, powiedział: "Swami, masz
czerwone oczy". Odparłem: "Jest to wynik mojego własnego błędu. Nie
marnuję wody, jak wy, ludzie, to robicie. Kiedy myjesz twarz, zostawiasz
kran otwarty przez cały ten czas. Kiedy mydlisz twarz, marnujesz dużo
wody z tego powodu. Ale Ja tak nie robię. Odkręcam kran tylko wtedy,
kiedy jest to konieczne i natychmiast go zakręcam. Namydliwszy twarz
otworzyłem oczy, aby odkręcić kran. W tym czasie weszło mi do oczu
trochę mydła, dlatego są czerwone". Ja nie marnuję nawet kropli wody, bo
woda to Bóg. Powietrze to również postać Boga. Dlatego natychmiast
wyłączam wentylator, kiedy nie jest już potrzebny. Niektórzy ludzie mają
przez całą noc zapalone światło, nawet jeśli nie jest to potrzebne. Ja
natomiast włączam światło, kiedy jest potrzebne, a kiedy nie jest, od
razu je wyłączam. To nie jest skąpstwo. Nie jestem skąpcem. Jestem
ucieleśnieniem poświęcenia. Używajcie wszystkiego w takim stopniu, w
jakim jest to konieczne. Jednak ludzie nadużywają dziś pięciu żywiołów.
Nigdy nie marnujcie pieniędzy
Jest jeszcze coś, co chcę powiedzieć naszym studentom. Marnujecie dużo
pieniędzy. Powinniście uświadomić sobie, że wasi rodzice bardzo się
trudzą, by zarobić pieniądze. Ciężko harują, a czasami nawet odmawiają
sobie jedzenia, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy i wam posłać.
Niektórzy rodzice są zamożni - o nich nie mówię. Rodzice niezamożni
ciężko walczą, abyście byli szczęśliwi i mieli wygody. Dlatego każdy
grosz otrzymywany od rodziców traktujcie jak kroplę ich krwi. Nigdy nie
marnujcie pieniędzy. Jeśli marnujecie pieniądze, równa się to marnowaniu
krwi swoich rodziców. Wydawajcie tyle pieniędzy, ile jest konieczne. Nie
bądźcie rozrzutnikami.
Jak dużo pieniędzy wydają dziś studenci! Nie dzieje się tak w naszym
Instytucie, lecz w innych instytucjach edukacyjnych studenci wydają
mnóstwo pieniędzy na wybory uczelniane. Można się zastanawiać, czy są to
wybory uczelniane czy do Zgromadzenia Narodowego! Jak długa jest
kadencja przewodniczącego samorządu? Czy powinno się wydawać tyle
pieniędzy, żeby na tak krótką kadencję zostać wybranym na stanowisko w
samorządzie studenckim? Mało tego. Kiedy studenci udają się na piknik
też marnują dużo pieniędzy. Zamawiają obiady w wysokiej klasy hotelach.
Co za wstyd! Takie niewłaściwe korzystanie z pieniędzy jest bardzo złe.
Powinniście pomyśleć trochę o finansowej sytuacji swoich rodziców i o
własnej przyszłości. Nie powinniście wydawać pieniędzy jak się wam
podoba, tylko dlatego, że rodzice je wam przysłali. Dlatego właśnie
kładę zawsze nacisk na ograniczanie pragnień.
Nie marnujcie czasu. Stracony czas to stracone życie.
Nie marnujcie jedzenia. Jedzenie jest Bogiem.
Nadużywanie pieniędzy to zło.
Nie marnujcie energii. Energia jest Bogiem.
Jedynie dzięki energii Boga widzicie, słyszycie, mówicie, odczuwacie
zapachy i wykonujecie wszystkie czyny. Nie powinieneś marnować swej
boskiej energii nadużywając swoich zmysłów. Jeśli zrobisz dobry użytek z
tej boskiej energii, możesz osiągnąć świętość boskości. Jeśli jednak
trwonisz tę energię, będziesz ofiarą wielu chorób.
Używajcie zmysłów w święty sposób
Sami możecie zobaczyć, że źródłem energii tego ciała jest świętość. Czy
wiecie, ile lat ma to ciało? Siedemdziesiąt i pół roku. Ale jaki jestem
energiczny! Nawet teraz potrafię szybko biegać - w wyścigu zająłbym
pierwsze miejsce. Tak dużo pracy jak ja nie potrafi wykonać nawet młody
16-letni chłopiec. Wykonuję wiele pracy. Codziennie dostaję całe paczki
listów doręczanych osobiście i pocztą. Po bhadżanach czytam wszystkie te
listy. Treść każdego z nich znam, ale czytam je, aby zadowolić
wielbicieli. Do czasu swojego ponownego wyjścia - do godziny 15.45 -
czytam te listy. Jaki jest mój wzrok? Widzę wyraźnie nawet z dalekiej
odległości. To nie jest moc boska, jest to moja naturalna moc. Odpowiada
za nią moja czystość. Nie mam żadnych wad, takich jak krótkowzroczność i
dalekowzroczność. Potrafię czytać nawet bardzo małe litery. Moc mojego
słuchu ocenicie, gdy wam powiem, że słyszę nawet dźwięk kroków mrówki.
Wszystkie moje zmysły są doskonałe. Przykro mi, gdy widzę małe dzieci,
noszące okulary. Małe dzieci - sześciolatki, dziesięciolatki oraz
szesnastolatki noszą dziś okulary. Jaka jest tego przyczyna? Problem
znajduje się w ich krwi. Możesz żyć długo, jeśli robisz właściwy użytek
ze swoich zmysłów. Rozwijaj więc świętość. Mogę wykonać o wiele więcej
pracy niż młody chłopak, ponieważ jestem obdarzony wielką siłą dzięki
świętemu wykorzystaniu swoich zmysłów. Nie jest to boska moc, ani coś,
co zdobyłem. Jest to moją naturalna siła.
Będziecie zaskoczeni, gdy dowiecie się, co jem. Rano
jadam ragi sankati. Wy tymczasem jecie różne rzeczy, takie jak korma,
burma, itd. Ludzie, zastanawiam się, jak możecie te rzeczy jeść i
trawić. Młodzieńcy powinni, bez wątpienia, dobrze jeść, aby podtrzymywać
swe ciało. Ale nie powinniście jadać w nadmiarze. Dzisiaj ludzie nie
przestrzegają jakiejkolwiek pory posiłku ani nie zachowują
wystarczającego odstępu pomiędzy posiłkami. Cały czas coś jedzą. Jedzą
obiad po południu, a kolację wieczorem - w międzyczasie ciągle napychają
brzuch przekąskami i napojami. Powinniście dociekać, co ma być jedzone,
a czego nie należy jeść. Nie jadajcie wszystkiego i wszędzie.
Zachowujcie odpowiednią dyscyplinę nawyków żywieniowych. Pewnego dnia
powiem wam o właściwych nawykach żywieniowych. Jakie jest jedzenie,
takie myślenie. Jedzenie, myśli i Bóg są ze sobą wzajemnie powiązane.
Nigdy nie czytajcie złych książek
Nie marnujcie czasu. Uczcie się dobrze. Niektórzy
chłopcy czytają złe powieści, trzymając je w swoich podręcznikach. Dla
innych wygląda to, jakby czytali podręczniki. Tymczasem chowają swe
powieści pomiędzy podręcznikami. Kiedy ktoś przechodzi blisko nich, od
razu je ukrywają. Nigdy nie czytajcie takich złych książek. Jaka jest
pustaka (książka), taka mastaka (głowa). Dzisiaj jest na rynku wiele
złych książek. Ludzie oddają się pisaniu złych książek jedynie dla
pieniędzy. Piszą je, ponieważ są ludzie, którzy to kupują. Nie będą ich
pisać, jeśli nie będziecie ich kupować. Nigdy nie czytajcie złych
książek, nigdy nie wchodźcie w złe towarzystwo, nigdy nie noście
niestosownych ubrań. W Madrasie (Czennaj) widziałem jakichś ludzi,
ubranych w czarno-czerwone koszule. Doprawdy, wygląda to jak dywan.
Nawet zwierzęta na widok takiego ubrania uciekną ze strachu. Czysty,
biały ubiór - jakże jest elegancki! Jak błogo się go nosi! Nawet nasi
chłopcy podróżując autobusem czy pociągiem, mają na sobie czarne spodnie
i czarne koszule. Mówią: "Swami, mamy na sobie takie ubrania tylko w
podróży". Ludzie widząc ich ubranie mogą myśleć, że ci chłopcy jadą do
Sabarimali. Nie noście takich ubrań. Noście tylko dobre, schludne
ubrania. Wasze ciało, umysł oraz ubranie powinny być schludne i czyste.
Rozwijajcie czystość.
Bhagawan zakończył swój dyskurs bhadżanem Ranga Witthala Panduranga Witthala.
Tłum. Grzegorz Leończuk
red. Bogusław Posmyk
Źródło: Sanathana Sarathi, kwiecień 2012
(isdk)
Notka redakcyjna:
Niniejszy dyskurs nie występuje w serii Sathya Sai Speaks; został opublikowany w Sanathana Sarathi, April 2012.