Jego urodziny to narodziny boskiej miłości
w naszych sercach
Zanim śmierć zabierze ciało, człowiek musi uświadomić sobie odwieczną prawdę oraz związek pomiędzy nim a prawdą. Nie można zmarnować życia w ludzkim ciele, bo to życie jest rezultatem niezliczonych dobrych czynów. Taką szansę należy wykorzystać w pełni. Upaniszada Katha nawołuje: "Powstańcie, obudźcie się! Nie ustawajcie, dopóki nie osiągniecie celu". Skoro dane życie niesie wiele szans dostąpienia zbawienia, czyż nie jest wielką stratą, jeśli człowiek ani razu nie pomyśli o odnalezieniu drogi ocalenia? Zamiast od jutra, zaczynaj praktykę duchową od dziś! Rozpoczynając dziś, praktykuj od teraz! Nikt nie wie, co przyniesie następna chwila.
Pierwsza lekcja w praktyce duchowej
Swami mówi, że człowiek musi patrzeć na wszystkich z taką samą wiarą i miłością, z jaką patrzy na siebie, gdyż w stworzeniu nie ma ani krzty zła. Stworzenie, które zawsze jest dobre, widzimy w różnych barwach, w zależności od rodzaju okularów, przez jakie patrzymy. Co zyskuje człowiek, tracąc czas na szukanie błędów i słabości innych?
Zatem podstawową praktyką duchową jest szukanie własnych błędów i słabości oraz dążenie do tego, by je skorygować i stać się doskonałym. Istnieją dwa sposoby pielęgnowania boskiej miłości, która jest świadectwem prawdziwych narodzin Bhagawana w naszych sercach:
Zawsze uważaj błędy innych za mało znaczące i nieistotne bez względu na to, jak byłyby poważne. Natomiast swoje własne błędy, nieznaczne i błahe, postrzegaj jako znaczące i żałuj za nie.
Cokolwiek czynisz, zawsze pamiętaj o tym, że Bóg jest wszechobecny, że widzi, słyszy i wie wszystko. Odróżniaj dobro od zła i czyń jedynie dobro.
Osiągnij skupienie na jednym
Ważne jest osiągnięcie skupienia umysłu, spokoju i wolności od upodobań i uprzedzeń. Poszukiwacze duchowi nie powinni ulegać argumentom i kontrargumentom. Muszą skupiać uwagę na przedmiotach, które wzbudzają w nich entuzjazm i radość, a nie tracić cenny czas na roztrząsanie wątpliwości co do innych błahych spraw. Swami mówi, że dwie kwestie wymagają szczególnej uwagi. Pierwszą jest zarozumiałość wypływająca z mniemania, że wie się wszystko, a drugą wątpliwość, czy to istnieje czy nie. Zarozumiałość i wątpliwość to główni wrogowie poszukiwaczy duchowych.
Swami przypomina nam, że podejmowanie dżapy (powtarzanie imienia Pana), medytacji i nabożnego śpiewu służy przede wszystkim osiągnięciu skupienia umysłu, koncentracji na jednym. Kiedy tylko człowiek nabędzie tej umiejętności, wszelki wysiłek stanie się zbyteczny, gdyż wówczas zostanie mu ujawnione wewnętrzne znaczenie takiej koncentracji.
Stała kontemplacja
Ponieważ w podróży życia Pan jest jedynym celem, nie spuszczaj z Niego oczu i zapanuj nad umysłem, który sprawia, że oddalasz się od właściwej ścieżki. Niezależnie od wybranej dyscypliny duchowej, prawdziwy aspirant musi praktykować nieprzerwaną namasmaranę (kontemplację Pana). Swami zapewnia, że wszystkie dobre cechy, takie jak hart ducha, pokora, odwaga, radość, spokój i wyrozumiałość, w naturalny sposób pojawiają się u kogoś, kto sprawuje kontrolę nad swoją mową i nieustannie kontempluje Pana.
Poddanie to naturalne oddanie
Oddanie musi być trwałe, nieprzerwane, musi płynąć jak olej przelewany z jednego naczynia do drugiego. Swami mówi, że oddanie można praktykować na dwa sposoby. Zwykłe oddanie jest jak ścieżka małej małpki, na której małpka musi polegać na własnej sile, aby czuć się bezpiecznie - niezależnie od tego, jakie skoki wykonuje małpia matka, dziecko musi mocno trzymać się jej brzucha i nie może oderwać się od niego, nawet gdyby czuło się odpychane! Podobnie, wielbiciel znajdujący się w rękach Pana musi przechodzić przez próby nieustannie trzymając się Jego imienia w każdych okolicznościach, znosić bez zniechęcenia czy rozgoryczeń ośmieszanie i krytykę ze strony świata zewnętrznego oraz pokonywać uczucia wstydu i porażki.
Ścieżka poddania przypomina zachowanie małego kotka. Tak jak kocię wciąż miauczy w jednym miejscu, powierzając wszystkie swoje problemy matce, tak też wielbiciel z pełną ufnością oddaje się w ręce Pana. Kocia mama trzyma swoje małe w pyszczku i przenosi je w spokojniejsze miejsce lub bezpiecznie transportuje nawet przez bardzo wąskie przejścia. Podobnie, wielbiciel powierza wszystkie swoje kłopoty Panu i całkowicie poddaje się Jego woli.
Dyscyplina całkowitego poddania się (prapatti) jest znacznie wyższa od dyscypliny oddania (bhakti). Jej cechą charakterystyczną jest pełne oddania i bezinteresowne działanie pod każdym względem. Swami mówi nam, że takie działanie pełne oddania to prawdziwe oddanie, które prowadzi do najwyższej mądrości duchowej. Jeśli każda czynność w życiu jest przepełniona bezinteresowną służbą, boską miłością i duchową mądrością, to w rzeczywistości życie staje się jogą z Najwyższym (puruszottama jogą).
Odpowiedź na nasze modlitwy
Dyscyplinę duchową należy praktykować wytrwale z wciąż poszerzającym się sercem pełnym oddania i mądrości duchowej. Być może przyjdzie czas, kiedy człowiek jest zmęczony i słaby, ale wtedy powinien modlić się do Boga: "Panie, to przerasta moje możliwości. Nie podołam dalszym wysiłkom. Panie, dodaj mi sił!".
Z początku Bóg przygląda się staraniom człowieka z dystansu, tak jak nauczyciel, który stoi z boku, gdy uczeń pisze odpowiedzi na zadane pytania. Później, gdy człowiek porzuca przywiązanie do doczesnych przyjemności (bhoga) i podejmuje dobre czyny oraz bezinteresowną służbę, Bóg z radością zbliża się do niego. Czeka za zamkniętymi drzwiami, jak bóg słońca (Surja-narajana). Jak sługa, który zna zarówno prawa swego pana, jak i swoje własne ograniczenia, nie daje znać o swej obecności, nie puka do drzwi, lecz czeka. Ale kiedy tylko pan uchyli drzwi, słońce wdziera się do wnętrza i szybko rozprasza ciemność. Jeśli człowiek prosi Boga o wsparcie, On stoi tuż obok z wyciągniętymi ramionami, gotów nieść pomoc.
Zatem wszystko, co jest potrzebne, to zdolność rozróżniania (wiweka) i mądrość duchowa (dżniana), aby modlić się do Pana i o Nim pamiętać.
Liczy się każdy drobny uczynek
Dwadzieścia uderzeń młota może nie wystarczyć, by rozbić kamień, który rozpadnie się za dwudziestym pierwszym uderzeniem. Czy to znaczy, że dwadzieścia uderzeń poszło na marne? Nie, każde z nich przyczyniło się do końcowego sukcesu będącego efektem wszystkich uderzeń.
Celem każdej praktyki duchowej jest pokonanie umysłu. Któregoś dnia pewien dobry uczynek zadziała nań tak, jak dwudzieste pierwsze uderzenie kamienia młotem. Na to zwycięstwo złożą się wszystkie dobre czyny wypełnione w przeszłości. Liczy się każdy drobny uczynek; żaden dobry czyn nie pójdzie na marne.
Pamiętaj o nieuniknionej śmierci i w podróży życia bądź życzliwy dla wszystkich, ściśle przestrzegaj prawdy, zawsze szukaj sobie właściwego towarzystwa i nieprzerwanie koncentruj swój umysł na Bogu. Unikaj złych czynów, nienawistnych i krzywdzących myśli, a także przywiązania do świata. Jeśli będziesz tak postępował, w ostatniej chwili życia doznasz uczucia czystości, słodyczy i błogości.
(dk)
Źródło: www.sathyasai.org/events/festival/birthday
Źródła:
Prema Vahini, rozdz. 4, 5, 8, 9, 11, 19, 27, 28, 45, 46, 51, 56, 57
**Pobierz tekst do druku