Gdy Pan Sai ¦iwa wspomina swoj± wielbicielkę
Ponieważ zbliża się Maha¶iwaratri przedstawiamy niezwykł± historię wielbicielki Pana ¦iwy, któr± szczere poszukiwania doprowadziły do lotosowych stóp Pana. Fakt, że jest to wspomnienie samego Bhagawana, czyni tę opowie¶ć jeszcze piękniejsz±. To angielskie tłumaczenie artykułu opublikowanego w tamilskim wydaniu Sanathana Sarathi w lutym 2020 roku. Gdy przeczytali¶my tę historię, nasze serca napełniły się głębok± wdzięczno¶ci± do naszego ukochanego Bhagawana. Mamy nadzieję, że ten artykuł pomoże Wam poł±czyć się z naszym Panem, gdy będziemy obchodzili to ważne ¶więto, jakim jest Maha¶iwaratri.
W dniu 14 kwietnia 1976 roku po południu Bhagawan przebywał na piętrze w swoim pokoju w Sundaram (siedziba Swamiego w Czennaju). Baba wezwał pana Rajaningara (byłego przewodnicz±cego stanowego Organizacji Sathya Sai w stanie Tamilnadu), pana sędziego Damodara Rao (ówczesnego przewodnicz±cego stanowego), pana Achuthananthama, pana Manikkavasagama (członka trustu) i pana T. G. Krisznamurthy'ego, którzy przybyli i usiedli u jego lotosowych stóp. Bhagawan udzielił im wszystkim padanamaskaru, po czym na jaki¶ czas zapadła cisza.
Następnie Bhagawan pokazał różow± dżapamalę (korale modlitewne), któr± trzymał w dłoni i zapytał: "Emi idi? (Co to jest?)". Kto¶ powiedział, że to rudraksza mala, ale Baba zaprzeczył. Kto¶ inny stwierdził, że to tulasi manimala, ale Baba znowu zaprzeczył. Przygl±daj±c się uważnie, okazało się, że s± to kryształowe (spatika) koraliki nanizane na różowy sznurek. Dotychczas pan Krisznamurthy milczał, gdyż był najmłodszy w grupie. Teraz z wahaniem powiedział: "To różaniec, jakiego używaj± chrze¶cijanie". Bhagawan o¶wiadczył, że ma całkowit± rację.
Dlaczego Bhagawan zmaterializował tak± dżapamalę? Komu chce j± dać? Wszyscy zadawali sobie te pytania w my¶lach, lecz zachowali milczenie. Wtedy pan Krisznamurthy zapytał: "Bhagawanie, dlaczego zmaterializowałe¶ tę dżapamalę?". Bhagawan odrzekł: "Dżapamala wróciła do mnie z miejsca, w którym była przedtem". PóĽniej zacz±ł opowiadać interesuj±c± historię na ten temat.
W miejscowo¶ci Lyon we Francji mieszkała pewna kobieta imieniem Michelle. Przejawiała ogromne zainteresowanie filozofi± indyjsk±, któr± studiowała na Uniwersytecie Paryskim jako przedmiot dodatkowy i zdobyła stopień naukowy. W rezultacie zafascynowało j± poznawanie filozofii adwajty.
Michelle wyszła za m±ż, ponieważ zmusili j± do tego rodzice. Jednak małżonkowie mieli zupełnie inne pogl±dy na temat Boga. Dlatego Michelle rozwiodła się. Nie przyjęła alimentów. Sprzedała cały maj±tek i wyjechała do Pondicherry, które było wówczas koloni± francusk±. Tam zaczęła uczyć się adwajty.
Następnie udała się do Nagapattinam, gdzie w ¶wi±tyni spotkała niezwykle oddanego kapłana, który wygłaszał wykłady na temat ¦iwapurany. Chociaż niewiele z tego rozumiała, to całkowicie zakochała się w tej księdze. U¶wiadomiła sobie, że nauka tamilskiego pomoże jej lepiej zrozumieć ¦iwapuranę, więc nauczyła się tego języka.
Michelle przekazała na rzecz ¶wi±tyni datki na miarę swoich możliwo¶ci. W jej życiu zaszło wiele zmian. Została wegetariank± i zaczęła nosić sari. Nauczyła się także tradycyjnych sposobów gotowania i w ten sposób przygotowywała jedzenie, które ofiarowała Panu ¦iwie jako najwedam. Następnie rozdawała je ubogim jako prasadam.
Kiedy¶ kapłan powiedział Michelle: "We wła¶ciwym czasie spotkasz Pana ¦iwę, który przyszedł na ziemię w ludzkiej postaci". Kapłan zmarł w 1935 roku. Michelle pokryła wszystkie koszty zwi±zane z jego ostatnimi obrzędami. Kapłan powiedział kobiecie, że bosk± siedzib± Pana ¦iwy jest Ka¶i i polecił jej udać się tam za dwa lata. Jednak ona tak bardzo pragnęła spotkać Pana ¦iwę w ludzkiej postaci, że wkrótce tam pojechała.
W Ka¶i Michelle spotkała wielu sadhu, ale jej pragnienie, aby zobaczyć Pana ¦iwę w ludzkiej postaci, nie spełniło się. Pewien sadhu powiedział jej: "Wracaj do Pondicherry. Tam otrzymasz wezwanie od awatara". Michelle wróciła do Pondicherry i gorliwie zaczęła powtarzać imię Pana ¦iwy. Nie kontaktowała się ze ¶wiatem zewnętrznym, z wyj±tkiem tych osób, które były na drodze duchowej. Ci, którzy j± obserwowali, nie mogli poj±ć jej determinacji i oddania i dlatego nazywali j± szalon±. Gdy Bhagawan doszedł do tej czę¶ci historii, powiedział: "¦iwa piczczi (szalona na punkcie ¦iwy)!".
W 1969 roku kto¶ przyszedł do Michelle i powiedział jej, że Pan ¦iwa inkarnował w ludzkiej postaci w stanie Andhra Pradesz, w wiosce Puttaparthi. Od razu tam pojechała. Ponieważ była Europejk±, liczyła na podstawowe udogodnienia, ale ich nie otrzymała. Jednak została w Puttaparthi na trzy lata w oczekiwaniu na darszan Pana ¦iwy.
Mijały lata, a Michelle powoli zaczęła tracić nadzieję. "Czy naprawdę istnieje ludzka inkarnacja Pana ¦iwy? Czy zostanę pobłogosławiona jego darszanem?" - te pytania nie dawały jej spokoju. Była przerażona, że jej poszukiwania Boga okazały się daremne. Popadła w przygnębienie i w pewnej chwili poczuła, że znalazła się na dnie rozpaczy. Nic nie wskazywało na to, że jej trudna sytuacja nagle może się zmienić.
Jedynie Pan wie o cierpieniu, jakiego zaznawała dżiwa, prawda?
Do tego czasu Bhagawan nie wzywał Michelle na interview, ale pewnego dnia to zrobił. W pokoju interview wskazał na siebie i powiedział: "Popatrz tutaj. To jest Pan ¦iwa". Gdy podniosła wzrok, zobaczyła nie Bhagawana Babę, lecz Pana ¦iwę!
Przedtem Michelle słuchała wykładów, powtarzała imię Pana ¦iwy i wizualizowała sobie jego postać w okre¶lony sposób. Teraz miała dokładnie tak± sam± wizję Pana ¦iwy! Rozpłakała się z rado¶ci i wpadła w najwyższy zachwyt.
Następnie Bhagawan zmaterializował kryształowe korale modlitewne i podarował je Michelle. Powiedział jej: "Cały czas wykonuj dżapę - powtarzaj ¦iwa pańczakszari mantrę, jakiej nauczył cię kapłan". Baba poprosił Michelle, aby wróciła do Pondicherry. Zapewnił także swoj± wielbicielkę, że u schyłku życia ofiaruje jej stałe miejsce w swoim sercu.
Michelle wróciła do Pondicherry i dalej prowadziła sadhanę zgodnie z zaleceniami Bhagawana. W dniu 12 kwietnia 1976 roku dotarła do stóp ukochanego Pana ¦iwy. Zgodnie z wol± Michelle, jej ciało zostało skremowane.
Bhagawan opowiedział tę historię 14 kwietnia 1976 roku, czyli dwa dni po tym, jak Michelle dotarła do jego stóp! Baba oznajmił: "Tak jak jej obiecałem, dotarła do moich stóp". Korale, jakie podarował wielbicielce, również wróciły do niego. Pięciu wielbicieli, którzy wysłuchali tej historii, czuło się tak, jakby byli w innym ¶wiecie!
Michelle usłyszała głos Boga i przyjechała do Indii w 1928 roku. Wtedy nasz ukochany Bhagawan miał zaledwie dwa latka! W końcu on jest awatarem, który wykracza poza strukturę czasu i przestrzeni, prawda? Jak zatem wiek mógłby stanowić dla niego przeszkodę w przyci±gnięciu do siebie wielbicielki?
Tych wielbicieli, którzy przyjeżdżali do niego z dalekich krajów z wielkim szacunkiem i z głębokim oddaniem, Bhagawan przyrównywał do pszczół miodnych (które z daleka przyci±ga zapach kwiatów). Michelle była jedn± z takich pszczół - żyła w pełni skoncentrowana i zdeterminowana!
Dziękujemy i pełne miło¶ci Sai Ram
Zespół Radia Sai
Tłum. Dawid Kozioł
styczeń 2021
¬ródło: "Heart to Heart", vol. 18, issue 2, February 2020
media.radiosai.org/journals/vol_18/01FEB20/When-Lord-Sai-Shiva-Reminisces-About-a-Devotee.htm
9.03.2021
**Pobierz tekst do druku