Drodzy studenci!
Wszystkie rzeczy na świecie są darem Boga. Są przejawieniem Jego woli.
Jednak niektóre z tych rzeczy muszą być używane ostrożnie. Kiedy zostaną
użyte w inteligentny sposób po uprzednim zastanowieniu się, mogą służyć
jak najlepsi przyjaciele i obdarzyć nas szczęściem. Jeśli jednak
będziemy używać ich bez rozróżniania i lekkomyślnie, mogą stać się one
naszymi najgorszymi wrogami.
Na przykład, rozważmy ogień, nóż i prąd elektryczny. Odniesiecie z nich
korzyść tylko wtedy, gdy będziecie używać ich we właściwy sposób. Ogień,
z którym nie obchodzimy się prawidłowo, może spowodować wielkie szkody.
Nóż jest przydatny tylko wtedy, gdy używamy go ostrożnie. Elektryczność
służy nam na wiele sposobów - dając światło w żarówkach, obracając
skrzydłami wentylatorów itd. Jeśli jednak ktoś dotknie przewodu pod
napięciem myśląc, że tak wszechobecna siła jest przyjacielska, dozna
wstrząsu. Podobnie jest z narządami zmysłów człowieka - trzeba używać
ich z nadzwyczajną ostrożnością. Kiedy używa się zmysłów rozsądnie, są
one ogromnie pomocne. Jednak niewłaściwy użytek może spowodować wiele szkód.
Kontrola dwóch funkcji języka
Wśród organów zmysłów język odgrywa szczególną rolę. Każdy narząd
wykonuje swoją specyficzną funkcję. Ale język ma dwie role: mówienia i
smakowania. Dżajadewa wychwalał język jako źródło wszelkiej słodyczy i
oświadczył, że będzie go używał tylko do śpiewania imion Boga: Gowinda,
Damodara, Madhawa. Nie chciał nadużywać go do nieświętych celów. "Będę
używał języka wyłącznie do mówienia prawdy i głoszenia dobra" -
powiedział. Podobnie, Gita stwierdza, że cokolwiek chce się powiedzieć,
należy to wyrazić łagodnie, zgodnie z prawdą i w dobrej intencji. Widać
zatem, że język posiada święte właściwości. Używając języka powinniście
zawsze zachować czujność. Może stać się on środkiem prowadzącym do
wyzwolenia albo zniewolenia. Dlatego należy przyznać językowi honorowe
miejsce wśród narządów zmysłów.
Starożytni mędrcy przywiązywali ogromną wagę do panowania nad zmysłami i
opracowali różnorodne metody służące temu zadaniu. Na przykład, nie
powinno się pozwalać językowi decydować, co ma być spożywane. Jeśli
będzie się go rozpieszczało spełniając jego wszelkie zachcianki,
ostatecznie pochłonie on człowieka.
Aby zapanować nad podniebieniem, starożytni mędrcy zalecali wiele
ograniczeń. Najważniejszym z nich jest czaturmasja
wrata (czteromiesięczne ślubowanie). Celem tej wraty jest narzucenie
językowi surowej dyscypliny. Przestrzega się jej co roku przez cztery
miesiące, począwszy od miesiąca aszada1. Jest jeszcze inny
powód tego rytuału. Ponieważ kolejne trzy miesiące są okresem ulewnych
deszczy, nie jest to sprzyjający okres dla wędrówek sannjasinów,
wyrzeczonych mnichów. Dlatego zbierali się oni w jednym miejscu i
praktykowali przez cztery miesiące medytację. Spędzając cztery miesiące
w lesie musieli żywić się tylko owocami i korzonkami. W ten sposób język
brany był w karby.
Obecnie, z powodu wypaczeń epoki kali, ten starożytny czteromiesięczny
okres umartwień stał się tylko zwyczajem na pokaz. Sannjasini żebrzą o
smaczne jadło. Kiedy przebywają w wiosce, oczekują, że każdy wielbiciel
odwdzięczy się im ucztą. To wszystko robi się w imię bhikszy - pobożnej
ofiary składanej przez wielbiciela. Kiedy religijny zwyczaj zmieni swój
charakter, zmieni się też zachowanie ludzi.
Prawdziwy cel wraty
Współcześni sannjasini powinni zrozumieć, że prawdziwym celem tego
zwyczaju jest zdobycie panowania nad kaprysami podniebienia. Jak mogą
oni spodziewać się, że dostąpią Boga, jeśli nie zapanują nad swoimi
zmysłami? Kiedy twój dom płonie, możesz ratować się ucieczką. Ale kiedy
twoje zmysły płoną, w jaki sposób mógłbyś uciec? To, co obecnie dzieje
się z duchowymi aspirantami, można nazwać pożarem zmysłów. Dzisiaj
sannjasini i sadhakowie pozwalają swoim zmysłom płonąć w wielkim pożarze.
W świątyni w Jerozolimie sprzedawano gołębie. Jezus wszedł do świątyni i
sprzeciwił się handlowaniu ptakami w uświęconym miejscu. Kapłani stanęli
zgodnie przeciwko Jezusowi. Wówczas Jezus posłużył się następującą
przypowieścią. Rolnik miał dwóch synów. Polecił starszemu pójść na pole
i doglądać żniw. Ten odparł, że nie może pójść. Ojciec poprosił o to
samo młodszego syna, a ten chętnie się zgodził. Starszy, chociaż w
pierwszej chwili odmówił, poczuł, że postąpił niewłaściwie odmawiając
ojcu i poszedł na pole. Ale młodszy syn nie dotrzymał słowa i nie
poszedł pilnować żniw. Jezus spytał kapłanów: "Jak myślicie, który z
tych dwóch synów wykonał polecenie ojca?". "Starszy - odpowiedzieli -
starszy postąpił zgodnie z poleceniem ojca, a młodszy, choć obiecał,
nie zrobił tego".
"Kapłani i nauczyciele głoszą, że przestrzegają nakazów Pisma, ale w
rzeczywistości nie robią tego. Wy wszyscy zachowujecie się jak ten
młodszy syn" - podsumował Jezus. Kapłanów ogarnął gniew i zaczęli
oskarżać Jezusa, że jego słowa przeczą przyjętej wierze i że podburza
ludzi przeciwko ładowi społecznemu.
Prawda nie zawsze jest miła
Jest takie stare powiedzenie: "Prawda stwarza wrogów. Kłamstwo raduje
wielu". Prawda nie zawsze jest przyjemna i dlatego wzbudza wrogość.
Kłamstwo i fałsz wydają się być atrakcyjne i przyjemne. Pomimo to ludzie
muszą trzymać się prawdy dla własnego dobra. Mówienie jednego a robienie
czegoś innego jest destrukcyjne dla jaźni. Jest to sprzeczne ze świętymi
pismami. Powinno się praktykować co najmniej jedną lub dwie zasady,
które się wyznaje.
Starożytni mędrcy udawali się do lasu, aby praktykować jogę. Czy można
osiągnąć samorealizację poprzez jogę? Nie. Riszi ćwiczyli jogę, aby
posiąść kontrolę nad zmysłami. Patańdżali stwierdził:
Jogah czittawriti nirodhah - joga jest opanowaniem poruszeń umysłu.
Wierzy się, że dzięki opanowaniu zmysłów można przedłużyć życie. Kto
powinien żyć długo? Gdy ludzie dobrzy, prawi i dobroduszni będą żyć
długo, wtedy świat odniesie korzyść. Natomiast świat będzie cierpiał,
gdy ludzie podli i złośliwi będą żyć długo. Z tego powodu starożytni
ustanowili zasadę, że tylko ludzie bezinteresowni i oddani mogą
praktykować jogę w celu przedłużenia sobie życia. Społeczeństwo
niezmiernie skorzysta z ich długowieczności. Dla osiągnięcia tego celu
zalecano pewne techniki. Studenci powinni zwrócić uwagę na te techniki.
Oddychanie i długowieczność są ze sobą powiązane
Ciało fizyczne podlega różnym ograniczeniom. Na przykład, trwa w ciele
nieustanny proces wdychania i wydychania powietrza. Odkryto, że przez
zwalnianie procesu wdychania i wydychania można przedłużyć życie. Im
szybszy oddech, tym krótszy czas życia. Jak to prawo działa, możemy
przekonać się na przykładach. Słonie i ludzie oddychają 12-13 razy na
minutę. Utrzymując takie tempo oddychania człowiek może oczekiwać, że
dożyje 100 lat. Węże i żółwie oddychają w tempie 7-8 razy na minutę. W
rezultacie ich przeciętny czas życia wynosi 200-300 lat. Małpy, psy i
koty oddychają w tempie 30-40 razy na minutę. Stąd ich średnia długość
życia nie przekracza 12-13 lat. Królik wykonuje 40-50 oddechów na minutę
i żyje zaledwie 5-6 lat.
Im szybsze tempo oddychania, tym krótsze życie i na odwrót - im
wolniejszy oddech, tym dłuższe życie. W jaki sposób kontrolować oddech?
Oddech powinien być tak powolny, że kiedy przystawi się do otworów
nosowych lekki puder, nie powinien on nawet drgnąć. Praktyka jogi pomaga
osiągnąć taki powolny oddech.
Dharana, dhjana, samadhi
Jak należy prowadzić medytację? Pierwszym krokiem jest dharana
(koncentracja). 12 dharan to jedna dhjana (medytacja). 12 dhjan równa
się jednemu samadhi. Dharana jest nieprzerwanym, skoncentrowanym
skupieniem uwagi na dowolnym obiekcie przez 12 sekund. Musicie wpatrywać
się w dowolny przedmiot - płomień, obraz lub figurkę bóstwa - tylko w
pełnym skupieniu, bez mrugania powiekami. To jest dharana.
Ćwiczenie dharany jest przygotowaniem do dhjany. Czas trwania dhjany to
dwanaście dharan. Znaczy to, że dhjana powinna trwać 12x12 = 144
sekundy, czyli 2 minuty i 24 sekundy. Dhjana nie wymaga siedzenia
godzinami w "medytacji". Prawidłowo wykonana dhjana nie wymaga więcej
czasu niż 2 minuty i 24 sekundy. Tylko wtedy, gdy opanuje się poprawne
wykonywanie dharany, można prawidłowo praktykować dhjanę.
12 dhjan równa się jednemu samadhi. To oznacza 144x12 sekund, czyli 28
minut i 48 sekund - dużo krócej niż jedna godzina. Jeśli samadhi będzie
przedłużane, może okazać się śmiertelne.
To są właśnie techniki praktykowane przez joginów. Nie znajdziecie ich w
żadnych śastrach. Jeśli chcecie prawidłowo wykonywać te praktyki,
musicie zacząć od dharany. Od dzisiaj rozpocznijcie ćwiczenie dharany
przez 12 sekund dziennie. To bardzo ważne. W przeszłości tacy jogini jak
Aurobindo i Ramana Mahariszi wykonywali te same ćwiczenia. Ramana
Mahariszi wychodził o zmroku na taras i przez dwanaście sekund
koncentrował się na wybranej gwieździe. W tym stanie umysł również był
nieruchomy i spokojny.
Kontynuując tę praktykę dharany rozwiniecie zdolność do wykonywania
dhjany przez 2 minuty i 24 sekundy. Dalej ćwicząc w ten sposób dhjanę,
będziecie mogli przebywać w stanie samadhi przez 28 minut i 48 sekund.
Prawdziwym owocem medytacji jest zrównoważenie
Jakie jest wewnętrzne znaczenie terminu samadhi ? Nie jest to stan
nieświadomości czy jakiś inny rodzaj świadomości. Nie jest to nic w tym
rodzaju. Poprawne znaczenie samadhi to sama-dhi - stan, w którym
intelekt osiągnął zrównoważenie. Samadhi to utrzymywanie takiego samego
umysłu zarówno w przyjemności jak i w bólu, wtedy gdy chwalą i gdy
krytykują, w zysku i w stracie, gdy jest gorąco i gdy jest zimno. Na tym
polega prawdziwy owoc medytacji.
Dziś jest święty dzień, w którym powinniście rozpocząć praktykę takiej
właśnie jogi. Taka praktyka wyostrzy wasz umysł i rozwinie przenikliwość
waszego intelektu. Nigdy wcześniej nikomu tego nie wyjawiłem.
Tak więc, dhjana jest ćwiczeniem nadzwyczaj łatwym. Samadhi jest nawet
jeszcze łatwiejsze. Jednak z powodu niewłaściwego rozumienia technik,
aspiranci popadają w kłopoty. Wielu wyobraża sobie, że dhjana wymaga
siedzenia w padmasanie (pozycji lotosu). Jednak nie mają pojęcia, dokąd
w tym czasie wędruje ich umysł. Ich koncentrację rozprasza nawet komar
siedzący na nosie. Kiedy komar powtarza swoje ataki, człowiek traci
cierpliwość i cały cel medytacji zostaje utracony.
Aby utrzymać podczas medytacji wyciszenie i skupienie, niezakłócone
przez żaden rozpraszający czynnik, należy praktykować dharanę. Dzięki
dharanie uzyskuje się także panowanie nad zmysłami. Dharana zapewnia
również czystość umysłu. Mentalna czystość umożliwia doświadczenie Boga.
Studenci! Wykonujcie dharanę i dhjanę i doświadczajcie efektów tej
praktyki. Wasza radość, wasza czystość i wasza promienność wzrosną
niepomiernie. Teraz wyglądacie mizernie z powodu wszelkiego rodzaju
zanieczyszczeń, jakie nosicie w sobie. Wasze twarze nie mają blasku.
Twarzy nadaje promienności wewnętrzna czystość. Kiedy będzie w was
czystość, wasze oblicza będą jaśnieć. Mam teraz 64 lata. (W tym momencie
zegar w mandirze zaczął wybijać godzinę i Swami skomentował to: "On mówi
tak, tak, tak"). Spójrzcie na mnie i popatrzcie na siebie. Jesteście
nastolatkami, a wyglądacie na zużytych. Utraciliście swoją promienność z
powodu nieczystych myśli. Im bardziej będziecie czyści, tym bardziej
będziecie młodzieńczy. Nie dotknie was żadna choroba. Do tego
powinniście dążyć. A osiągnąć to można dzięki miłości.
Dhjana oznacza zaabsorbowanie myśli
Obecnie medytację często ogranicza się do pokoju pudży. Kiedy medytujący
opuszcza to pomieszczenie, napełnia się wszelkiego rodzaju pobudzającymi
myślami. Z tego powodu powiedziano: Sathatham joginah - trwaj w jodze
przez cały czas. Nie oznacza to porzucenia doczesnych spraw.
Kontynuujcie studia. Wypełniajcie swoje obowiązki. Jednak we wszystkich
tych czynnościach używajcie swojej mocy dharany (koncentracji). W ten
sposób rozwiniecie moce dhjany. Dhjana oznacza kontemplację skupioną na
jednym obiekcie. Nawet w życiu codziennym, gdy ktoś jest zamyślony, pyta
się go: "Jaką dhjanę wykonujesz?". Dhjana oznacza zaabsorbowanie myśli.
Należy być skoncentrowanym tylko na jednej określonej rzeczy. Jest to
opisane w języku wedanty jako salokjam. To oznacza skupienie waszych
myśli na tym, co pragniecie, niezależnie czy jest to rzecz, czy osoba.
Jeśli jest to osoba, wasze myśli koncentrują się na niej. Sylaba "sa"
obejmuje każdy aspekt boskości. Salokja to zaabsorbowanie myśli Bogiem.
Praktykując dhjanę musicie osiągnąć poczucie jedności z Bogiem.
Różnorodne rodzaje medytacji, które się obecnie praktykuje, dotyczą
rzeczy banalnych. Tymi metodami nie urzeczywistni się Boga. Absolutnie
podstawowym wymogiem jest opanowanie kaprysów umysłu. Dopiero wtedy
medytacja może być owocna.
Wyznania mogą się różnić, ale duchowy proces jest tylko jeden
Studenci muszą zacząć od praktyki dharany. Mogą wybrać sobie do tego
celu dowolny obiekt koncentracji - obrazek lub przedmiot. Istnieje też
metoda wewnętrzna praktykowania dharany. Kiedy zamkniecie oczy,
zobaczycie małą czarną plamkę. Możecie koncentrować się na niej przez 12
sekund nie pozwalając jej poruszać się. To też jest sposób na
rozwinięcie siły medytacji.
Praktyka medytacji prowadzi do samipjam - bliskości z Panem. Następnie
do sarupjam - doświadczenia wizji Pana. Ten proces jest niczym wlewanie
się rzeki do oceanu. Najpierw ocean stawia opór napierającej rzece. Po
powtarzających się wysiłkach rzeki, by złączyć się z oceanem, ten
pozwala jej wodom wpłynąć w głąb siebie. W duchowości ten proces
łączenia się dżiwatmy z paramatmą nazywa się sajudżjam (stopienie z
Bogiem).
Pierwszym etapem w tym procesie jest salokjam - nieprzerwana
kontemplacja Boga. Myślcie o Panu w trakcie każdej wykonywanej
czynności. Wtedy osiągniecie samipjam - bliskość Pana. Przybliżając się,
będziecie rozwijać bliższy związek z Bogiem. Następnie osiągniecie
poziom sarupjam. Rozbłyska wtedy zrozumienie, że "Ty i ja jesteśmy
jednym". Wtedy doświadcza się sajudżjam - całkowitej jedności z Bogiem.
Tę czterostopniową ścieżkę do Boga odnaleźć można w każdej filozofii i w
każdej religii. Wyznania mogą się różnić, ale duchowy proces jest tylko
jeden.
Tłum. Jacek Rzeźnikowski
Red. Bogusław Posmyk
Źródło: http://www.sssbpt.info/ssspeaks/volume22/sss22-21.pdf
(is)
1 aszada - nazwa miesiąca, który rozpoczyna się w czerwcu i kończy w lipcu.