Ludzie opanowali wiele umiejętności. Wytwarzają przeróżne maszyny, a
potem posługują się nimi. Opanowali wiele dziedzin wiedzy. Mimo to nie
osiągnęli należnego im spokoju. Porwał ich wartki nurt doczesnego życia.
Choć zostali wyposażeni w zdolności, które mogą wykorzystać mając do
dyspozycji ludzkie ciało, ludzie nie wybierają prostej drogi prawdy.
Włóczą się po ścieżkach fałszywych i ulotnych przyjemności i trwonią
lata swego życia, zapominając o swej wewnętrznej, boskiej
rzeczywistości. Chcieliby osiągnąć spełnienie, ale to, co robią, daleko
odbiega od celu ich aspiracji. Same umiejętności, samo projektowanie i
używanie maszyn, pusta wystawność, przechwalanie się i twierdzenie, że
jest się dżnianinem (mędrcem) - to wszystko jeszcze nie odsłania sekretu
ludzkiej natury. Czy człowiek rozwiązał zagadkę, która zawiera w sobie
wszystkie zagadki? Czy znalazł odpowiedź, która jest kluczem do
odpowiedzi na wszelkie pytania? Czy posiadł wiedzę, dzięki której wie
wszystko, co powinien wiedzieć?
Jest tylko jedno rozwiązanie, tylko jedna odpowiedź i jedna wiedza - i
są one tym samym. Po co zrywać liście z drzewa, ułamywać gałęzie i rąbać
pień, gdy chce się usunąć drzewo? Wystarczy uciąć korzenie - i gotowe!
Wedyjscy wizjonerzy i ich następcy skupiali się na odkryciu tej
kluczowej wiedzy, atma widji (nauki o duchowości). Poszukiwacze z innych
krajów również poznali tę widję i sposoby uprawiania ustanowionej przez
nią sadhany (praktyki duchowej) - i na całym świecie przyjęli ją z
entuzjazmem.
Nasi praojcowie czcili święte teksty
Aczkolwiek ta widja napełniła swój ojczysty dom i przez wieki
rozświetlała go, Hindusi gromadzili się w mrocznym kręgu cienia
rzucanego przez lampę. Taki był ich marny los. Nasi pradziadowie, a
nawet ojcowie, dokładnie studiowali stronice ksiąg opisujących świętą
kulturę naszego kraju, przyswajali ich przesłanie, praktykowali sadhany,
uczyli się i zapamiętywali tę wiedzę z wdzięcznością. W rezultacie
cieszyli się niewzruszonym spokojem. Studiowali wielkie klasyczne dzieła
- Mahabharatę, Ramajanę, Bhagawadgitę - a propagowane w nich moralne
zasady pozostawały na trwałe zapisane w ich sercach. Te święte teksty
były ich przewodnikami przez całe życie, a oni trzymali je w swoich
świątyniach i oddawali im pełen szacunku hołd. Ich serca oczyszczały
się i uświęcały dzięki takiemu wysiłkowi i aktom uwielbienia, a oni w
efekcie skorzy byli, by świadczyć służbę społeczeństwu.
Pod ciosami złego losu czasy się zmieniły. Nastała "nowoczesność" i nasi
ludzie niewolniczo padli przed nią na kolana. Święte księgi
zlekceważono, a wręcz odrzucono, jako zawierające "prymitywne" idee. Z
drugiej strony, zachodni uczeni i poszukiwacze wydobyli je z
zapomnienia, skrupulatnie przestudiowali, przeanalizowali ich
twierdzenia z tak różnych dziedzin jak medycyna, sztuka wojenna,
matematyka czy astronomia i opowiedzieli o nich ludziom, którzy na
Zachodzie byli pionierami w tych dziedzinach! Teraz przyjmujemy ich z
radością, jak człowiek, który woli stęchłe jedzenie w obcym domu niż
świeży posiłek u siebie!
Doskonalcie cnotę w sercach uczniów
W ślepym uwielbieniu dla zachodniego stylu życia uczniowie w Indiach
lekceważą cnotę, a wychwalają suchą erudycję. Zapominają, że są ludzkimi
istotami pielgrzymującymi do Boga. Zamiast kontynuować tę pielgrzymkę,
pochłonięci są próbami wyciśnięcia przyjemności z materialnego świata.
Dlatego pierwszym obowiązkiem nauczyciela jest doskonalenie cnoty w
sercach uczniów. Jest to o wiele ważniejsze, niż wpajanie wiedzy.
Współczesny system edukacji nie uznaje i nie wspiera moralnych ani
duchowych wartości. Z tego powodu uczniowie i studenci zdegenerowali się
do poziomu elementów społecznie niebezpiecznych. Nie przywiązują
najmniejszej wagi do troski o społeczne dobro, ani nie rozumieją swoich
zobowiązań wobec społeczeństwa. Jeśli zabraknie szczerych chęci
czynienia służby i nie będzie się kultywowało związanych z nią
umiejętności, studenci staną się ciężarem dla społeczeństwa i będą
zachowywać się jak pasożyty i wyzyskiwacze.
Wielkoduszne serce pomaga rozsiewać pokój i radość. Małostkowa wiedza
zawęża umysł i ogranicza troskę o innych. Nadyma ego i karmi
samolubstwo. Powoduje, że człowiek zapomina, jaką rozkoszą może obdarzyć
go moralne, cnotliwe życie. Tacy studenci niezdolni są, by rozwijać
dobrobyt narodu i dbać o postęp społeczny. Gruby welon egoizmu zasłania
im wzrok i sprawia, że stają się bezdusznie obojętni na własną godność i
swe przeznaczenie. Studenci powinni starać się robić co tylko w ich
mocy, by urzeczywistniać swoje dziedzictwo. Umysł wolny zarówno od
skrajnego przywiązania jak i radykalnego nieprzywiązania, mowa
nieskażona fałszem i ciało niezbrukane grzechem - oto, co każdy student
powinien starać się posiąść. Nauczyciele muszą zachować czujność, by im
pomagać i wspierać ich, a zarazem nie dopuszczać do najmniejszego choćby
śladu nieuczciwości w ich czynach i wypowiedziach.
Nauczyciele muszą praktykować to, czego uczą
Samolubstwo, zazdrość i egoistyczna duma to trzy skłonności i postawy,
które nie powinny zapuścić korzeni w delikatnych sercach. Zatem
zachęcajcie dzieci będące pod waszą opieką, by angażowały się w
pomaganie innym. Jaka to hańba dla człowieka postępować egoistycznie,
podczas gdy jego życie jest uzależnione od bezinteresownego zachowania
całej reszty stworzenia! Człowiek powinien bezinteresownie dzielić się z
innymi każdą informacją, instrukcją lub inspiracją, jaką uzyska, i
każdym dobrem, bogactwem czy własnością materialną, jakie zdobędzie. Na
tym polega jego podstawowy obowiązek. Nauczyciele muszą czujnie
wypatrywać okazji, by zaszczepiać ten ideał w sercach swoich podopiecznych.
W Indiach nie brakuje ludzi bogatych, wielkich filozofów ani uczonych.
Mimo to kraj nie zaznaje pokoju, a ludzi dręczą obawy i strach. Jaka
jest tego przyczyna? Najważniejszy powód to zachłanność w powiększaniu
własnych korzyści i nieobecność takich cnót jak bezinteresowna służba i
wyrzeczenie. Ludzie bogaci, sławni, uczeni i nawet mnisi będący
przywódcami religijnych odłamów wpadli w spiralę egoizmu i niezdolni są,
by przejawiać wrodzone im boskie cnoty. To wy musicie napełnić serca
młodych uczniów szlachetnymi pragnieniami, aby stały się mocnymi i
niezawodnymi instrumentami w misji wznoszenia przyszłych Indii ku
chwale, która należy się temu krajowi.
Guru (nauczyciele) powinni stanowić przykład inspirujący uczniów. Muszą
praktykować to, czego uczą. Jaki nauczyciel, taki uczeń. Kiedy przekręci
się kurek w zbiorniku, wypływa z niego woda. Wypływająca woda jest taka
sama, jak ta w zbiorniku. Podobnie, kiedy serce guru pełne jest
dobroci, bezinteresowności i miłości, uczniowie będą przejawiać te
wartości w każdym swoim czynie.
Nauczyciele nie powinni tworzyć rywalizujących grup
Obecnie mamy w kraju ponad 5 000 guru Bal Wikas. Jeśli każdy z nich
skoryguje i udoskonali setkę dzieci, kraj rzeczywiście ulegnie
przemianie. Musicie przeanalizować, co dokładnie osiągnęliście przez
cztery lata, odkąd działa ruch Bal Wikas. Taką analizę trzeba prowadzić
systematycznie. Kiedy guru będą doskonalić swą sattwiczną (czystą)
naturę, również uczniowie wyrosną na ucieleśnienia tej natury. Guru
powinni uważać, żeby chwasty nienawiści, zazdrości i innych podobnych
wad nie zapuściły korzeni w ich własnym sercu. Te chwasty gwałtownie
rozrastają się na polu polityki i plenią się również na obszarze innych
dziedzin. Nauczyciele nie powinni tworzyć rywalizujących grup - jedne
będą dumne ze swych osiągnięć, a inne będą pałały zazdrością o pochwały
zbierane przez te pierwsze. Doprowadzi to do wzajemnych niechęci i
obwiniania się. Postrzegajcie innych jako waszych braci i siostry,
ponieważ z punktu widzenia atmy wszyscy są jednym.
Z jakiegoś powodu, gdzieś, co jakiś czas, może wam się zdarzyć, że
staniecie w obliczu własnych złych cech. Pamiętajcie jednak, że
należycie do grona nauczycieli Sathya Sai Bal Wikas. To nie byłoby
poważne, gdyby takie złe cechy zniewalały nauczycieli z innych
organizacji, ale wasza misja jest o wiele bardziej fundamentalna, a
nadzieje, jakie wzbudzacie, są o wiele bardziej krzepiące. Te złe cechy
zakłócą i splamią wasze wysiłki.
Bądźcie świadomi świętego znaczenia kryjącego się w słowie 'guru', jakim
was się tytułuje. 'Gu' oznacza 'ciemność', 'ru' znaczy 'usunięcie'. Tak
więc guru musi napełniać światłem inteligencję dzieci i usuwać hamującą
jej rozwój ignorancję. Na głębszym poziomie odkrywamy inne znaczenie
słowa 'guru'. 'Gu' znaczy 'nie ograniczony atrybutami', 'ru' znaczy 'nie
dotknięty przejawieniami'. Inaczej mówiąc, guru musi być wolny od
uprzedzeń i traktować wszystkich wychowanków z jednakową miłością.
Usuńcie pierwotną ignorancję
Wylewajcie na otaczające was dzieci całą swą miłość i przekazujcie im
wiedzę radośnie i szczerze. Tylko taka postawa daje prawo współpracy z
Sathya Sai Bal Wikas. Oczywiście Swami zdaje sobie sprawę, że obecnie
guru Bal Wikas z całego serca angażują się w swoje święte zadanie i dają
z siebie wszystko co najlepsze, aby ruch rozwijał się. Ale tak jak
baterię trzeba od czasu do czasu naładować, tak ja wskazuję teraz na
pewne niedoskonałości i niebezpieczeństwa, które mogą was splamić.
Konieczne jest, abyście odnaleźli właściwą drogę i podążali nią
konsekwentnie i z wiarą. Weźmy za przykład lampę naftową. Potrzebuje ona
pewnej ilości nafty, a także co jakiś czas wymaga pompowania. Czasami do
usunięcia zatoru trzeba użyć iglicy. Nafta to wiara, iglica to miłość,
która ponagla was do wykonywania waszego obowiązku, a pompowanie to
wola, która podtrzymuje was w realizacji zadania. Oprócz tych
akcesoriów, lampie jest potrzebny knot. To imię Pana, które stanowi
waszą nieustanną inspirację. Starajcie się, w świetle atmicznej jedności
wszystkich ludzi, usuwać pierwotną ignorancję z was samych i z waszych
wychowanków.
Zły nauczyciel może zaprzepaścić życie tysięcy ludzi
Podczas tej konferencji dyskutujcie i odkrywajcie, w jakim stopniu
odnieśliście sukces w waszej świętej misji i w wyniku tego odkrycia
ustalcie sobie drogi i sposoby do osiągnięcia jeszcze większego sukcesu.
Dzielcie się swoimi doświadczeniami z innymi, również pomysłami na
ulepszenie programu zajęć, metod nauczania i sposobów oceniania
dokonanego postępu. Chciałbym poradzić wam, abyście poświęcili
szczególną uwagę takim zajęciom i metodom, dzięki którym możecie
przyczynić się, poprzez Bal Wikas, do rozkwitu ukrytych w dzieciach
talentów, do rozwoju dobrobytu narodu i do zapewnienia bezpieczeństwa i
pomyślności całego społeczeństwa. Zły uczeń krzywdzi tylko siebie, ale
zły nauczyciel może zaprzepaścić życie tysięcy ludzi. Bądźcie
konsekwentni i systematyczni w swoich wysiłkach. Drogowskaz, który
zmienia kierunek przy każdym porywie wiatru, powiększa tylko niepewność
błądzącego wędrowca. Powinniście również pielęgnować premę i rozwijać
wasze pragnienie czynienia sewy.
Ponad wszystko, napełnijcie swe umysły Bogiem i przekazujcie Boga
dzieciom. Nie oczekujcie zapłaty czy nagrody, ale radości na twarzach
dzieci. W dzisiejszych czasach nauczyciele bardziej przywiązani są do
zarobków, niż do swoich obowiązków. Bardziej skupiają się na własnym
życiu, niż na swoim świętym zadaniu. Porzućcie szaloną pogoń za
stopniami naukowymi. Szukajcie raczej możliwości służenia innym i
wspierania dobrobytu narodu. Kultura Indii przeżywa głęboki upadek z
winy nauczycieli, którzy, choć są jej strażnikami i opiekunami,
zadowalają się zapewnieniem bytu sobie i swojej rodzinie i dbają jedynie
o własną sławę i majątek. Wedy mówią nam: na karmana (nie dzięki
czynom), na pradżaja (nie dzięki potomkom), na dhanena (nie przez
bogactwo), tjagena ekena (wyłącznie przez wyrzeczenie),
amritatwam anasuh (można osiągnąć nieśmiertelną błogość). A więc
wyrzekajcie się, wyrzekajcie! Służcie i przekazujcie dzieciom z radością
swoją wiedzę, swój zachwyt i swoją miłość. W ten sposób służcie
ludziom i społeczeństwu.
Guru z ruchu Sathya Sai Bal Wikas wykonują swą służbę całym sercem.
Wierzę, że będą kontynuować swoje wysiłki nawet jeszcze bardziej
szczerze i z większą chęcią. Wnioski, do jakich dojdziecie na tej
konferencji, nie powinny jedynie pozostać zapisane na papierze. Należy
je wdrażać i praktykować w codziennym nauczaniu. Jestem pewien, że
każdemu z was zależy, by dać z siebie wszystko, co najlepsze, służąc
dzieciom, społeczeństwu i drogocennemu dziedzictwu indyjskiej kultury.
Tłum. Jacek Rzeźnikowski
Źródło: www.sssbpt.info/ssspeaks/volume14/sss14-39.pdf